W trzecim meczu 1/8 finału w sobotę o godzinie 21:00 na stadionie Stade Félix-Bollaert w Lens spotkają się reprezentacje Chorwacji i Portugalii, których raczej nikt na tym miejscu drabinki pucharowej się nie spodziewał. Chorwaci niespodziewanie wygrali bowiem grupę D, wyprzedzając Hiszpanów. Portugalczycy w najsłabszej grupie F zajęli dopiero miejsce trzecie, dając się wyprzedzić Węgrom i Islandczykom.
Nic dziwnego, że nieznacznym faworytem tego starcia jest Chorwacja, na którą wystawiono kurs wynoszący @2,60. Nieco więcej, bo @3,25 firma Fortuna płaci za zwycięstwo zespołu z Półwyspu Iberyjskiego, a @3,00 za remis.
Patrząc na górną połowę drabinki, oba zespoły mogą realnie myśleć nawet o finale. Poza nimi znalazły się tu jeszcze reprezentacje Szwajcarii, Polski, Walii, Irlandii Północnej, Węgier oraz Belgii. Przynajmniej najtrudniejszą przeszkodą powinni być Belgowie, choć z nimi zwycięzca tego pojedynku może spotkać się najwcześniej w półfinale. W 1/4 finału Portugalia lub Chorwacja zagrają ze zwycięzcą meczu Szwajcaria - Polska.
Szczęście w nieszczęściu
Chorwaci grupę D wygrali rzutem na taśmę, w ostatnim meczu grupowym pokonując reprezentację Hiszpanii 2:1, mimo że na początku spotkania to mistrzowie Europy i obrońcy tytułu objęli prowadzenie. Następnie tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Kalinić, ale kolejną szansę na objęcie prowadzenia mieli Hiszpanie.
Sergio Ramos nie wykorzystał jednak rzutu karnego, a następnie Ivan Perisić zapewnił Chorwatom jakże ważne trzy punkty. Pierwsze miejsce w grupie sprawiło, że nie tylko trafili oni do łatwiejszej połówki, ale także już w meczu 1/8 finału uniknęli Włochów, z którymi przyjdzie zmierzyć się Hiszpanom. Jakby tego było mało, zwycięzca tamtego pojedynku w ćwierćfinale najprawdopodobniej zmierzy się z Niemcami, a w ewentualnym półfinale z Francją lub Anglią. Droga do ewentualnego finału czy nawet półfinału byłaby zatem znacznie bardziej wyboista.
Wydaje się, że na obecną chwilę Chorwaci Portugalczyków bać się nie muszą. Jeśli piłkarze tej reprezentacji mają się czego obawiać, to jedynie swoich kibiców, którzy są nieobliczani i równie dobrze swojej drużynie mogą zaszkodzić, jak było to w meczu grupowym z Czechami.
Nie sposób przejść też obojętnie wobec kontuzji lidera tej drużyny, grającego w Realu Madryt Luki Modricia, który opuścił mecz z Hiszpanią i nie wiadomo czy będzie gotowy w sobotnim starciu z Portugalią.
Gra na alibi
Sporo zastrzeżeń można mieć natomiast do Portugalczyków, którzy na tym turnieju grają naprawdę źle. Wszak najlepiej świadczą o tym wyniki, gdyż w trzech meczach grupowych nie odnieśli oni nawet zwycięstwa, remisując kolejno 1:1 z Islandią, 0:0 z Austrią i 3:3 z Węgrami.
Warto zauważyć, że w meczu z Madziarami trzykrotnie przegrywali, a taki wynik oznaczałby dla nich pożegnanie z ME we Francji. Pierwszy raz do remisu doprowadził Nani, dwie kolejne bramki zdobył z kolei Cristiano Ronaldo, który w końcu się przełamał po niewykorzystanej "jedenastce" w meczu z Austrią.
Wielu kibiców szczególnie rozwścieczyło ostatnie 10 minut meczu z Węgrami, kiedy to obie drużyny w zasadzie nie zagroziły ani razu bramce przeciwnika, a jedynie rozgrywały piłkę w środku boiska. Faktem jest, że obydwa zespoły taki wynik zadowalał, ale nie jest to na pewno postawa fair play, a jeśli mielibyśmy już kogoś zrozumieć to raczej Węgrów, którzy na ME przyjechali po naukę, a swoją grupę wygrali. Taka postawa nie przystoi jednak Portugalczykom, którzy mocno rozczarowują.
Przewidywane składy
Selekcjoner Ante Čačić może mówić o sporym szczęściu. Jego podopieczni w trzech meczach grupowych złapali bowiem aż osiem żółtych kartek. Jednakże nikt nie został ukarany przez sędziów dwukrotnie, a więc ma on do dyspozycji pełną kadrę z zastrzeżeniem Luki Modricia, co do którego stanu zdrowia dobiegają sprzeczne informacje.
Pełną kadrę do dyspozycji będzie miał także Fernando Santos i raczej nie powinno mieć tu znaczenia, że Chorwaci przed tym meczem mieli o 21 godzin odpoczynku więcej.
Chorwacja (4-2-3-1): Subasić - Srna, Vida, Strinić, Corluka - Badelj, Modrić - Perisić, Rikitić, Brozović - Mandzukić
Portugalia (4-4-2): Patricio - Vierinha, Pepe, Carvalho, Guerreiro - Gomes, Moutinho, Carvalho, Quaresma - Nani, Ronaldo
Ciekawe zakłady na mecz
• Portugalia wygrała z Chorwacją 3 ostatnie mecze bezpośrednie. Zakład Portugalia wygra po kursie @3,25 w LV BET.
• W 3 z 4 ostatnich meczach Chorwatów padały minimum trzy bramki. Zakład over 2,5 bramki po kursie @2,85 w Milenium.
• Portugalia zremisowała wszystkie trzy mecze na ME 2016. Zakład remis po kursie @3,05 w forBET.
Typy na mecz Chorwacja - Portugalia
Zakład: BTS - tak. Oba zespoły mają sporą siłę w ofensywie, choć nie najlepiej wygląda ich linia obrony. Portugalczycy dobitnie pokazali to w meczu z Węgrami. Chorwaci wcześniej mylili się w tyłach w pojedynkach z Hiszpanią, a tym bardziej Czechami. Patrząc na to, że jest to mecz o wszystko, a jedna bramka otworzy spotkanie, bramki zobaczyć powinniśmy z obydwu stron. Zakład BTS - tak po kursie @2,20 w Milenium.
Obstaw mecz Chorwacja - Portugalia w Fortuna teraz!