Były piłkarz reprezentacji Polski a obecnie pierwszy trener Jagiellonii Białystok Tomasz Hajto został zdyskwalifikowany na dwa mecze za niecenzuralne słowa wypowiedziane w kierunku Luisa Henriqueza w ostatnim meczu ligowym z Lechem Poznań.

W poniedziałek Jagiellonia u siebie podejmowała drugiego w tabeli Lecha Poznań, który na wyjeździe w tym sezonie jest nie do zatrzymania. Pod koniec spotkania przy wyniku 0:1 Hajto miał ogromne pretensje do piłkarzy z Poznania gdyż jego zdaniem grali na czas. W pewnym momencie kamera pokazała jak były reprezentacyjny obrońca naskoczył na Luisa Henriqueza, którego obsypał wulgaryzmami. Wszystko widział sędzia, który momentalnie wyrzucił Hajtę na trybuny stadionu Jagiellonii.

Na konferencji prasowej po meczu Hajto skomentował całe zajście : "Rozmawiam sobie normalnie z Marcinem Kamińskim i mówię mu, żeby nie przepuszczał piłki między nogami, ale grał. Doskakuje w tym momencie Luis Henriquez i mi ubliża. Odpowiedziałem mu i to ja zostałem wyrzucony. Ja nie pozwolę sobie, żebym w moim kraju był dyskryminowany. Żeby stało się odwrotnie, to ja bym był nazwany rasistą, a dzisiaj to ja w swoim kraju czuję się zaszczuty, bo nie mogę nic zrobić. Mam być pociągnięty do odpowiedzialności, owszem jako trener nie powinienem tak zareagować, ale do momentu, jak on mnie nie zaczepił, stałem spokojnie.".

We wtorek Komisja Ligi Ekstraklasy SA wezwała Hajtę na posiedzenie gdzie tłumaczył się, że to piłkarz z Panamy był prowodyrem całego zajścia. Obrońca Lecha również zostanie wezwany w celu złożenia wyjaśnień. Komisja ukarała Hajtę dwoma meczami dyskwalifikacji co oznacza, że nie poprowadzi swojego zespołu z ławki trenerskiej w meczach z Widzewem Łódź oraz Legią Warszawa.

Jagiellonia mecz przegrała jednak utrzymała szóste miejsce w tabeli. Do trzeciego Śląska traci cztery punkty. Lech po raz dwunasty w trzynastu meczach wyjazdowy okazał się lepszy a dzięki remisowi Legii z Piastem Gliwice zbliżył się do piłkarzy z Łazienkowskiej na dwa oczka. W połowie maja czeka nas bezpośredni mecz Legia - Lech, który sporo wyjaśni w kwestii mistrzostwa kraju.