Legia Warszawa pokonała na wyjeździe Wisłę Kraków 2:1 w 22 kolejce polskiej T-Mobile Ekstraklasy. Tym samym zachowa przynajmniej czteropunktową przewagę nad Lechem Poznań.

Na zwycięstwo w Krakowie kibice Legii musieli czekać blisko 16 lat. Ten pojedynek był bardzo ważny dla Legionistów gdyż każda porażka może poważnie obniżyć szansę na obronę pierwszej lokaty. Tuż za plecami Wojskowych znajduje się Lech Poznań, który ciągle liczy na potknięcie Legii.

Pojedynek w Krakowie lepiej zaczęli goście, którzy w 13 minucie zdobyli bramkę. Artur Jędrzejczyk dośrodkował z pole karne do Wlademira Dwaliszwilego, który pokonał Pareike. Trzeba jednak zauważyć, że fatalny błąd popełnili sędziowie zwłaszcza sędzia "bramkowy", który stojąc pół metra od Jędrzejczyka nie zauważył, że w momencie dośrodkowania piłka gołym okiem o kilkadziesiąt centymetrów znajdowała się już za linią końcową. Sędzia główny Hubert Siejewicz bramkę uznał i Legia prowadziła 1:0.

Nie mogąca pogodzić się z tym faktem Wisła dosłownie trzy minuty później przegrywała już 0:2. Bramkę zdobył Jędrzejczyk. W 85 minucie po raz kolejny błąd na korzyść Legii popełnili sędziowie. Ewidentne zagranie ręką Jodłowca w polu karnym Legii dziwnym trafem umknęło Siejewiczowi.

Dwie minuty później Wiślacy w końcu zdobyli bramkę. Po dośrodkowaniu Emmanuela Sarskiego strzałem głową piłkę w siatce umieścił Daniel Sikorski. Dla napastnika Białej Gwiazdy była to pierwsza zdobyta bramka od blisko dwóch lat.

Po meczu Hubert Siejewicz przyznał się do swoich pomyłek i przeprosił kibiców Wisły. Po tej porażce Krakowianie zajmują 10 miejsce w tabeli.

Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:2 (0:2)

Bramki: Sikorski 87 - Dwaliszwili 13, Jędrzejczyk 16

Wisła: Sergei Pareiko - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki (46. Michał Chrapek), Osman Chavez, Gordan Bunoza - Patryk Małecki, Cezary Wilk, Radosław Sobolewski, Łukasz Garguła, Kamil Kosowski (77. Daniel Sikorski) - Rafał Boguski (64. Emmanuel Sarki).

Legia: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Tomasz Jodłowiec, Dickson Choto (59. Michał Żewłakow), Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radovic, Daniel Łukasik (84. Dominik Furman), Ivica Vrdoljak, Danijel Ljuboja, Jakub Kosecki (72. Michał Kucharczyk) - Władimir Dwaliszwili.

W jednym z niedzielnych spotkań walczące o utrzymanie Podbeskidzie Bielsko - Biała pokonało na wyjeździe Górnika Zabrze 1:0.

W tym pojedynku absolutnym faworytem do zwycięstwa byli gospodarze z Zabrza. Zajmujący czwarte miejsce Górnicy zdobywając trzy punkty wróciliby na trzecią lokatę. Podbeskidzie jednak, które nie przegrało trzech kolejnych spotkań nie zamierzało się poddawać.

Dla Zabrzan miał to być mecz na przełamanie gdyż po fantastycznej rundzie jesienniej, wiosną w ostatnich pięciu spotkaniach zanotowali aż cztery porażki. Podbeskidzie zaś w ostatniej kolejce pokonało również na wyjeździe Ruch Chorzów 3:1.

Przez całe 90 minut mecz był wyrównany, kibice nie byli świadkami wielu sytuacji podbramkowych. Po piłkarzach można było zobaczyć, że niekoniecznie zależy im na zwycięstwie. W tym pojedynku padły dokładnie cztery celne strzały z czego po jednym padła bramka. Pod koniec spotkania w 88 minucie Robert Demjan po podaniu Damiana Chmiela wpakował piłkę do siatki Górnika i Bielszczanie wygrali 1:0.

Dzięki tej wygranej mają na koncie 18 punktów i do bezpiecznej 14 lokaty na której jest Pogoń Szczecin tracą pięć oczek.

Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0)

Bramka: Demjan 88

Górnik: Łukasz Skorupski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Prejuce Nakoulma, Bartosz Iwan, Aleksander Kwiek (42. Sergei Mosnikov), Krzysztof Mączyński, Grzegorz Bonin (67. Konrad Nowak) - Ireneusz Jeleń (67. Tomasz Zahorski)

Podbeskidzie: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Tomasz Górkiewicz - Damian Chmiel, Dariusz Łatka, Marko Cetkovic (69. Fabian Pawela), Adam Deja (46. Michal Piter-Bucko), Piotr Malinowski (80. Mateusz Janeczko) - Robert Demjan