Spryciarz

Ekstraklasa przystąpiła obecnie do rundy finałowej. 16 drużyn podzielone na dwie grupy, rozegrają dodatkowe 7 spotkań, które pomogą rozstrzygnąć kto zdobędzie tytuł mistrzowski w najwyższej lidze rozgrywkowej w Polsce, kto oprócz Mistrza znajdzie się w europejskich pucharach na kolejny sezon, a kto spadnie do 1. ligi. W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej mamy prawdziwy hit - broniący tytułu Piast Gliwice zmierzy się z Lechem Poznań. Obie drużyny aspirują o najwyższe cele, jednak jeśli Legia utrzyma swoją świetną dyspozycję, będą musiały się zadowolić rywalizacją o wicemistrza kraju. Przypomnijmy, że identyczna przewaga punktowa Legii nad drugim Piastem była także sezon wcześniej, a wtedy Gliwiczanie na ostatniej prostej przegonili Legionistów i wywalczyli Majstra. Każdy z polskich kibiców życzyłby sobie równie elektryzującej końcówki rozgrywek, co rok temu. Mecz na Stadionie Miejskim w Gliwicach to pierwszy przystanek do tego, aby pokrzyżować plany stołecznego klubu. W rundzie zasadniczej to Lech zdobył więcej punktów w bezpośredniej rywalizacji. Goszcząc w Gliwicach zremisował 1:1, natomiast przy Bułgarskiej pokonał Piasta 3:0. Oficjalnie, rundę finałową będzie można rozpocząć z 25% wypełnieniem stadionów. W przypadku starcia Piasta z Lechem, mecz na stadionie obejrzy 2480 kibiców.

Aktualny Mistrz Polski zakończył rundę zasadniczą z 53 punktami, na które składa się 16 wygranych spotkań i 5 remisów. Piast wyróżnia się przede wszystkim najmniejszą liczbą straconych bramek spośród wszystkich drużyn w Ekstraklasie. Przez 30 rozegranych kolejek w ich siatkę piłka wpadała zaledwie 26 razy. To ekipa, która znacznie lepiej prezentuje się na własnym obiekcie, co pokazywali również podczas całkowitej dewaluacji związanej z pustymi trybunami. 62% aktualnej zdobyczy punktowej pochodzi właśnie ze spotkań domowych.

Lech Poznań uplasował się piętro niżej od Piasta, z 49 punktami. Kolejorz znacznie częściej remisował spotkania, bo aż dziesięciokrotnie. Mają drugą najlepszą siłę ofensywną w lidze - razem z Legią oddzielili się przepaścią od całej reszty, grają atrakcyjny dla oka futbol. Lech w tym sezonie nie ma narzuconej presji, aby zdobyć tytuł Mistrza Polski, dlatego też możliwe, że tak łatwo i swobodnie nieraz przychodzi im grać. Ten rok ma być podwaliną młodej i ogranej drużyny, która w następnych latach będzie miała rozdawać karty w Ekstraklasie. Ja osobiście takie podejście mocno szanuję. Dodatkowo duże szanse na europejskie puchary również wzmocnią i zjednoczą drużynę grając na znacznie wyższym szczeblu rozgrywkowym. Lech Poznań ma w swoich szeregach najlepszego strzelca Ekstraklasy - Christiana Gytkjaera (20 bramek). Gdy jeszcze przed ostatnim meczem wydawało się, że fotel lidera klasyfikacji strzelców wyłoni runda finałowa, lecz prawdopodobnie Duńczyk nie pozostawił złudzeń po tym, jak samodzielnie załadował wszystkie trzy trafienia w ostatnim meczu przeciwko Koronie Kielce i odskoczył głównym rywalom na 6 oczek. Mecz z Piastem to dla niego kolejna szansa na przypieczętowanie strzeleckiego trofeum.

Ostatnie potyczki ligowe

14 czerwca Piast Gliwice mierzył się w meczu wyjazdowym z Jagiellonią Białystok, która także znalazła się w górnej ósemce tabeli po rundzie zasadniczej. Tam Piastunki wygrały 2:0 po bardzo zaciętym spotkaniu. Bramki dla gości strzelali: Piotr Parzyszek w 24. minucie oraz Tom Hateley w 85. minucie z rzutu karnego. Piast wygrał tę rywalizację mając znacznie osłabioną ofensywę. Swojego wejścia na murawę nie mógł zanotować Jorge Felix (Piast Gliwice) z powodu leczenia kontuzji. Wciąż nie wiadomo czy najlepszy strzelec drużyny będzie mógł wystąpić w meczu przeciwko Lechowi. Wiemy natomiast jak dużo dodaje od siebie w przodzie i to czy wystąpi będzie miało pośredni wpływ na wynik spotkania.

W meczu Korona Kielce - Lech Poznań był tylko jeden bohater - Christian Gytkjaer (Lech Poznań) strzelający hat-tricka w przeciągu 20 minut. One Man Show w wykonaniu Duńczyka. Naturalnie trzeba oddać całemu zespołowi, że wypracował sobie sytuacje, jednak gdy 30-latek miał do wykorzystania sytuacje, zwyczajnie ich nie marnował, a to przecież rzadkość w polskiej lidze. Bo w końcu to gospodarze w tym spotkaniu stworzyli więcej okazji pod bramką Lecha, a mimo to przegrali 0:3. Nie można było odmówić im determinacji, jednak skuteczność to element nad którym ciągle muszą pracować. Akcja "Bilet dla Muhara" przyniosła pożądane skutki, skoro po raz kolejny od pierwszych minut na boisku pojawił się Jakub Moder (Lech Poznań). Jestem zdania, że tak już pozostanie - młody i utalentowany Polak prezentuje się naprawdę dobrze.

Przewidywane składy

4-4-2 Piast : Plach - Konczkowski\Korun\Czerwiński\Kirkeskov - Vida\Hateley\Jodłowiec\Milewski - Felix\Parzyszek

4-2-3-1 Lech : vanderHart - Butko\Satka\Crnomarkovic\Puchacz - Moder\Tiba - Kamiński\Ramirez\Jóźwiak - Gytkjaer

Zapraszamy do komentowania i udziału w Lidze Typerów!

Typ Eksperta : Lech Poznań wygra spotkanie - zakład bez remisu.

Myślę, że zdjęta presja z piłkarzy Lecha zrobi swoje i przez to bardziej pewni siebie mogą namieszać w tym spotkaniu. Natomiast sam trener Lecha - Dariusz Żuraw - podkreśla jak bardzo zmotywowani i naładowani energią są jego zawodnicy, którzy chcieliby przystąpić do rundy finałowej jak najszybciej. Dwie wysokie wygrane z rzędu wskazują na to, że Kolejorz jest na fali wznoszącej i będą chcieli to za wszelką cenę wykorzystać. Dodatkowo fakt, że Jorge Felix może nie zagrać lub jak zagra to będzie w końcu świeżo po kontuzji sprawia, że tym bardziej pójdę w stronę Dumy Wielkopolski.

Zdarzenie gramy w STS po kursie 1,85.

Pozostałe typy warte uwagi:

• Obie drużyny strzelą bramkę (kurs 1,72 w Totolotku)
• Christian Gytkjaer strzelcem bramki (kurs 2,26 w BETFAN)