Najwyższa liga rozgrywkowa w Anglii bardzo nas w tym sezonie rozpieszcza. Tydzień w tydzień mamy możliwość obejrzenia pojedynków pomiędzy drużynami z TOP 6. W ten weekend padło na Derby Północnego Londynu, czyli rywalizacja pomiędzy Arsenalem, a Tottenhamem. Oba kluby rozegrają 165. oficjalny ligowy mecz przeciwko sobie. Początki sięgają 1887 roku! Bilans zwycięstw po swojej stronie ma drużyna z Emirates Stadium - 66W przy 52W Kogutów. Licząc od 1992 roku, czyli utworzenia Premier League, najlepszym strzelcem w bezpośrednich pojedynkach jest Harry Kane, który ma na swoim koncie 9 trafień. Anglik jest w stanie poprawić swój dorobek bramkowy grając przeciwko Kanonierom w niedzielę. W ostatnich 5 ligowych spotkaniach mamy bilans: 2 wygrane Arsenalu, 2 wygrane Tottenhamu, 1 remis. Ważnym czynnikiem rozstrzygnięcia wyniku na swoją korzyść była przewaga boiska. Drużyna Tottenhamu ostatni raz wygrała na Emirates w sezonie 2010/2011.
Kto w lepszej formie?
Jeszcze tydzień temu Arsenal miał komplet punktów po dwóch kolejkach, lecz przyszło im się mierzyć z Liverpoolem, z którym na Anfield mają duże trudności w ostatnich latach. Liverpool wygrał spotkanie 3:1, lecz drużyna Unai'a Emery'ego zaprezentowała się w ofensywie całkiem przyzwoicie. Najwięcej przebłysków z przodu mieli w pierwszej części spotkania. Natomiast obrona Kanonierów wciąż pozostawia wiele do życzenia. Transfer, jak sprowadzenie Davida Luiza do składu to zawsze jest wielka niewiadoma. Brazylijczyk jest od zawsze znany z dużej ilości popełnianych błędów. Tym razem pozwolił, aby Mohamed Salah ograł Go z łatwością i następnie zapakował piłkę do bramki. Spotkanie z Liverpoolem już w trzeciej kolejce nie przekreśla w moich oczach tego, jakie wyniki są jeszcze w stanie osiągnąć.
Zupełnie inne nastroje w szatni mogą mieć zawodnicy Tottenhamu. Doznali dotkliwej porażki z Newcastle, który miał być "chłopcem do bicia" w tym sezonie. Sroki wygrały 1:0 na stadionie Tottenhamu, czego nikt nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć. Statystyki drużyny prowadzonej przez Mauricio Pochettino są druzgocące. Na ostatnie 15 gier w lidze angielskiej, Koguty triumfowały zaledwie czterokrotnie. Aż 8 razy przegrywali spotkanie! Do aktualnej formy dochodzą nieporozumienia na linii z Christianem Eriksenem. Duńczyk ogłosił, że opuści klub w tym okienku, przez co argentyński szkoleniowiec nie był zbyt przychylny, aby umieszczać gracza w wyjściowych składach. Tottenham wiele traci grając bez swojego czołowego playmakera. Ciężko powiedzieć, ile minut tym razem dostanie Eriksen.
Przewidywane składy
4-3-3 Arsenal : Leno - Maitland-Niles|Sokratis|Luiz|Kolasinac - Xhaka|Ceballos|Torreira - Pepe|Lacazette|Aubameyang
Uważam, że Arsenal powinien wrócić na zwycięską ścieżkę, dlatego też takie zestawienie przeciwko Kogutom wydaje się być całkiem dobre. Nicolas Pepe i Dani Ceballos od pierwszych minut.
4-2-3-1 Spurs : Lloris - Walker-Peters|Sanchez|Alderweireld|Rose - Winks|Ndombele - Son|Lamela|Eriksen - Kane
Nie wiem, jakie relacje będą panować między Eriksenem a Pochettino przed samym spotkaniem, lecz uważam, że w takim starciu Jego obecność w podstawowym składzie wydaje się być uzasadniona. Czekam na fajerwerki od Sona.
Typ Eksperta: Arsenal wygra mecz.
Jest kilka powodów, dla których zdecydowałem się na taki rynek. Forma Tottenhamu w Premier League jest bardzo słaba. Kłopoty z Aston Villą, uzyskany najbardziej szczęśliwy scenariusz z Manchesterem City. Do tego dochodzą problemy z grą na Emirates. W moich oczach, Kanonierzy nie pozostawią złudzeń i Unai Emery odniesie bardzo kluczowe zwycięstwo w niedzielny wieczór.
Zdarzenie gramy w LVBET po kursie 2,45.
Pozostałe typy warte uwagi:
- Obie drużyny strzelą bramkę (kurs 1,48 w Totolotku)
- Arsenal powyżej 1,5 bramki w spotkaniu (kurs 1.88 w Fortunie)
Obstaw mecz Arsenal - Tottenham w Superbet teraz!