Drugą kolejkę spotkań w grupie E mistrzostw Europy we Francji zakończy spotkanie reprezentacji Belgii i Irlandii. Do tego pojedynku dojdzie w sobotę 17 czerwca na stadionie Nouveau Stade de Bordeaux oczywiście w Bordeaux.
Faworytem tego pojedynku jest złote pokolenie, jak mówi się o podopiecznych Marca Wilmotsa. Na Belgów Totolotek wystawił kurs oscylujący w granicach @1,73. Remis wycenia się na @3,80, a zwycięstwo Irlandczyków aż na @5,50, co tylko potwierdza, że według bukmacherów nie mają oni wielkich szans na triumf w tym pojedynku.
Jeśli jednak spojrzymy na tabelę grupy E mistrzostw Europy we Francji po pierwszych spotkaniach, to tam nieoczekiwanie wyżej jest Irlandia, choć w pierwszym meczu miała ona niewątpliwie słabszego przeciwnika jakim jest Szwecja. Wydaje się, że drużyna Trzech Koron udział w ME 2016 zakończy na fazie grupowej, choć bardzo możliwe, że jej los podzielą także i Irlandczycy. Aby było inaczej muszą wygrać przynajmniej jedno z dwóch najbliższych spotkań z Belgią lub Włochami.
Jeśli pokonają Belgów, to w tabeli na pewno uplasują się przed nimi i o awans do 1/8 finału będą spokojni. Dla podopiecznych Wilmotsa jest to więc mecz o wszystko, patrząc na to, że porażka w tym pojedynku nawet przy zwycięstwie w ostatnim meczu ze Szwecją może pogrzebać ich szanse na wyjście z grupy, której przed turniejem byli faworytami. W pierwszym meczu Belgowie 0:2 przegrali z Włochami i w ich grze na pewno jest sporo do poprawy.
Pokazać klasę
Reprezentacja Belgii na turnieju we Francji występuje w niemal najsilniejszym zestawieniu. Z ważnych ogniw brakuje jedynie Vincenta Kompany'ego, który jest też kapitanem zespołu, ale siłą Belgów jest nie tyle obrona ile atak. Tutaj trener Wilmots może liczyć na wszystkich z Kevinem De Bruyne, Edenem Hazardem czy Romelu Lukaku na czele.
W pierwszym pojedynku z Włochami Belgia wprawdzie nie zagrała aż tak słabo, jak świadczyć może o tym wynik, ale na pewno zabrakło jej nieco doświadczenia. Włosi pokazali po raz kolejny, że szaleństwo i brawura, które towarzyszą młodości są bez szans w starciu z rutyną i doświadczeniem. Belgowie mieli oczywiście swoje sytuacje, ale defensywa Italii z kapitanem Gianluigi Buffonem w roli głównej spisywała się bez zarzutów.
Wynik 2:0 dla Włochów mógł być też wyższy, choć zawodnicy formacji ofensywnej reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego w niektórych akcjach mylili się niemiłosiernie lub dobrze bramki Belgów strzegł Thibaut Courtois.
Tym samym Belgowie sami utorowali sobie drogę do 1/8 finału i niejako postawili się pod ścianą. Ciekawe jak zareagują na taki stan rzeczy, bo bez wątpienia o wiele lepiej gra im się wtedy, kiedy wszystko im się układa. Wówczas nie czują presji i potrafią pokazać pełnię swoich umiejętności.
Niewykorzystana szansa
Irlandczycy w pierwszym meczu byli bardzo bliscy pokonania Szwedów, którzy wydają się być najsłabszym zespołem w tej grupie. Prowadzili grę i mieli kilka klarownych sytuacji, choć nie potrafili postawić przysłowiowej kropki na "i". Wprawdzie zaraz po przerwie wyszli na prowadzenie po strzale Wesa Hoolahana, to po 23. minutach po indywidualnej akcji Zlatana Ibrahimovicia piłkę do swojej bramki skierował Ciaran Clark.
Tym samym mocno skomplikowali oni sobie drogę do 1/8 finału. Nawet w systemie, kiedy to aż 4 z 6 drużyn z trzeciego miejsca wychodzą do fazy pucharowej. Pewne jest bowiem, że punkt zdobyty w meczu ze Szwecją tego awansu im nie da. Dlatego też niezbędne jest zwycięstwo w jednym z dwóch najbliższych pojedynków, o które będzie trudno.
Tak jak w meczu ze Szwecją Irlandczycy próbowali kreować grę, tak w starciu z Belgią będą raczej w odwrocie i postarają się skutecznie zamurować bramkę strzeżoną przez Darrena Randolpha i wyprowadzać skuteczne kontry. Poza tym, jak to drużyna z Wysp, na pewno zagrożenie stwarzać oni będą także po stałych fragmentach gry.
Przewidywane składy
W najbliższym meczu w obu reprezentacjach powinniśmy zobaczyć składy bardzo zbliżone do tych z pierwszej rundy rozgrywek. W reprezentacji Belgii niewykluczany jest występ Yannicka Ferreiry Carrasco, który zastąpić miałby Marouane'a Fellainiego.
Media na Wyspach informują, że w pierwszym składzie reprezentacji prowadzonej przez Irlandczyka z Północy Martina O’Neilla na mecz z Belgią mógłby wyjść Robbie Keane. W eliminacjach dla Irlandii zdobył on pięć bramek, a Jonathan Walters, którego miałby zastąpić trzy. Taki scenariusz jest możliwy, choć wątpliwe, że 35-latek jest przygotowany do gry przez 90 minut.
Belgia (4-2-3-1): Thibaut Courtois - Laurent Ciman, Toby Alderweireld, Thomas Vermaelen, Jan Verthongen - Radja Naingollan, Axel Witsel - Yannick Ferreira Carrasco, Kevin De Bruyne, Eden Hazard - Romelu Lukaku.
Irlandia (4-4-2): Darren Randolph - Seamus Coleman, John O'Shea, Ciaran Clark, Robbie Brady - Jeff Hendrick, Glenn Whelan, James McCarthy, Wes Hoolahan - Shane Long, Robbie Keane.
Ciekawe zakłady na mecz
• W 4 ostatnich meczach Irlandczyków bramki zawsze strzelały obie drużyny. Zakład BTS - tak po kursie @2,00 w Oddsring.
• W 20 ostatnich meczach Irlandia dwie bramki lub więcej straciła tylko trzy razy. Zakład Belgia under 1,5 bramki po kursie @1,83 w LV BET.
• W z 5 ostatnich 7 meczów Irlandii padały maksymalnie dwie bramki. Zakład under 2,5 bramki po kursie @1,80 w Milenium.
Typy na mecz Belgia - Irlandia
Zakład: Under 2,5 bramki. Irlandczycy znani są przede wszystkim z żelaznej defensywy i konsekwencji. Nawet jeśli stracą oni jedną bramkę, co ostatnio zdarza im się dość często, to jednak nie zmieniają taktyki i nadal grają tak jak sobie założyli to wcześniej. Poza tym mają dość okrojony potencjał w ofensywie. Ich akcje sprowadzają się niemal tylko i wyłącznie do gry długą piłką. Belgowie powinni coś strzelić i wygrać to spotkanie, ale raczej nie będzie to festiwal strzelecki. Zakład under 2,5 bramki po kursie @1,80 w Milenium.
Obstaw mecz Belgia - Irlandia w Superbet teraz!