Dolna połówka fazy pucharowej ME 2016 we Francji swoje mecze zainauguruje w niedzielę. W pierwszym pojedynku 1/8 finału tej części drabinki Francja podejmie Irlandię. Mecz ten rozpocznie się 25 czerwca o godzinie 15:00, a jego areną będzie Parc Olympic Lyonnais w Lyonie.
Patrząc na kursy wystawione przez oddsmakerów zdecydowanym faworytem tego pojedynku są gospodarze, na których Fortuna wystawił kurs @1,44. Znacznie więcej zarobić można stawiając na Irlandię po kursie @11,00 lub remis @4,20.
Wydaje się, że nie takiego rozstawienia w fazie pucharowej spodziewali się Francuzi. Wygrali oni swoją grupę A zgodnie z planem, choć inne zaskakujące wyniki sprawiły, że w jednej części drabinki znaleźli się z takimi drużynami jak Włochy, Hiszpania, Niemcy czy Anglia. Awansować do wielkiego finału może być więc bardzo trudno. Tym bardziej że w kolejnej rundzie na zwycięzcę tego pojedynku czeka lepszy z pary Anglia - Islandia i wielce prawdopodobne, że nie będzie to reprezentacja z Wyspy Gejzerów.
Irlandczycy zrobili już swoje i wyszli z trudnej grupy z Włochami, Belgią i Szwecją. Po pierwszym meczu zremisowanym ze Szwedami nie dawano im wielkich szans, jednak pokonanie Włochów umożliwiało im grę w fazie pucharowej.
Warto zauważyć, że będzie to mecz z podtekstami. Obie drużyny spotkały się bowiem w barażach do MŚ 2010 w RPA. Wprawdzie Francja wygrała 1:0 spotkanie wyjazdowe, to po 90 minutach meczu u siebie w takim samym stosunku przegrywała. W dogrywce natomiast bramkę na remis i awans strzelił William Gallas, ale podał mu ją Thierry Henry, który przyjmując piłkę, wyraźnie pomógł sobie ręką.
Pokazać klasę
Francuzi fazę grupową zakończyli z dorobkiem siedmiu punktów i wygrali grupę, ale trudno się nad ich grą rozpływać. Wymęczone 2:1 i 2:0 zwycięstwa odpowiednio nad Rumunią i Albanią, na pewno nie mogą zachwycać. Do tego doszedł bezbramkowy remis ze Szwajcarią.
We Francji nadal wierzą jednak, że drużyna Didiera Deschampsa może zgarnąć tytuł, choć z taką grą będzie im o to ciężko. Z drugiej strony trudno osądzać zwycięzców, kiedy jak na razie robią swoje.
Francuzi to połączenie rutyny z młodością, gdzie liderami są, a przynajmniej powinni być Pogba i Greizmann. Pokazali oni swoją klasę w meczu z Albanią, choć wydaje się, że jak na razie w lepszej formie na tegorocznych mistrzostwach Starego Kontynentu jest Payet, który zresztą na swoim koncie ma już dwie bramki z Rumunią i Albanią.
Co może cieszyć francuskich kibiców to fakt, że Francja jak na razie straciła tylko jedną bramkę, a i tak był to gol strzelony z rzutu karnego. Strzeliła ich natomiast cztery, ale jako że ich przeciwnicy nie byli wielkich lotów i na EURO już nie grają, a dodatkowo zostały one strzelone w końcówkach spotkania, może to budzić niepokój.
Rzutem na taśmę
Reprezentacja z Zielonej Wyspy jak określa się Irlandię na tych mistrzostwach gra dobrze, choć tylko jeśli mielibyśmy ją określać przez pryzmat samego potencjału. Wszystko wskazywało jednak na to, że w fazie pucharowej podopiecznych Martina O’Neilla, których dobrze znamy z eliminacji, bo Irlandia w jednej grupie eliminacyjnej rywalizowała z Polską, nie zobaczymy.
Do 85 minuty ostatniego meczu z Włochami Irlandia była poza turniejem, mając na swoim koncie jedynie dwa punkty. Wówczas bramkę na wagę zwycięstwa i jak się okazało awansu zdobył Brady. Wydaje się jednak, że na tę chwilę to maksimum, na co stać tę drużynę. Zwłaszcza że zmierzy się ona z dość wymagającym przeciwnikiem.
Inną kwestią jest już to, że do zwycięstwa w meczu z Włochami z pewnością nawet by nie doszło, gdyby nie zabieg taktyczny Antonio Conte. Włosi i tak mieli już pewne pierwsze miejsce w grupie E a jako że na drugim miejscu w grupie D znalazła się Hiszpania, wiedzieli, że w 1/8 finału zagrają właśnie z nimi. Selekcjoner postanowił więc oszczędzić większość swoich zawodników i posadził ich na ławce.
Inni szukają podtekstów pozasportowych. Jako że w 2004 remis Szwecji z Danią wyeliminował zespół z Italii z EURO 2004, Włosi mieli dać wygrać Irlandczykom, aby wyeliminować Szwedów, choć jest to mało prawdopodobne, ponieważ reprezentacja Trzech Koron i tak zakończyłaby turniej na fazie grupowej po porażce z Belgią.
Przewidywane składy
Francuzi do tego pojedynku przystąpią w najmocniejszym możliwym składzie. W zespole Irlandii nie zobaczymy kontuzjowanego Jonathana Waltersa.
Francja (4-3-3): Lloris – Sagna, Rami, Koscielny, Evra – Matuidi, Kante, Pogba – Payet, Greizmann, Giroud
Irlandia (4-4-2): Randolph – Coleman, Duffy, Keogh, Ward – Hendrick, McCarthy, Brady, McClean – Murphy, Long
Ciekawe zakłady na mecz
• Francja wygrała 2 z 3 ostatnich meczów bezpośrednich. Zakład Francja wygra po kursie @1,45 w Milenium.
• W 4 ostatnich meczach bezpośrednich padały maksymalnie dwie bramki. Zakład under 2,5 bramki po kursie @1,54 w Oddsring.
• W 10 z 12 ostatnich spotkań Francuzi strzelali minimum dwa gole. Zakład Francja over 1,5 bramki po kursie @1,88 w LV BET.
Typy na mecz Francja - Irlandia
Wynik: Francja. Zdecydowanym faworytem w tym pojedynku są Francuzi, którzy może nie pokazali dotychczas całego swojego kunsztu, to jednak z Irlandczykami muszą sobie poradzić. Doskonale braki Irlandczyków obnażyła w fazie grupowej Belgia. Francuzi nie powinni być gorsi i pewnie zameldować się w 1/4 finału. Zakład Francja wygra po kursie @1,45 w Milenium.
Obstaw mecz Francja - Irlandia w Superbet teraz!