Chorwacja zagrała świetnie spotkanie przeciwko Kamerunowi w drugiej kolejce, dzięki czemu nadal liczy się w walce o wyjście z grupy. Podopieczni Niko Kovaca pokazali solidną grę w defensywie i doskonałą organizację gry czego zdecydowanie zabrakło rywalowi. Zespół z Czarnego Lądu stać było jedynie na oddanie kilku strzałów, które nie mogły zagrozić Pletikosie.
Chorwacja od samego początku meczu zdecydowanie kontrolowała przebieg zdarzeń na boisku i ich zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone, trzy punkty zdobyli jak najbardziej zasłużenie. Świetny występ zanotował Mario Mandzukic, który nie mógł zagrać w meczu otwarcia z Brazylią. Snajper Bayernu Monachium pauzował za czerwoną kartkę, którą obejrzał jeszcze podczas eliminacji. Mandzukic nie tylko strzelił dwie bramki Kamerunowi, ale także sprowokował Alexa Songa, który obejrzał czerwoną kartkę za swoją ostrą reakcję. Złapane w głupi sposób wykluczenie zawodnika Barcelony kompletnie podcięło skrzydła Nieposkromionym Lwom. Szkoleniowiec Chorwatów dał w tym meczu pograć kilku swoim rezerwowym piłkarzom i każdy z nich miał przynajmniej kilkanaście minut, by zaprezentować swoje umiejętności. Na uwagę zasługuje dobry występ Rebicia, w drugiej połowie na boisku pojawił się także Eduardo.
#bookie-advert-etoto#
Meksyk w lepszej sytuacji
W przeciwieństwie do reprezentacji Chorwacji, Meksyk w starciu z gospodarzem turnieju wywalczył jeden punkt, który może mieć spore znacznie w kontekście awansu. El Tri musieli raz po raz odpierać ataki Brazylijczyków, ale ostatecznie zdołali zachować czyste konto potwierdzając, że są bardzo solidną drużyną w obronie. Trochę inaczej sytuacja przedstawia się w formacji ofensywnej, bowiem Meksykanie mają na swoim koncie zaledwie jedną bramkę. Taki bilans nie wygląda jednak aż tak źle, gdy dodamy, że w tabeli są na drugim miejscu z dorobkiem czterech oczek. Punkt zdobyty z Canarinhos reprezentacja Meksyku może zawdzięczać przede wszystkim swojemu bramkarzowi. Guillermo Ochoa rozegrał fantastyczne 90 minut w pojedynkę zatrzymując Brazylię. Jego kapitalne interwencje nie pozostały bez odpowiedzi, bowiem już bije się o niego kilka europejskich zespołów. Był to zdecydowanie największy popis bramkarza na tych mistrzostwach. Świetna gra Meksykanów w obronie odbija się czkawką w ataku. Poza Santosem ciężko znaleźć zawodnika, który jest w stanie zagrozić bramce rywala w znaczący sposób tak jak robi to do tej pory Giovanni.
Zwycięstwo Chorwacji i wyjście z grupy
Meksyk ma ten komfort, że wystarcza im remis w tym spotkaniu, aby znaleźć się w 1/8 finału. To Chorwacja musi wygrać, jeśli chce zagrać w fazie pucharowej. To zdecydowany plus dla podopiecznych Herrery, którzy będą mogli zagrać tak jak lubią, czyli piątką obrońców czekając na rywala i wyprowadzając kontry. Chorwacja będzie miała jednak do dyspozycji swojego najlepszego snajpera, który potwierdził w poprzednim meczu, że jest w dobrej formie i będzie niezwykle groźny w dzisiejszym meczu.
Środek pola i atak Chorwaci mają zdecydowanie lepszy od Meksyku, a to może być kluczem w kontekście całego meczu. To podopieczni Niko Kovaca muszą atakować, stwarzać sobie sytuacje i z pewnością takich nie zabraknie pod bramką Ochoi i liczę, że Mandzukic będzie miał dzisiaj dobrze nastawiony celownik i poprowadzi swoją reprezentację do zwycięstwa.
Typy bukmacherskie na mecz Chorwacja - Meksyk
Polecamy obstawić mecz Cuorwacji z Meksykiem w czołowych bukmacherów internetowych Fortuna, STS, forBET, Totolotek, TOTALbet, eTOTO, LV BET lub Milenium.
Obstaw mecz Chorwacja - Meksyk w Betfan teraz!