Spryciarz

Mamy środę 11 marca, a to oznacza spotkania rewanżowe fazy 1/8 finału Champions League. Tym razem pod lupę weźmiemy spotkanie z udziałem obrońcy tytułu sprzed roku, czyli Liverpool - Atletico Madryt. Pierwszy mecz na Wanda Metropolitano udało się wygrać gospodarzom, jednak wygrana zaledwie jedną bramką przed reważnem na Anfield to raczej słaba zaliczka. Piłkarze Diego Simeone będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umięjetności, jeżeli chcą znaleźć się w następnej fazie rozgrywek. Natomiast w drużynie Liverpoolu ówczesna porażka z Atletico spowodowała lawinę przegranych spotkań także na innych płaszczyznach. Pierwsza odniesiona porażka w lidze z Watfordem czy w Pucharze Anglii przeciwko Chelsea. The Reds muszą sobie przypomnieć, jakim kolosem potrafili być w zeszłym sezonie Ligi Mistrzów. W końcu odrabiali nawet trzybramkowe prowadzenie rywala. Zapowiada się niezwykle intensywne spotkanie, gdzie gospodarze rzucą się z myślą zdobywania bramek, a goście najprawdopodobniej skupią się na poczynaniach defensywnych, w których najlepiej się sprawdzają i ostatnim razem dało to pożądane skutki.

Spośród graczy nieobecnych na to spotkanie przede wszystkim należy wymienić pierwszego bramkarza Liverpoolu, czyli Alissona. Goalkeeper zostanie zastąpiony przez Adriana, czyli chyba jednego z bardziej rozpoznawalnych drugich bramkarzy w tym sezonie. Niepewny występ przed sobą ma także Jordan Henderson, czyli walczak i kapitan The Reds. Osobiście myślę, że musi wystąpić w tak istotnym spotkaniu. Po stronie gości nie zobaczymy Thomasa Lemara. Piłkarz mógłby wyjść na murawę ze względu na powrót po kontuzji, lecz brak mu ogrania i będzie to raczej niemożliwe. Alvaro Morata także zmaga się z lekkim urazem, lecz do momentu ogłoszenia składów wszystko powinno wrócić do normy.

Pierwszy mecz na Wanda Metropolitano

1:0 to zaliczka Atletico Madryt z pierwszego starcia pomiędzy ekipami. Jedyna bramka w tym meczu padła w 4. minucie meczu po bramce Saula Nigueza. Po zamieszaniu w polu karnym nie dość, że piłka trafiła pod nogi zawodnika to jeszcze był tak ustawiony, że pozostało mu jedynie pokonać bramkarza z najbliższej odległości. Posiadanie piłki, liczba podań, liczba rzutów karnych po stronie gości, jednak nie przełożyło się to bezpośrednio na liczbę stworzonych sobie sytuacji. W tym aspekcie obydwie drużyny wypadły raczej podobnie, z tą różnicą, że 2 akcje gospodarzy były zakończone strzałem w światło bramki, natomiast The Reds nie sfinalizowali żadnej swojej akcji w ten sposób. Mieli za to wiele nieudolnych dośrodkowań, przez co tracili piłkę. Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało na Anfield.

"Tam wszystko będzie wyglądało inaczej i Atletico to poczuje. To jest to, do czego zmierzamy. Widziałem szczęśliwe twarze piłkarzy Atletico. Rozumiem, bo to było ważne zwycięstwo, ale to jeszcze nie koniec." - zapowiada Jurgen Klopp. 

Z kolei Diego Simeone docenia starania piłkarzy i kibiców dotyczące pierwszego meczu oraz stawia sobie spotkanie rewanżowe jako finał tych rozgrywek:

"Wykonaliśmy świetną robotę jako zespół. Liverpool ma bardzo silny skład. Nasi fani i zespół byli jednością, co nam bardzo mocno pomagało. Nasze zwycięstwo zaczęło się od ronda przy stadionie. To, jak przyjęli nas kibice, było imponujące. Przez osiem lat tutaj nie doświadczyłem czegoś takiego. Teraz czeka nas rewanż z rywalem, który u siebie rozgrywa świetne spotkania."

Przewidywane składy

4-3-3 Liverpool : Adrian - Alexander-Arnold|Gomez|vanDijk|Robertson - Henderson|Fabinho|Wijnaldum - Salah|Firmino|Mane

4-4-2 Atletico : Oblak - Trippier|Savic|Gimenez|Lodi - Correa|Partey|Niguez|Koke - Felix|Morata

Zapraszamy do komentowania!

Typ Eksperta : Liverpool wygra spotkanie - handicap azjatycki -1.

Wydaje mi się, że Jurgen Klopp ma rację i zobaczymy w rewanżu zupełnie inny scenariusz. Gra będzie bardziej otwarta, piłkarze przystąpią do tego meczu niesamowicie skoncentrowani. Przewiduję, że jeśli Liverpool awansuje dalej to zrobi to nieznacznie. Uważam, że w meczu padnie kilka bramek i zobaczymy niemałe widowisko.

Zdarzenie gramy po kursie 1,91 w LV BET.

Pozostałe typy warte uwagi:

• Powyżej 2,5 bramek w spotkaniu (kurs 2,06 w Fortunie)
• Sadio Mane strzelcem bramki (kurs 2,41 w BETFAN)