Sytuacja Łukasza Piszczka nie jest jasna. Jeszcze w styczniu wydawało się, że 66-krotny reprezentant Polski nie przedłuży kontraktu z Borussią Dortmund, który wygasa wraz z końcem czerwca tego roku.

Teraz „Bild” podał informację, że BVB poważnie rozważa zatrzymanie go na jeszcze jeden sezon. Gdyby drugi scenariusz faktycznie się sprawdził, byłaby to dla Polaka naprawdę znakomita informacja.

Piszczek jest nietykaly

Borussia Dortmund na wielu pozycjach się odmładza. Piszczek jest już tam weteranem i grającą legendą. W niemieckim klubie występuje od 2010 roku. Mimo zaawansowanego wieku jak na prawego obrońcę – 34 lata, w czerwcu skończy 35 – rozegrał w tym sezonie 29 meczów, w których strzelił gola i zaliczył cztery asysty. Bilans, sami przyznacie, co najmniej dobry. Na pewno wystarczający do tego, by nadal grać w reprezentacji Polski. Gdyby nie zakończył swojej przygody z kadrą, to nadal mógłby być pewny powołań.

Piszczek nie jest typem piłkarza, który zmieniał kluby jak rękawiczki. Jako junior grał w LKS Goczałkowice-Zdrój i Gwarku Zabrze, jako senior bronił barw Herthy Berlin, Zagłębia Lubin i właśnie Borussii. Z tym klubem osiągał zdecydowanie największe sukcesy. Dwa mistrzostwa Niemiec, dwa Puchary Niemiec i tyle samo Superpucharów, ponadto finał Ligi Mistrzów. Do tego regularnie pojawiał się w przeróżnych zestawieniach najlepszej drużyny sezonu Bundesligi. W swoim prime-time chciał go ściągnąć nawet Real Madryt, ale Polak pozostał wierny BVB. Między innymi dzięki temu stał się piłkarzem, który zaliczył najwięcej występów w LM w barwach tej ekipy. Aktualnie ma ich aż 50.

Piszczek to materiał na wielkiego trenera

Kibicujemy Piszczkowi. Mamy nadzieję, że informacje o ewentualnym przedłużeniu jego kontraktu z BVB są prawdziwe. Dzięki temu Polak mógłby śrubować kolejne rekordy. Natomiast po sezonie 2020/21 prawdopodobnie zakończyłby swoją piłkarską karierę. Miałby wówczas 36 lat. Na stronie BETFAN, czyli legalnego polskiego bukmachera możecie obstawić, czy faktycznie w następnym sezonie będzie on piłkarzem Borussii.

Tylko co dalej? Wiadomo, że ma zadatki na znakomitego trenera. Regularnie pomaga sztabowi LKS-u Goczałkowice-Zdrój i ogląda mecze tego klubu, przez co niewykluczone, że tam zacznie swoją ewentualną karierę. Choć na pewno po zrobieniu odpowiednich kursów będzie mógł przebierać w ofertach najlepszych klubów z Ekstraklasy, a może nawet tych z 2. Bundesligi. Na sam początek nie byłoby to złe posunięcie. Możliwe, że zostanie asystentem pierwszego trenera BVB. Jest z tym klubem mocno związany, w końcu mówimy o zawodniku, który stworzył pierwszą akademię Borussii Dortmund poza granicami Niemiec. I to w Goczałkowicach. Piszczek na pewno nie będzie się nudził.