Nasi drwale wytną rywali w pień? Reprezentanci Polski jadą do Francji po medale

Ocena 5.00/1 głos
Nasi drwale wytną rywali w pień? Reprezentanci Polski jadą do Francji po medale

Po piorunującym początku sezonu, w którym nasi najlepsi zawodnicy w sportowym cięciu i rąbaniu drewna bili rekordy, walczyli jak równi z równymi ze światową czołówką zza oceanu oraz zgarniali medale, czas na kolejne prestiżowe zawody. Już 3 lipca we francuskim Schirrhein dwaj reprezentanci Polski wystartują w zawodach Stihl TIMBERSPORTS® European Trophy. Michał Dubicki z Konar k. Rawicza będzie chciał potwierdzić swoją dominację na Starym Kontynencie, a Jacek Groenwald z Połczyna k. Pucka z pewnością udowodni, że to nie jest jego „last dance” w dużych międzynarodowych zawodach.

– Mam oczywiście ogromny szacunek do rywali z kontynentu, ale trzeba powiedzieć sobie jasno, że w moim wypadku powrót z Francji bez tytułu mistrza Europy w sportowym cięciu i rąbaniu drewna będzie rozczarowaniem. Jadę tam po to, żeby potwierdzić, że w tym gronie jestem najlepszy i cały czas utrzymuję wysoką formę – jasno stawia sprawę Michał Dubicki, który w 2019 i 2021 roku wygrywał Stihl TIMBERSPORTS® European Trophy, a w 2020 roku wygrał wirtualne (w związku z pandemią przeprowadzone zdalnie) mistrzostwa Europy. Drwal z Konar ma za sobą piorunujący początek sezonu. Najpierw w efektownym stylu wygrał w Sycowie zawody Polish Trophy, które dały mu przepustkę do reprezentowania po raz kolejny naszego kraju w zawodach European Trophy, a następnie pod koniec maja po raz kolejny okazał się najlepszym Europejczykiem w zawodach World Trophy. W Wiedniu zajął ostatecznie czwartą lokatę, ulegając jedynie wielkim mistrzom z USA, Nowej Zelandii i Australii. To kraje, w których tradycje timbersportowe sięgają XIX wieku, które od lat dominują na globalnej scenie. – Ale jestem coraz bliżej. Oni są do ruszenia, w końcu się uda przełamać monopol drwali spoza Europy – uśmiecha się Dubicki, który w Schirrhein będzie murowanym faworytem do zwycięstwa. Jednak nawet, jeżeli przez pechowy splot okoliczności zawodnikowi z Konar miałoby nie pójść w zawodach, nasi kibice będą mieli inne powody do śledzenia European Trophy i trzymania kciuków.

Last Dance czy Groenwald jak wino?

41-letni Michał Dubicki nie będzie naszą jedyną nadzieją na podium w Schirrhein. Do Francji pojedzie również drugi zawodnik Polish Trophy, czyli jeden z naszych najbardziej doświadczonych drwali, Jacek Groenwald. Jego droga do startu w tych zawodach była niezwykła – o miejsce w kadrze, zarezerwowane dla dwóch finalistów krajowych zawodów, musiał zmierzyć się… ze swoim synem. W półfinale naprzeciwko siebie stanęli 16-letni Szymon i 48-letni Jacek Groenwald. Senior rodu, który zaraził swoich synów pasją do timbersportu, pokonał w efektownym stylu swoją pociechę, ustanawiając przy okazji rekord życiowy w czasie wykonania wszystkich czterech konkurencji. – Jedno jest pewne, nasze nazwisko będzie na ustach kibiców sportowego cięcia i rąbania drewna nie tylko w Polsce, ale również na świecie, przez kolejne lata. Głównie za sprawą Szymona, który ma olbrzymi talent. Z niedawnych mistrzostw świata juniorów w Wiedniu przywiózł brązowy medal, a był o krok od złota, miał troszkę pecha. A rywalizował z zawodnikami nawet o 9 lat starszymi, był zdecydowanie najmłodszy w stawce – podkreśla Jacek Groenwald, który na pewno nie przestraszy się stawki zawodów. W 2016 roku był mistrzem Polski, a rok później został drużynowym wicemistrzem świata. W European Trophy startował w 2018 roku i zajął 11. lokatę, ale teraz liczy na więcej. O jego świetnej formie świadczy drugie miejsce w tegorocznych zawodach Polish Trophy. – Fizycznie czuje się bardzo dobrze, dużo pracujemy z synami nad techniką. Liczę na dobry występ i miejsce w czołówce – podkreśla jeden z najbardziej doświadczonych polskich drwali, który udanym występem na francuskiej ziemi będzie chciał udowodnić wszystkim, że mimo upływających lat, jest jak wino – im starszy, tym lepszy.

Ekstremalna rywalizacja

Zawody rozgrywane w formule Trophy to najbardziej ekstremalna rywalizacja w i tak ekstremalnej dyscyplinie sportu, jaką jest sportowe cięcie i rąbanie drewna. Zawodnicy startują systemem pucharowym w parach, z której szybszy awansuje a słabszy żegna się z zawodami. Każdy bieg wymaga wykonania w błyskawicznym tempie czterech konkurencji z rzędu, dwóch z użyciem siekier, jednej z pilarką i jednej z użyciem gigantycznej piły ręcznej. – Uwielbiam ten rodzaj rywalizacji. Kluczowa jest kondycja i to nad nią najwięcej pracuję w ostatnim czasie, chociażby biegając po lesie. Bez niej nie ma szans na sukces, bo do zwycięstwa trzeba wykonać pięć szybkich biegów, począwszy od próby czasowej, od której zależą rozstawienia, aż do wielkiego finału – tłumaczy Michał Dubicki. Z kolei Jacek Groenwald większy nacisk kładzie na technikę. – Każdy błąd kosztuje czas i siły. A w formule Trophy nie ma na to miejsca. Każde uderzenie siekierą czy cięcie piłą musi być precyzyjne, żeby nie zużywać energii na próżno – opowiada.

Największymi rywalami Polaków będą: drobny jak na drwala ale szalenie szybki Szwed Ferry Svan, reprezentant gospodarzy Pierre Puybaret czy niedawny mistrz świata juniorów, Szwajcar Oliver Reinhard. Za kulisami można jednak usłyszeć, że dla naszych kadrowiczów nierzadko większym wyzwaniem jest wywalczenie sobie w krajowych zawodach startu na międzynarodowej arenie, niż późniejsza rywalizacja z drwalami z innych europejskich krajów. Wszystko dzięki silnej i wyrównanej stawce w Polsce, która wyrosła na niekwestionowanego lidera Starego Kontynentu w zawodach Stihl TIMBERSPORTS®.

Transmisja z zawodów na YouTube Stihl Polska oraz na Facebooku w niedzielę 3 lipca od godziny 15!

------

O zawodach Stihl TIMBERSPORTS®

Stihl TIMBERSPORTS® to międzynarodowe ekstremalne zawody w sportowym cięciu i rąbaniu drewna. Ich korzenie sięgają Australii i Nowej Zelandii, chociaż sportowa rywalizacja drwali rozwijała się równolegle również w Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie. W 2001 roku zawody trafiły do Europy, a w 2003 roku do Polski. W naszym kraju są organizowane wspólnie ze Związkiem Ochotniczych Straży Pożarnych RP, a wszyscy zawodnicy są czynnymi członkami OSP.

Dzisiaj najlepsi zawodnicy mierzą się ze sobą podczas zawodów krajowych i międzynarodowych w sześciu ekstremalnych konkurencjach – w trzech muszą wykazać się maestrią w posługiwaniu się siekierą, w pozostałych mistrzowsko opanować piłę ręczną oraz pilarki. Springboard, Underhand Chop oraz Standing Block Chop to klasyczne konkurencje sprawdzające umiejętności w rąbaniu drewna siekierą. Single Buck (cięcie drewna olbrzymią ręczną piłą), Stock Saw (cięcie z wykorzystaniem standardowej pilarki łańcuchowej) oraz Hot Saw (tu używana jest tuningowana piła łańcuchowa mająca nawet do 80 KM mocy) sprawdzają umiejętności sportowego cięcia drewna. Zawodnicy walczą nie tylko między sobą, ale również z zegarem. Więcej informacji o dyscyplinie na stronie www.

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/silacze/nasi-drwale-wytna-rywali-w-pien-reprezentanci-polski-jada-do-francji-po-medale-n1128

Oceń ten tekst