Spryciarz

Kolejny weekend ligowy i kolejne duże wydarzenie na Wyspach. Tym razem w 13. kolejce zmierzą się Manchester City oraz Chelsea Londyn. Warto podkreślić, że tydzień temu ekipa Franka Lamparda wyprzedziła w tabeli obecnych Mistrzów Anglii. Możemy być zatem pewni tego, że Pep Guardiola będzie chciał przywrócić właściwy układ dla jego drużyny. Ostatnia porażka z Liverpoolem to czerwony alert wobec tegorocznej obrony Mistrzostwa kraju. The Citizens nie mogą sobie pozwolić na utratę większych ilości punktów. Z kolei Chelsea idzie po swoje, a może się wydawać, że są gotowi zajść bardzo wysoko w kampanii 19/20. Wraz z pojawieniem się pierwszych prognoz na ten mecz nie było ani jednego artykułu, w którym ktoś nie wspomniał o meczu na Etihad z ubiegłego roku. Wówczas The Blues pod wodzą Maurizio Sarriego doznali druzgocącej porażki 6:0. Pierwsze cztery bramki wpadły już w pierwszych 25 minutach, a sam Sergio Aguero (Manchester City) zanotował hat-tricka. Było to najbardziej upokarzające doświadczenie na ławce trenerskiej dla włoskiego szkoleniowca. Naszym zdaniem scenariusz sprzed roku jest bardzo mało prawdopodobny - na ten moment piłkarze Chelsea stanowią zupełnie inny zespół i należy się spodziewać znacznie wyrównanej gry.

Ostatnie ligowe potyczki

Dwa tygodnie temu przed przerwą na reprezentacje piłkarze Manchesteru City pojechali na Anfield z zamiarem zmniejszenia przewagi punktowej Liverpoolu w tabeli. Jednak piłkarze Jurgena Kloppa pokazali im lekcję futbolu, zasłużenie wygrywając 3:1. Oczywiście w tego typu meczach na szczycie nie mogło zabraknąć kontrowersji. Już przy pierwszej strzelonej bramce dla gospodarzy w 6. minucie pretensje do sędziów mieli wszyscy na ławce trenerskiej City, piłkarze oraz sektor przyjezdnych kibiców. Otóż przed wyprowadzeniem kontry przez Liverpool uwagę przykuło zagranie piłki ręką przez Trenta Alexandra-Arnolda (Liverpool). Mieliśmy okazję obejrzeć to zagranie z wielu powtórek i ostatecznie da się zauważyć, że na chwilę przed kontaktem piłki z ręką obrońcy futbolówka trafia także w rękę jednego z piłkarzy Citizens. Arbiter tego spotkania zdecydował zachować przywilej korzyści i pozwolił kontynuować grę po czym padła bramka zdobyta przez Fabinho (Liverpool). Całkiem możliwe, że to początkowe wydarzenie wybiło z rytmu piłkarzy Pepa Guardioli, bo zaledwie 7 minut później piłkę w siatce umieścił Mohamed Salah (Liverpool) po idealnym dośrodkowaniu lewego obrońcy The Reds. Egipcjanin zakończył to spotkanie z tytułem zawodnika meczu - serwis whoscored.com przyznał mu notę 7.9. Pierwsza połowa zakończyła się 2:0 i widać było, że piłkarze City czekali tylko na gwizdek kończący pierwszą połowę z nadzieją, że w drugiej odsłonie po wskazówkach trenera zaprezentują lepszy futbol. Częściowo im się to udało, ponieważ w drugiej połowie mieliśmy remis, jednak to było wciąż za mało na świetnie przygotowanych żołnierzy Kloppa. Tak jak zawsze wielką robotę wykonali kibice na Anfield, atmosfera jaka tam panuje przypomina piekło dla przyjeżdżających tam rywali. Honorowe trafienie Manchester City miało miejsce w 78. minucie. Bernardo Silva (Manchester City) posłał precyzyjną piłkę na bliższy słupek bramki Alissona. Pomimo, że goalkeeper wyciągnął się jak struna nie był w stanie sięgnąć futbolówki. Spodziewaliśmy się znacznie więcej od Manchesteru w tym spotkaniu, a wyglądało na to jakby piłkarzom The Reds nie stanowiło to żadnego wyzwania. Czyżby to nie Manchester City był głównym kandydatem do rywalizacji z Liverpoolem o krajowe trofeum?

Ostatni mecz, piłkarze Chelsea, rozgrywali u siebie na Stamford Bridge. Pokonali tam zespół Crystal Palace 2:0. Praktycznie cały mecz kontrolowali przebieg spotkania i to oni tworzyli sytuacje. Zabrakło trochę szczęścia, aby wyjść na prowadzenie już w pierwszej połowie, lecz nie stanowiło to problemu aby ustalić wynik meczu w drugiej części spotkania. Piłkarze Franka Lamparda wykazali się niemałą cierpliwością po wielu zmarnowanych okazjach. Chelsea w tym sezonie zupełnie nie odstaje pod kątem liczby zdobytych bramek od pozostałych drużyn walczących bezpośrednio o tytuł mistrza kraju. Pierwszej egzekucji dokonał niezawodny Tammy Abraham (Chelsea) w 52. minucie, kiedy to skierował piłkę po dalszym słupku wewnętrzną częścią stopy. Tym trafieniem, młody Anglik, ustanowił nowy rekord klubu osiągając dwucyfrowy wynik strzelecki będąc najmłodszym piłkarzem Chelsea Londyn. Dokonał tego już w dwunastej kolejce także spodziewamy się jego wielu kolejnych trafień. Na wyróżnienie w tym meczu zasługuje Christian Pulisic (Chelsea), który dwoił się i troił pod bramką rywala, prezentując jednocześnie efektowny futbol. Cały wysiłek zwieńczony został w 79. minucie, kiedy to po niefortunnym odbiciu piłki przez obrońcę Crystal Palace szybko mógł do niej doskoczyć i skierować do siatki po uderzeniu głową. Amerykanin prezentuje obecnie bardzo wysoką dyspozycję czego dowodem jest fakt, że został wybrany zawodnikiem meczu przez serwis whoscored.com z notą 8.6. Jeżeli ktoś z was bierze udział w rozgrywkach Fantasy Premier League warto rozważyć włączenie go do swojego składu. Rywal Chelsea w tym spotkaniu był raczej bezbarwny i zmuszony do odpędzenia ofensywny gospodarzy. Frank Lampard i jego drużyna wykonali niesamowitą pracę od początku tego sezonu.

Przewidywane składy

4-3-3 City : Ederson - Walker|Stones|Fernandinho|Mendy - Bruyne|Rodrigo|Silva - Mahrez|Aguero|Sterling

4-3-3 Chelsea : Arrizabalaga - Azplilicueta|Zouma|Tomori|Emerson - Kante|Jorginho|Kovacic - Willian|Abraham|Mount

Zapraszamy do komentowania!

Typ Eksperta : Poniżej 3,5 bramek w spotkaniu.

Pomimo wielu aspektów ofensywnych wydaje mi się, że piłkarze obu drużyn podejdą do tego spotkania z ogromnym szacunkiem. Wiedzą jak bardzo cenne punkty są w tym spotkaniu do zdobycia. Nawet najmniejszy błąd może być szybko wykorzystany przez drużynę przeciwną. Myślę, że trzy bramki takim meczu to max.

Zdarzenie gramy w Betclic po kursie 1,80.

Pozostałe typy warte uwagi :

• BTTS (kurs 1,59 w Totolotku)
• Riyad Mahrez strzelcem bramki (kurs 3,05 w BETFAN)