Spryciarz

We wtorek odbędą się dwa ostatnie mecze 1/8 finału Mistrzostw Świata w Brazylii. O godzinie 22 zmierzą się ze sobą drużyny Belgii oraz Stanów Zjednoczonych. Zapraszam do lektury typów bukmacherskich na to spotkanie i analizy przygotowania zespołów do meczu.

Czarny koń tego turnieju (Belgia) będzie faworytem spotkania jednak Amerykanie meczami w silnie obsadzonej grupie pokazali, że zasłużenie znajdują się wśród kilkunastu najlepszych reprezentacji na świecie.

Mecz ten odbędzie się na Arena Fonte Nova  w Salvadorze. Właśnie na tym stadionie Holendrzy rozbili Hiszpanię a Niemcy wysoko pokonali Portugalię a Francuzi zdeklasowali Szwajcarów. W czterech meczach padło tam aż 21 bramek co daje niesamowitą średnią, zapewnia wielkie emocje i sugeruje typ na over 2,5 gola w meczu.

Niesamowity potencjał i przeciętna gra Belgów

Podopieczni Marca Wilmotsa w fazie grupowej jako jeden z czterech zespołów na tych mistrzostwach zdobyli komplet punktów, który oczywiście dał im awans z pierwszego miejsca. Belgowie rozpoczęli turniej od wygranej nad Algierią 2:1 jednak przez bardzo długi czas nie potrafili sforsować dobrze spisującej się defensywy zespołu z Afryki. Następnie Czerwone Diabły zwyciężyły w spotkaniu z Rosją 1:0 po raz kolejny strzelając zwycięską bramkę w końcówce meczu. W meczu z Koreą tradycji stało się zadość, ostatnie minuty znowu należały do piłkarzy Wilmotsa i za sprawą Vertonghena sięgnęli po kolejne trzy oczka.

#bookie-advert-etoto#

Komplet punktów w fazie grupowej to oczywiście wynik rewelacyjny, jednak gdyby wziąć pod uwagę fakt, że rywale Belgów nie byli zbyt wymagający a mimo to wygrane przychodziły w strasznych męczarniach to szanse Belgów na odniesienie świetnego wyniku na tym turnieju poważnie spadły. Mimo wielu głosów niezadowolenia trzeba jednak przyznać, że ta bardzo młoda drużyna w której średnia wieku wynosi 25 lat ma niesamowity potencjał i stać ich na wszystko. Młode pokolenie piłkarzy, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę a już stanowią o sile najlepszych europejskich klubów ma ogromne ambicje i mimo niedoświadczenia i braku zgrania już marzy o zajęciu miejsca na podium na tak ważnej i silnie obsadzonej imprezie. Wielu ekspertów sportowych typuje Belgię jako drużynę, która jeżeli nie w tym roku to w ciągu kolejnych 4 lat będzie czołową drużyną europejską i światową.

Belgowie zdobyli tylko cztery bramki, najjaśniejszymi punktami zespołu byli oczywiście Eden Hazard, Marouane Fellaini oraz Dries Mertens. Mało pracy w bramce miał Courtois a kapitalnie spisywał się młodziutki, zaledwie 19 letni Divock Origi, który wchodząc z ławki rezerwowych w meczu z Rosją zapewnił swojej drużynie trzy punkty.

Wielki sukces Amerykanów i co dalej?

Dla Stanów Zjednoczonych awans do 1/8 z grupy śmierci już jest wielkim sukcesem. The Yanks w pierwszej fazie musieli zmierzyć się z Ghaną, Portugalią oraz Niemcami. Trzeba przyznać, że wygrana z drużyną z Afryki była bardzo szczęśliwa jednak już remis z Portugalią odniesiony został po bardzo dobrej i miłej dla oka grze. Podopieczni Jurgena Klinsmana zdecydowanie gorzej zaprezentowali się w trzecim starciu z Niemcami. Przegrali ten pojedynek 0:1, nie oddali ani jednego celnego strzału a po końcowym gwizdku pojawiły się opinie o słabym przygotowaniu fizycznym piłkarzy co w połączeniu z wąską kadrą nie wróży niczego dobrego przed wtorkowym starciem.   

Ojcem tego sukcesu z pewnością jest niemiecki trener Amerykanów Jurgen Klinsman. Nie powołując na mundial Landona Donovana naraził się na wiele słów krytyki pod swoim adresem, jednak po wyjściu z grupy chyba już nikt nie ma mu tego za złe. Najwięcej pochwał po rundzie grupowej wśród Jankesów zebrał Clint Dempsey. Napastnik Fulham zdobył już dwie bramki jednak najlepsze lata ma już za sobą i może mu być ciężko z wytrzymaniem trudów turnieju. Dobrze spisuje się również defensywa ze wspaniałym Fabianem Johnsonem po prawej stronie i doświadczonym Timem Howardem w bramce.

Belgia wygra z USA

Porównując formę obu zespołów, przygotowanie fizyczne, potencjał oraz umiejętności zawodników to zdecydowanym faworytem tego starcia jest Belgia. Typ na spotkanie musi być więc jeden – pewne zwycięstwo Czerwonych Diabłów po kursie @2.00. 

Młodzi i zdolni zawodnicy z Europy nie powinni mieć żadnych problemów z pokonaniem o wiele słabszej drużyny z Ameryki Północnej. Belgowie górują w niemal każdym aspekcie gry i słusznie typowani są w roli faworytów. Samym doświadczeniem na którym bazują Amerykanie nie da się awansować do najlepszej ósemki Mistrzostw Świata.

Przed rokiem dokładnie w maju obie ekipy spotkały się ze sobą. Górą byli Belgowie, którzy wygrali 4:2 a bramki w tym meczu zdobywali między innymi Benteke, Dempsey czy Mirallas.  

Zwycięzca tego meczu w ćwierćfinale zmierzy się z lepszym z pary Argentyna – Szwajcaria.