Spryciarz

W najbliższą sobote czeka na nas klasyk na polskich boiskach. Dojdzie do starcia odwiecznych rywali. Legia Warszawa podejmie ekipę Lecha Poznań przy Łazienkowskiej. Oba kluby notują średnie wyniki w lidze oraz mają między sobą zaledwie jeden punkt róźnicy w klasyfikacji po 11. kolejkach Ekstraklasy. Legioniści nie wygrali już od dwóch spotkań. Ostatnie porażki z Lechią Gdańsk u siebie oraz z Piastem Gliwice w spotkaniu wyjazdowym pokazują, że wielokrotny mistrz Polski ma obecnie spore problemy z grą w piłkę. Słaba dyspozycja odbija się także na kibiców stołecznego klubu, którzy wcale nie są zadowoleni z rezultatów jakie osiąga ich ukochany klub. Podobna sytuacja panuje wokół ekipy z Poznania. Kolejorz także nie zachwyca w tym sezonie, jednak zatuszować to może obecna forma. W trzech ostatnich ligowych potyczkach zdobyli 7 punktów (z 9 możliwych), pokonując między innymi Wisłę Kraków oraz remisując w trudnym spotkaniu przeciwko Jagiellonii Białystok. Lech po 11. kolejkach ma punkt więcej od Legii i dzięki temu zajmuje 5. lokatę.

Spotkaniu będzie towarzyszyć także uroczyste pożegnanie z warszawskim klubem - Miroslava Radovica. Jeden z bardziej utytułowanych piłkarzy Legii na przestrzeni ostatnich dekad. Serb spędził łącznie przy Łazienkowskiej 12 lat i wystąpił w składzie aż 391 razy. Dał kibicom powody do radości przy 93 strzelonych bramkach oraz 78 asystach. Przez ten cały czas zdobył z zespołem 4 mistrzostwa kraju oraz 6 Pucharów Polski. Zostanie zapamiętany nie tylko w Legii, lecz w całej ekstraklasie. To obcokrajowiec, który ma w całej lidze najwięcej występów i najwięcej strzelonych bramek. Ja osobiście nie zapomnę bramki Radovica w meczu przeciwko Realowi Madryt, gdzie ruszył odważnie z piłką pomiedzy madryckich piłkarzy i zza pola karnego kąśliwie uderzył na dłuższy słupek bramki Keylora Navasa, doprowadzając do wyrównania. Niewątpiliwie dał polskiej piłce bardzo wiele.

Ostatnie ligowe potyczki

11. kolejkę polskiej Ekstraklasy zakończył mecz Piast Gliwice - Legia Warszawa. Aktualny mistrz Polski wygrał to spotkanie 2:0, na co bez dwóch zdań zasłużył. Legia tworzyła w tym spotkaniu znacznie mniej groźnych sytuacji. I jeśli w pierwszej połowie meczu wyglądało to nawet wyrównanie po obu stronach, tak w drugiej odsłonie spotkania musieli uznać wyższość drużyny Waldemara Fornalika. Pierwszym strzelcem został Piotr Parzyszek (Piast Gliwice), który obsłużony dokładnym podaniem na 11. metr, wpakował piłkę pod poprzeczkę w 57. minucie. Strzał nie do obrony dla bramkarza Legii. Drugi cios w serce warszawskich kibiców zadał Jorge Felix (Piast Gliwice) po swojej indywidualnej akcji, zaledwie kilka minut później od trafienia Parzyszka. Hiszpan bez kompleksów wszedł w pole karne rywala, ominął dwoch zawodników i ostatecznie pokonał bramkarza techniczną podcinką. Ze strony Legii nie było wiele gróźnych fragmentów. Natomiast ważnym wydarzeniem na boisku był debiut Pawła Wszołka (Legia Warszawa), który zameldował się na murawie w 70. minucie, czyli już w dość straconej pozycji. Jednak jego 20-minutowy występ to niezły prognostyk przed kolejnymi spotkaniami w lidze. 

Ostatni mecz rozegrany przez piłkarzy Kolejorza to wygrana 4:0 na Wisłą Kraków na własnym stadionie. Piłkarze prowadzeni przez Dariusza Żurawia rozbili efektownie ekipę Białej Gwiazdy. Nie było wyróżniających się postaci, dlatego mamy 4 różnych strzelców, lecz cała drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze. Wynik spotkania uległ zmianie po raz pierwszy w 40. minucie, kiedy to po błędzie bramkarza Wisły, piłka trafiła pod nogi rywala. Egzekucji dokonał Darko Jevtic (Lech Poznań), który pokonał goalkeepera precyzyjnym strzałem obok prawego słupka. Po przerwie Kolejorz widocznie postanowił się zabawić. Między 76. a 87. minutą załadowali trzy bramki, których autorami zostali: Christian Gytkjaer, Kamil Jóźwiak i Filip Marchwiński. Ten ostatni, 17-letni zawodnik Lecha Poznań popisał się ładnym trafieniem zza pola karnego po indywidualnej akcji. Ciekawym jest fakt, że dokonał tego po 3 minutach od wejścia na plac gry. Kibiców Lecha cieszy ostatnia dyspozycja swojego klubu, lecz należy dodać, że Wisła przystąpiła do tego spotkania w bardzo okrojonym składzie i generalnie dużo pomogła w strzelaniu bramek drużynie z Poznania. 

Przewidywane składy

4-2-3-1 Legia : Majecki - Stolarski|Wieteska|Astiz|Karbownik - Antolic|Martins - Novikovas|Praszelik|Luquinhas - Niezgoda

Trener Aleksandar Vukovic ma nie lada problem w formacją defensywną przed tym spotkaniem. Zabraknie Artura Jędrzęjczyka, który nazbierał żółtych kartoników. Niepewny występ stoi także przed Igorem Lewczukiem i Walerianem Gwillą. William Remy wciąż dochodzi do pełni sprawności po odbytej kontuzji.

4-3-3 Lech : der Hart - Gumny|Satka|Crnomarkovic|Puchacz - Jevtic|Amaral|Muhar - Jóźwiak|Gytkjaer|Kamiński

Znacznie mniej zmartwień w sztabie trenerskim Lecha Poznań. Raczej wszyscy podstawowi zawodnicy dostępni do gry od pierwszych minut.

Zapraszamy do komentowania!

Typ Eksperta: Lech Poznań - zakład bez remisu.

Skupimy się w tej chwili na obecnej formie obu drużyn, a tutaj zdecydowanie prowadzi poznański klub. Prawdopodobnie Kolejorz będzie chciał postawić stempel dobrej dyspozycji w meczu przeciwko Legii. Dodatkowo gospodarze w osłabieniu kadrowym. Uważam, że Lech ma znacznie większe szanse na wygranie w tym spotkaniu, niż Legioniści.

Zdarzenie gramy w Totolotku po kursie 2,90.

Pozostałe typy warte uwagi:

• Obie drużyny strzelą bramkę (kurs 1,75 w Totolotku)
• Dokładny wynik - 1:2 (kurs 13,00 w Betclic)