Spryciarz

Po udanych eliminacjach dla polskiej reprezentacji zaczął się kolejny etap w drodze do Euro 2016. Tym razem jednak sytuacja jest już znacznie bardziej komfortowa, bo zespół w najbliższych dniach rozegra dwa kontrolne mecze - w piątek z Islandią, we wtorek z Czechami. Co prawda wynik nie będzie niósł ze sobą konsekwencji w postaci utraty punktów, ale na morale zespołu zawsze lepiej wpłynie zwycięstwo niż porażka.

Piątkowy rywal biało-czerwonych także przygotowuje się do udziału w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy,  a to sprawia, że obie drużyny powinny poważnie potraktować towarzyskie spotkanie, ponieważ dla wielu zawodników to szansa na przekonanie do siebie selekcjonera, by ten zabrał go na turniej do Francji.

Polska reprezentacja, podobnie jak islandzka, awansowała do Euro 2016 zajmując drugie miejsce w swojej grupie. Co ciekawe, obie drużyny w 10 meczach zanotowały tyle samo zwycięstw (6). Kadra Adama Nawałki zgromadziła jednak o punkt więcej niż Islandia. Zbliżony bilans punktowy w eliminacjach mimo wszystko świadczy o wyrównanym poziomie obydwu ekip.

Dla bukmacherów zdecydowanym faworytem piątkowego meczu jest Polska, czyli gospodarz spotkania, co ma spore znaczenie przy wystawianiu kursów. Potencjał kadrowy wydaje się, że także stawia Polaków wyżej od Islandczyków, którzy w ostatnim czasie poczynili spory progres.

Dla Nawałki nie czas na eksperymenty

Choć mecze towarzyskie mają to do siebie, że trenerzy mają okazję przetestować raz - ustawienie, dwa - personalia, to Adam Nawałka tym razem uznał, że kilka miesięcy przed imprezą mistrzowską nie czas na eksperymenty. Polski selekcjoner zachował w powołaniach trzon kadry, a z nowych twarzy pojawił się jedynie Mariusz Stępiński z Ruchu Chorzów oraz Paweł Dawidowicz z Benfiki B Lizbona.

Nawałka konsekwentnie stawia na zawodników, którym zaufał podczas eliminacji, nawet jeśli ci w ostatnim czasie w klubach prezentują słabą formę jak Sebastian Mila czy Sławomir Peszko. Przecież ten pierwszy "dobił" Niemców na Stadionie Narodowym strzelając gola na 2-0, z kolei ten drugi zaliczył jedyne trafienie w meczu z Irlandią na wyjeździe, zremisowanym 1-1.

W kadrze oczywiście nie brakuje duetu napastników Lewandowski - Milik, którzy w eliminacjach zdobyli 50% wszystkich trafień reprezentacji Polski.

Pozytywna passa Polaków

Reprezentacja w eliminacjach do Euro 2016 odniosła tylko jedną porażkę - w Niemczech. Poza tym skutecznie radziła sobie przede wszystkim w roli gospodarza, bo w 5 spotkaniach zanotowała 4 zwycięstwa i remis. Co ciekawe, kadra prowadzona pod wodzą Nawałki, nie odniosła jeszcze porażki na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie zagra także przeciwko Islandii.

Polska na przestrzeni ostatnich miesięcy charakteryzowała się przede wszystkim odwagą w ataku i rozważną defensywą. Selekcjoner jednak zaznacza, że jego drużynę stać na grę, tak by utrzymując się przy piłce w pełni kontrolować boiskowe wydarzenia. Sztuka ta nie udała się w meczu z Niemcami (przegranym), ale w decydującym starciu z Irlandią już tak. Kiedy rywalem będzie Islandia, a więc wyspiarska reprezentacja, można spodziewać się podobnego przebiegu gry, jaki miał miejsce w starciu przeciwko Irlandii czy Szkocji.

Co ważne, wielu ekspertów, a także kibiców podkreśla, że Nawałka w końcu trafił przede wszystkim do charakterów zawodników, tak że ci tworzą naprawdę zgraną grupę ludzi. A to rodzi pozytywną atmosferę wokół kadry, która przekłada się również na wyniki. Reprezentacja w końcu przestała być smutnym obowiązkiem, a stała się przyjemnym przerywnikiem w sezonie klubowym.

Polska vs Islandia

Polska w eliminacjach stosunkowo mało goli straciła (10) względem tego co strzeliła (33). Znacznie bardziej oszczędna w efekty była Islandia, która zdobyła 17 bramek, tracąc tylko 6. Solidna defensywa i skuteczny atak, to cechy charakterystyczne kadry prowadzonej przez Larsa Lagerbacka, który przed laty prowadził m.in. Szwecję. To właśnie trener jest głównym autorem sukcesu Islandii, która awans z grupy wywalczyła kosztem Turcji czy Holandii.

O ile Polacy mogą poszczycić się ograniem w eliminacjach Niemców, o tyle Islandczycy dwukrotnie pokonali Holendrów i to za każdym razem bez straty gola.

Warto odnotować, że dwie porażki jakie Islandia doznała w eliminacjach miały miejsce na wyjazdach. To typowe dla wyspiarskich ekip, które u siebie grają znacznie lepiej niż na obcych terenach.

Przewidywane składy

Względem ostatniego meczu kadry przeciwko Irlandii do pierwszego składu powróci zdrowy już Arkadiusz Milik. Adam Nawałka przynajmniej w pierwszej połowie spotkania nie planuje rewolucji w zestawieniu pierwszej "11".

Co do Islandczyków warto zauważyć, że w szerokiej kadrze powołanych znalazło się tylko jedno nazwisko, które występuje w krajowej lidze.

Polska: Fabiański - Piszczek, Glik, Pazdan, Rybus - Krychowiak, Linetty, Mączyński - Błaszczykowski, Milik, Grosicki - Lewandowski

Islandia: Kristinsson - Skúlason, Saevarsson, Arnason, Sigurdsson, Gunnarsson, Bjarnason, Sigurdsson, Gudmundsson, Bodvarsson, Sigthorsson

Ciekawe zakłady na mecz Polska - Islandia

• Robert Lewandowski był najskuteczniejszym strzelcem eliminacji Euro 2016. Przeciwko Islandii także strzeli? Zakład po kursie @1,70 w Totolotek
• Islandia swoje dwie porażki w eliminacjach odniosła na wyjeździe, z kolei Polska u siebie ani razu nie przegrała. Wygra Polska? Zakład po kursie 1,60 w forBET
• Islandczycy w eliminacjach mieli jedną z najskuteczniejszych defensyw, stracili tylko 6 goli. Zakład under 2,5 po kursie @1,72 w Totolotek
• W 4 ostatnich meczach Polski za każdym razem obydwie drużyny strzelały gole. Zakład BTS - tak po kursie @2,00 w Fortuna