Spryciarz

Holandia na tych Mistrzostwach świata zaskakuje pozytywnie. 

Nie brakowało obserwatorów w piłkarskim świecie, którzy typowali słabą postawę Holendrów. Twierdzili, że Oranje będą bić się w fazie grupowej o drugie miejsce z Chilijczykami, a i tak najdalej zajdą do 1/8 finału.

Już pierwszy mecz na brazylijskim Mundialu zweryfikował te pogłoski i Holandia skrzętnie skorzystała ze słabszej formy Hiszpanów i zemściła się za finał sprzed czterech lat.

#bookie-advert-etoto#

Takiego pogromu nie spodziewali się nawet najzagorzalsi fani Oranje, a na kapitalną grę podopiecznych Louisa van Gaala patrzyło się z niedowierzaniem i przyjemnością zarazem. 

Holandia bryluje w ofensywie!

Na szczególne wyrożnienie zasługuje z pewnością Arjen Robben, który chyba jako jedyny swoją dobrą grę w sezonie ligowym potwierdza na tych mistrzostwach świata. Zawodnik Bayernu Monachium imponuje na tych mistrzostwach, ma na swoim koncie już trzy bramki i jako pierwszy piłkarz na świecie miał okazję strzelić bramki w trzech kolejnych spotkaniach fazy grupowej. Zabrakło trafienia w ostatnim meczu przeciwko Chile, ale Robben popisał się za to fantastyczną asystą w doliczonym czasie gry. Oprócz niego przede wszystkim za atakowanie bramki rywala odpowiedzialni są również van Persie oraz Sneijder i także bardzo dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków. Bardzo cieszy postawa zawodnika Manchesteru United, który minionego sezonu nie może zaliczyć do udanych, a jego gra w Brazylii wygląda zdecydowanie lepiej.

Przed mistrzostwami z żadną formacją van Gaal nie miał takiego bólu głowy jak z defensywną, która stworzona jest z młodego pokolenia zawodników, którzy na co dzień w większości występują w lidze holenderskiej. Przed turniejem nie brakowało obaw czy Ci piłkarze poradzą sobie na imprezie takiego formatu i oprócz spotkania z Australią obrona Holendrów wygląda na razie bardzo solidnie. Kangury obnażyły słabości defensywy Oranje i przez pewien moment prowadziły nawet 2:1, by ostatecznie nie dopisać do swojego konta nawet punktu. Nie mniej jednak to obrona nadal pozostaje najsłabszym punktem w układance Holandii, dlatego nie dziwi nikogo ustawienie, w którym skrzydłowi pełnią również funkcję bocznych obrońców. Niewątpliwie na wysokie noty zasługuje Daley Blind, który wydaje się być ostoją defensywy. Dobre występy zaliczył Daryl Jaanmat, a dużo dobrego przynosi również Memphis Depay.

Przewaga Meksyku w obronie ale słabość w ataku

W tym elemencie zdecydowanie reprezentacja Meksyku ma przewagę nad swoim rywalem. Szkoleniowiec Meksyku korzysta z ustawienia z pięcioma obrońcami, którzy pełnią także role skrzydłowych. Takie ułożenie drużyny sprawia, że większą swobodę mają gracze ofensywni, którzy częściej mogą skupiać się na atakowaniu bramki rywala. Obrona Meksyku dała próbkę swoich możliwości w fazie grupowej. W meczu z Chorwacją Meksykanie bardzo mądrze bronili się przez ponad godzinę, a w odpowiednim momencie zaatakowali rywala większą ilością graczy co szybko przełożyło się na trzy bramki w ciągu dziesięciu minut. W głównej mierze to właśnie dzięki obronie podopieczni Miguela Herrery zatrzymali Brazylię, na spore brawa zasługuje również golkiper Ochoa.

Jeśli przejdziemy do formacji ofensywnej, to ciężko nie zauważyć jak znaczącą przewagę w tej strefie mają Oranje nad Meksykiem. Liderem z przodu jest Giovanni dos Santos, któremu niesłusznie nie uznana dwóch trafień w meczu przeciwko Kamerunowi. Oprócz niego ciężko znaleźć drugiego tak wyróżniającego się zawodnika. Sporym rozczarowaniem okazał się Javier Hernandez, który jeszcze w meczach towarzyskich raził nieskutecznością i słabą formę prezentuje również na tym Mundialu, niestety Ci co typwali go na lidera zedpołu jak to miało miejsce 4 lata temu w RPA przeliczyli się srodze. Jego wyjście w podstawowym składzie wydaje się mało prawdopodobne mimo trafienia, które zanotował w meczu z Chorwatami.

Obaj szkoleniowcy nie mają problemów w kadrze. Wyjątkiem jest brak Jose Juana Vasqueza w reprezentacji Meksyku, który obejrzał swoją drugą żółtą kartkę na tym turnieju w meczu przeciwko Chorwacji. Z tego względu będzie zmuszony pauzować, a jego miejsce najprawdopodobniej zastąpi Carlos Salcido.

Holandia wygra z Meksykiem

Holandia jest w tym meczu faworytem i to ona powinna awansować do kolejnej rundy turnieju i powinna wygać już w regulaminowym czasie gry. Louis van Gaal dysponuje znacznie cięższą artylerią z przodu, a to może okazać się przepisem na sukces. Robben i van Persie, to gracze którzy z pewnością namieszają w szeregach obronnych Meksyku, a jeśli będzie trzeba pomogą bronić dostępu do własnej bramki. To daje sporą przewagę Holendrom nad rywalem, którzy nie mają kim postraszyć w przedniej formacji.

Przestrzegam jednocześnie przed typowaniem u bukmachera wielu goli w tym meczu, Holandia w fazie grupowej pokazała, że potrafi strzelać gole jednak z Meksykiem w fazie pucharowej będzie to dużo trudniejsze, przewiduję skromne 1 lub 2-0 dla Hollandii.