Spryciarz

W sobotę na godzinę 18 na Estadion Nacional de Brasilia zaplanowane jest trzecie spotkanie ćwierćfinałowe pomiędzy Argentyną a Belgią. Mecz zapowiada się niezwykle ciekawie i pewnością czeka nas przednie widowisko.

Zapraszam na typy bukmacherskie i analizę meczu ćwierćfinałów Mistrzostw Świata pomiędzy Argentyną i Belgią.

W Argentynie Messi i długo długo nic

Gdyby nie genialny Leo Messi, to Alejandro Sabella 1/8 finału oglądałby ze swoimi podopiecznymi w Argentynie przed telewizorami. Geniusz zawodnika Barcelony sprawia jednak, że Albicelestes nadal pozostają w grze i liczą się w walce o finał.

Przed Argentyną chyba najtrudniejsze jak dotąd starcie w Mistrzostwach Świata, grają z Czerwonymi Diabłami w ćwierćfinale Mundialu. Po dobrym spotkaniu przeciwko Nigerii spodziewano się, że Argentyńczycy w końcu nabiorą tempa i zagrają na miarę oczekiwań. W rzeczywistości było zupełnie inaczej, co prawda Argentyna stwarzała sobie sporo sytuacji podbramkowych, ale niewiele z nich można nazwać stuprocentowymi. Ponadto w bramce nadzzwyczaj dobrze sprawował się golkiper Wolfsburga Diego Benaglio. Kilkukrotnie groźnie z kontrami wychodzili podopieczni Ottmara Hitzfelda,  ale również dobrze dysponowany był Sergio Romero. Po regulaminowym czasie gry był bezbramkowy remis i potrzebna była dogrywka. Gdy do jej zakończenia pozostały dwie minuty, a trenerzy w głowach ustalali listę zawodników, którzy podejdą do jedenastek geniuszem po raz kolejny na tym turnieju błysnął Messi, który efektownym rajdem minął kilku Szwajcarów i podał do di Marii, a temu nie pozostało nic innego jak pewnie umieścić futbolówkę w siatce.

#bookie-advert-etoto#

Helweci mogą mówić o prawdziwym pechu, nie dość, że stracili bramkę na dwie minuty przed końcem, to jeszcze 60 sekund później byli blisko wyrównania, ale piłka trafiła w słupek po strzale Dzemailiego.

Kiedyś Argentyńczycy nie mogli doczekać się kiedy ich największa gwiazda w końcu będzie w życiowej formie na takim turnieju, dzisiaj mają znacznie większy problem, bo oprócz gracza Blaugrany ciężko znaleźć zawodnika, który mógłby pociągnąć grę całego zespołu. Argentyna przywiozła do Brazylii najstarszy zespół ze średnią 28.4 co w pewnym sensie jest nawet przerażające.

Argentyńska Primera Division była kiedyś kopalnią młodych talentów, obecnie przechodzi ogromny kryzys i zakończył się eksport utalentowanych juniorów do Europy, a co za tym idzie w reprezentacji nie ma kto zastąpić starszych kolegów. W zespole brakuje świeżej krwi i Albicelestes koniecznie po Mundialu muszą przeorganizować drużynę. Wiele mówiło się o głębi argentyńskiej ofensywy, ale jest ona mocno przekłamana, bowiem bez Messiego w ogóle by nie istniała. Higuain i Lavezzi zagrali bardzo słabe spotkanie przeciwko Szwajcarii, poziom obniżył di Maria, a losy Serio Aguero nadal nie są znane, ale najprawdopodobniej nadal nie będzie mógł wystąpić.

Wielki test przed Belgami.

W meczu pomiędzy Belgią, a Stanami Zjednoczonymi także potrzebna była dogrywka, a wyłonić ćwierćfinalistę i ostatecznie, to podopieczni Marca Wilmotsa przeszli dalej, a Amerykanie wracają do domu.

Był to najlepszy mecz Czerwonych Diabłów na tym turnieju, mimo że w fazie grupowej nie stracili żadnego punktu. Przede wszystkim były to jednak zwycięstwa wyszarpane w końcówce dzięki doskonałym zmianom szkoleniowca. Tym razem także pierwszoplanową rolę w meczu odegrał rezerwowy Lukaku. Zawodnik Evertonu w pierwszych meczach grał znacznie poniżej oczekiwań i ostatecznie stracił miejsce w podstawowej jedenastce na rzecz Divocka Origiego.

Romelu po wejściu na murawę przypomniał sobie wreszcie swoje najlepsze występy w Evertonie i nie tylko strzelił bramkę, ale także asystował przy golu de Bruyne. Znacznie lepiej zaprezentował się również Eden Hazard, który miał być liderem zespoły Wilmotsa. Oddał nie tylko kilka groźnych strzałów, ale także świetnie rozprowadzał piłki do partnerów. Tylko i wyłącznie życiowy mecz Howarda sprawił, że mecz nie został rozstrzygnięty w regulaminowym czasie gry.

Belgia powalczy z Argentyną

Niezwykle ciężko wskazać zdecydowanego faworyta tej rywalizacji, bowiem po obu reprezentacjach spodziewano się czegoś więcej, co prawda obie ekipy wygrały wszystkie swoje mecze grupowe, ale w żadnym nie pozostawiły po sobie dobrego wrażenia. Sporym osłabieniem w drużynie Alejandro Sabelli jest brak Rojo, który nie będzie mógł zagrać w tym spotkaniu z powodu nadmiaru żółtych kartek. Trener nadal ma spory problem kim zastąpi swojego etatowego lewego obrońcę.

W meczu Argentyny z Belgią nie warto bawić się w typowanie zwycięzcy gdyż jest to zbyt ryzykowne, bo może być nim każdy. Jeśli  w końcu Hazard i Lukaku zaprezentują się podobnie jak podczas minionego sezonu Premier League, to Czerwone Diabły będą bliżej awansu, ale jeśli Messi znowu będzie siał spustoszenie w defensywie rywala, a dodatkowo obudzą się jego partnerzy, to nie widzę tutaj szans dla Belgów. Tak naprawdę rezultat może być każdy, ale najrozsądniejszym wyborem wydaje się typ na bramki z obu stron. Albicelestes mają po swojej stronie genialnego Messiego, natomiast Marc Wilmots ma szeroką paletę zawodników z przedniej formacji i atak wygląda imponująco. Powinniśmy zobaczyć bramki obu zespołów.