Przyzwyczailiśmy się już do tego, że królami strzelców w Ekstraklasie zostają ostatnio obcokrajowcy.

W tym sezonie będzie tak samo. Najbliżej triumfu jest Christian Gytkjaer z Lecha Poznań.

[table-of-ontents]

Obcokrajowcy rządzą w ataku Ekstraklasy

Ale po kolei. Od sezonu 2015/16 tylko raz Polak został królem strzelców. Stało się tak w 2017 roku, kiedy to Marcin Robak zdobył 18 bramek dla Lecha Poznań. Tytułem musiał się jednak podzielić z Marco Paixao, który zanotował tyle samo trafień. Poza tym dominowali tylko obcokrajowcy. A byli to Nemanja Nikolić, Carlitos oraz Igor Angulo. Naprawdę solidni piłkarze. Niestety dwóch pierwszych już w naszej lidze nie ma, a ostatni ma trochę ponad 36 lat i latem najpewniej odejdzie z Górnika Zabrze. Szkoda, bo akurat takich zagranicznych piłkarzy jak wymieniona trójka warto zatrzymywać za wszelką cenę.

Do grona piłkarzy, którzy zdobyli tytuł króla strzelców i odejdą polskiej ligi na 99% dołączy Gytkjaer. Duńczyk ma na swoim koncie 15 bramek i o trzy trafienia wyprzedza trzeciego Jorge Felixa. Drugi jest nadal Jarosław Niezgoda, jednak on swojej pozycji z wiadomych względów już nie poprawi. Według BETFAN nic mu już nie zagrozi. Analitycy legalnego polskiego bukmachera uważają, że na ponad 60 procent zostanie numerem jeden. Inni rywale mogą się pochwalić maksymalnie kilkoma punktami procentowymi.

Najlepszy z Polaków jest… Brożek

Duńczyk zakomunikował już, że latem opuści Lecha. Widzi w tym same plusy, bo dzięki temu, że będzie wolnym zawodnikiem, który najpewniej zostanie królem strzelców naszej ligi, to nie powinien mieć żadnych problemów ze znalezieniem lepszego klubu. Nie ma co ukrywać – żałujemy, że odejdzie, bo to jeden z tych zawodników, którzy podnoszą poziom naszej ligi. Skoro nie będzie grał już dla „Kolejorza”, to tylko Legię Warszawa będzie stać na kontrakt dla niego. Liga zyskałaby na tym, gdyby został drugim Hamalainenem. Wiadomo, że jest to mało realne, ale w BETFAN i o to możecie się założyć.

Czytaj: Powrót rozgrywek Ekstraklasy

To kolejny sezon, w którym polscy napastnicy odegrają marginalną rolę w ostatecznym zestawieniu. To dlatego, że większość z nich uciekła już z Ekstraklasy. Niezgody już nie ma, podobnie jak Adama Buksy i Patryka Klimali. Obecnie najlepszy spośród tych, którzy zostali, jest niezniszczalny Paweł Brożek, który strzelił osiem goli. A zaraz za nim Piotr Parzyszek i Kamil Jóźwiak. Oby tylko 37-latka Wisła Kraków nigdzie nie wytransferowała, bo już w ogóle będzie bryndza…