Spryciarz

W hierarchii europejskiego futbolu derby Mediolanu w ostatnim czasie nieco straciły na wartości przez kryzys ekonomiczny zarówno Milanu, jak i Interu. Jednak dla fanów calcio "Derby della Madoninna" to wciąż pozycja obowiązkowa w piłkarskim kalendarzu.

Drużyna gospodarzy, Milan, znajduje się obecnie na szóstym miejscu w ligowej tabeli z 33 punktami na koncie. "Rossonerim" marzy się powrót do Ligi Mistrzów, ale aby tak się stało, na koniec sezonu w tabeli Serie A trzeba być co najmniej trzecim. Trzecia jest Fiorentina i ma 41 punktów. Zresztą tyle samo co czwarty Inter. Derbowy pojedynek bezpośredni jest w związku z tym szansą Milanu, aby zmniejszyć dystans do klubu zza miedzy jak i "Violi".

Do niedzielnego starcia w lepszych nastrojach na pewno przystępują gospodarze, którzy we wtorkowy wieczór uporali się w pierwszym meczu półfinału Coppa Italia z 3-ligową Alessandrią. Wynik może cieszyć, tym bardziej w kontekście rewanżu u siebie, ale styl nie napawa już optymizmem. Znacznie gorzej w Pucharze Włoch zaprezentował się Inter, który miał silniejszego rywala. Podopieczni Roberto Manciniego przegrali 0-3 z Juventusem i w zasadzie skupić się mogą już tylko na lidze.

Historia derbów Mediolanu sięga 214 meczów, a bilans zwycięstw wynosi 76 do 74 na korzyść Interu. W 65 przypadkach padał remis.

AC Milan, czyli co z tym Mihajloviciem

Wpływ na grę gospodarzy na pewno od jakiegoś czasu mają pogłoski, które związane są z odejściem z drużyny trenera Sinišy Mihajlovicia. Mówi się już o tym od dawna, choć jak na razie były piłkarz między innymi ... Interu zachowuje swoją pozycję.

W kontekście jego dalszej pracy w Milanie wiele zależeć może jednak od niedzielnej potyczki z Interem. Jeśli Milan by to spotkanie przegrał, to o Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie mógłby już definitywnie zapomnieć, a prezes Silvio Berlusconi o wiele intensywniej rozejrzałby się na rynku szkoleniowców.

Mihajlovic latem wydał na transfery 100 milionów euro, a drużyna, jeśli chodzi o tabelę Serie A, nie zrobiła progresu w kontekście poprzedniego roku. Milanowi brak stylu i konsekwencji, mecze dobre jak zwycięstwo z Fiorentiną 2-0 przeplata słabymi występami jak remis 2-2 z Empoli.

Inter - odbudować się na rywalu zza miedzy

Wspominaliśmy już o porażce 0:3 z Juventusem w ramach Pucharu Włoch. Tak słaby wynik nie może wpłynąć dobrze na drużynę "Nerazzurrich", choć wiele zależy tutaj od tego, jak zmotywuje ich szkoleniowiec Roberto Mancini.

Nie da się bowiem ukryć, że jest to najlepszy moment na odbudowanie się po takiej porażce. Milan to rywal zza miedzy, a zwycięstwo dla kibiców Interu nad nim warte jest niemal równie tyle, co wywalczenie Scudetto. Wszak po zwycięstwie jesienią to właśnie kibice Interu panowali z Mediolanie. Z pewnością chcieliby zachować taki status przez kolejne pół roku.

Jeśli się uda słaby występ w Pucharze Włoch piłkarzom Interu przez fanów zostanie zapomniany i nikt już nie będzie pamiętał o klęsce sprzed kilku dni. Fakty są jednak takie, że od kilku tygodni podopieczni Manciniego przechodzą kryzys formy, bo w sześciu ligowych kolejkach odnieśli tylko 2 zwycięstwa. Co więcej, w Serie A Inter ostatni mecz wygrał 6 stycznia przeciwko Empoli.

Milan - Inter w statystykach

Nie licząc spotkań towarzyskich zwycięstwo Interowi 1-0 w ostatnim derbowym meczu o stawkę zapewnił Guarin. Spotkanie to było jednak bardzo wyrównane i wynik mógł potoczyć się w każdą ze stron.

Zresztą tak jak i wszystkie ostatnie spotkania tych drużyn. W ciągu ostatnich czterech spotkań o punkty drużyny wygrały ze sobą po razie, do tego dwa razy dzieląc się punktami.

Co ciekawe jak na derby mecze te nie są zbyt ostre. Wprawdzie fauli w nich nie brakuje, ale sędziowie po żółte kartki sięgają rzadko lub przynajmniej umiarkowanie. W trzech ostatnich spotkaniach obyło się bez wykluczeń z powodu czerwonej kartki.

Liga włoska ma renomę tej, gdzie gra się bardzo defensywnie, a gole padają od wielkiego dzwonu. Opinie tą potwierdza rywalizacja Milanu z Interem, bo w sześciu ostatnich meczach ani razu nie padł wynik trzybramkowy. Co ciekawe, aż trzy spotkania kończyły się rezultatem 1-0 dla któreś ze stron. Zatem, mecze te w ostatnich latach nie obfitują w gole.

Przewidywane składy

Co ważne oba zespoły do tego meczu przystąpią bez większych osłabień. Po stronie gospodarzy nie zagrają bowiem tylko Diego Lopez, Rodrigo Ely i Jeremy Menez, choć ten ostatni na boisku nie pojawił się w tym sezonie jeszcze ani razu. Niepewni gry są natomiast Philippe Mexes i Giacomo Bonaventura. Szczególnie ważny w Milanie jest ten ostatni, który w 16 spotkaniach zdobył 4 bramki i dołożył do tego sześć asyst. Po stronie gości niepewny jest natomiast występ tylko Ivana Perisicia.

Milan: Donnarumma - Antonelli, Romagnoli, Alex, Abate - Bonaventura, Bertolacci, Montolivo, Honda - Bacca, Niang.

Inter: Handanovic - Montoya, Murillo, Jesus, Telles - Perisic, Brozovic, Melo, Ljajic - Icardi, Palacio.

Ciekawe zakłady na mecz

• Milan nie przegrał u siebie od pięciu spotkań. Wygra Milan lub remis po kursie @1,42 w Totolotek.
• Gospodarze w dwóch ostatnich spotkaniach na San Siro zdobywali dwie bramki. Milan over 1,5 bramki po kursie @2,35 w ComeOn.
• Nie licząc meczu pucharowego z Juventusem, Inter bramkę wyjazdową strzelał w pięciu ostatnich meczach poza własnym boiskiem. Inter gol po kursie @1,35 w LV BET.
• Patrząc na wszystkie mecze bezpośrednie, w których gospodarzem był Milan, 3 bramki nie padły od 9 spotkań. Under 2,5 bramki po kursie @1,84 w Fortuna.