25. kolejkę włoskiej Serie A rozpoczynamy piątkowym spotkaniem Brescia - Napoli. Pierwszy mecz ligowy pomiędzy tymi drużynami, który odbył się 29 września 2019 roku, zakończył się zwycięstwem Napoli 2:1. Wówczas po stronie gospodarzy do bramki trafiali Dries Mertens oraz Konstantinos Manolas. Jedyna bramka dla przyjezdnych z 67. minuty autorstwa Mario Balotelliego. Z racji, że obie drużyny w tym sezonie lepiej radzą sobie na wyjeździe, gra może znów przebiegać pod dyktando Azzurrich.
Wydaje się, że Brescia, jako jeden z głównych kandydatów do spadku pożegna się z najwyższą ligą rozrywkową we Włoszech jeszcze przed rozegraniem wszystkich spotkań. Do bezpiecznego miejsca brakuje im na ten moment aż 8 punktów. Jest to zatem połowa dotychczas już uzyskanych. Na dodatek, są drugą drużyną w lidze, która straciła najwięcej bramek. 44 trafienia wpadły na konto rywali w ciągu 24 spotkań. W utrzymaniu się w lidze nie pomogło sprowadzenie Mario Balotelliego, który zgromadził zaledwie 5 bramek. W piątkowym meczu przeciwko Napoli także są wyraźnie skazywani na porażkę. Kurs u legalnych bukmacherów na ekipę ze Stadio Mario Rigamonti wynosi aż ok 5,70.
Napoli, jako wicemistrz z poprzedniego sezonu, fatalnie rozpoczęło przygodę w kampanii 19/20. Przez większość czasu znajdowali się poza pierwszą dziesiątką Serie A. Obecnie można zauważyć zwyżkę ich formy. Na ostatnie cztery spotkania ligowe, trzy z nich udało się wygrać. Najważniejszym czynnikiem była niewątpliwie wygrana 2:1 nad Juventusem pod koniec stycznia. To uskrzydliło piłkarzy i dało nadzieję, że uda im się znaleźć w elitarnym gronie na samej górze tabeli jeszcze przed zakończeniem rozgrywek. Muszą mieć się jednak na baczności, gdyż najbliższe dość łatwe spotkania w lidze będą przeplatać się z rywalizacją na szczeblu europejskim. W 1/8 finału Champions League Napoli trafiło na mistrza Hiszpanii - Barcelonę. Niewątpliwie Azzurri będą chcieli coś ugrać w dwumeczu, lecz historia pokauzje, że to niekoniecznie będzie takie proste. Tak więc kluczowym będzie, aby zachować koncentrację również na teoretycznie słabszych rywali z drugiej połówki tabeli Serie A.
Ostatnie ligowe spotkania
W zeszły weekend Brescia grała na wyjeździe przeciwko drużynie Juventusu. Ekipa Maurizio Sarriego wyszła na murawę bez swojego najlepszego strzelca, a i tak pewnie wygrali 2:0. Liczba stworzonych sytuacji dawała jednak do myślenia, dlaczego licznik zatrzymał się tylko na dwóch trafieniach. Otóż aż dziewięciokrotnie przed utratą goli ratował bramkarz zespołu gości - Enrico Alfonso (Brescia). Pomimo przegranego spotkania, goalkeeper rozegrał świetne zawody broniąc 9 na 11 naprawdę mierzonych strzałów. Pierwszym z uderzeniem, które były poza zasięgiem bramkarza Brescii, była idealnie posłana piłka ze stojącej piłki przez Paulo Dybalę (Juventus). Wszystko zaczęło się od brudnego faulu przed polem karnym gości. Ukarany żółtym kartonikiem Florian Aye (Brescia) niepotrzebnie wdał się dodatkowo w dyskusję z arbitrem tego spotkania, który ostatecznie pokazał piłkarzowi drugi kartonik tego samego koloru i Brescia od 37. minuty grała w dziesięciu. Paulo Dybala precyzyjnie uderzył piłkę na dalszy słupek z podyktowanego rzutu wolnego i nie było czego zbierać. Drugie trafienie miało miejsce w 75. minucie meczu. Dwójkową, kombinacyjną akcję przeprowadzili Juan Cuadrado (Juventus) i Blaise Matuidi (Juvetnus) w polu karnym rywala. Cuadrado był tym, który finalizował to popisowe zagranie. Wykazał się dużym opanowaniem, gdy sprytnie uderzył zaraz obok bramkarza. Stworzone okazje przez drużynę Brescii zupełnie nie były zagrożeniem utraty gola przez Wojciecha Szczęsnego (Juventus), który pewnie obronił dwa łatwe uderzenia na jego bramkę. Po tym meczu ciężko szukać powodu, dla którego drużyna Luisa Diego Lopeza miałaby zdobyć jakiekolwiek punkty w piątkowej rywalizacji z Napoli.
Ostatnim meczem ligowym Napoli była konfrontacja z Cagliari na ich stadionie. Drużyna z Neapolu przystąpiła do tego spotkania jako faworyt. Udało im się wywieźć komplet punktów z trudnego terenu wygrywając 1:0. Nie oglądaliśmy w tym meczu wielu groźnych sytuacji. Spotkanie było dość wyważone, zawodnicy nawzajem czekali na błędy jakie popełnią ich rywale. Można było zobaczyć dużą łatwość w organizacji akcji, piłkarze dostający piłkę mieli dużo czasu, żeby coś użytecznego z nią zrobić. Jedyna bramka w tym meczu padła w 66. minucie po błysku geniuszu Driesa Mertensa (Napoli). Piłkarz dostał krótkie podanie, przebywając w polu karnym i pomimo, że pressing rywali nie był zbyt agresywny, tak Belg podjął bardzo szybką decyzję o strzale. Jedno przyjęcie, kierunkowe wypuszczenie piłki i instyktowne posłanie futbolówki w stronę bramki. Zdezorientowany bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem, a ta wślizgnęła się, odbijając od lewego słupka. Jak całe spotkanie nie zachwycało, tak tutaj należało pokusić się o oklaski. W dużej mierze zwycięstwo Napoli można przysługiwać absencji jednego z piłkarzy gospodarzy. Radja Nainggolan (Cagliari) nie mógł zagrać w tym meczu ze względu na zgromadzone żółte kartki, a jednak gra w nim w składzie wygląda zupełnie inaczej.
Przewidywane składy
4-3-1-2 Brescia : Alfonso - Sabelli|Chancellor|Mateju|Martella - Bisoli|Dessena|Bjarnason - Zmrhal - Donnarumma|Balotelli
4-3-3 Napoli : Ospina - Di Lorenzo|Maksimovic|Manolas|Hysaj - Ruiz|Zielinski|Demme - Callejon|Mertens|Insigne
Zapraszamy do komentowania!
Typ Eksperta : HT/FT - Remis/Napoli.
Myślę, że spotkanie może przypominać to, co widzieliśmy w zeszłym tygodniu na Sardegna Arena. Decydujące bramki przyjdą zatem w drugiej połowie meczu i jeśli ktoś ma je strzelać to właśnie drużyna z Neapolu. Należy zauważyć, że Arkadiusz Milik jest oszczędzany na Barcelonę, tak więc za bramki odpowiedzialność musi wziąć ktoś inny.
Zdarzenie gramy w Betclic po kursie 4,50.
Pozostałe typy warte uwagi:
- Poniżej 3,5 bramek w spotkaniu (kurs 1,52 w Fortunie)
Obstaw mecz Brescia - Napoli w forBET teraz!