Już w niedzielę wieczorem będziemy znać wszystkich półfinalistów mistrzostw Europy we Francji. W ostatnim ćwierćfinale rozegranym w niedzielę 3 lipca o godzinie 21:00 na stadionie Stade de France w Paryżu zmierzą się ze sobą gospodarze Francuzi oraz Islandczycy, którzy są największą rewelacją całej imprezy.
Sugerując się notowaniami bukmacherów, wyraźnym faworytem tego starcia jest Francja, na którą oddsmakerzy Fortuna wystawili kurs wynoszący @1,44. Aż @9,00 wynosi on na Islandczyków, a @4,50 na remis.
Fakt, że to właśnie Francuzi powinni wygrać to spotkanie, nie może dziwić. Od początku imprezy Francja była stawiana w roli faworyta do końcowego triumfu. Nie może być inaczej, kiedy naprzeciwko nich stają Islandczycy, których w tej fazie turnieju nie spodziewał się chyba nikt.
Islandia to bowiem wyspa, którą zamieszkuje jedynie nieco ponad 320 tysięcy mieszkańców, gdzie jeszcze do niedawna piłka nożna nie była zbyt popularna, a ze sportów drużynowych królowała piłka ręczna.
Warto zauważyć, że zwycięzca tego pojedynku w drodze do finału będzie musiał pokonać jeszcze jedną silną drużynę. W półfinale ktoś z tej dwójki spotka się bowiem z lepszym z pary Niemcy - Włochy. Kiedy będą przystępować do tego spotkania, znać będą już swojego potencjalnego rywala.
Celem zwycięstwo
Francuzi na tym turnieju jak na razie grają dobrze, choć w każdym z meczów mieli jakieś problemy. W pojedynkach grupowych zwycięstwa nad Rumunią i Albanią zapewnili sobie dopiero w ostatnich minutach meczu, a ze Szwajcarią tylko bezbramkowo zremisowali.
W starciu 1/8 finału szybko natomiast zostali sprowadzeni na ziemię przez Irlandczyków, którzy po wykorzystanym rzucie karnym przez Brady'ego na prowadzenie wyszli już w drugiej minucie. Taki też wynik otrzymywał się do minuty 58., kiedy to bramkę wyrównującą zdobył Griezmann. Ten sam zawodnik dał też gospodarzom zwycięstwo, a bramkę dającą awans do ćwierćfinału zdobył trzy minuty później.
Spore problemy podopieczni Didiera Deschampsa mają w obronie. Ich formacja ofensywna na pewno nie jest monolitem. Znacznie lepiej wygląda to natomiast w ofensywie, gdzie królują Griezmann i Payet wspierani przez Pogbę. Najbardziej zawodzą natomiast Matuidi i Giroud.
Dokonać niemożliwego
Nikt we Francji nie wierzy, że ich ulubieńcy zatrzymają się na Islandczykach, choć jak najbardziej zasługują oni na szacunek, bo i tak na tych mistrzostwach Europy jeszcze nie przegrali. Turniej rozpoczęli od dwóch remisów 1:1 z Portugalią i Węgrami. Następnie 2:1 pokonali Austrię i z drugiego miejsca w grupie awansowali do 1/8 finału.
Tu czekała na nich reprezentacja Anglii i nikt nie dawał Islandczykom w tym starciu większych szans. Mecz zaczął się planowo, bo już po kilku minutach na prowadzenie wyszli Anglicy, dla których bramkę zdobył Rooney. Jednak już po kilkunastu kolejnych wygrywali Islandczycy. Bramki strzelali dla nich Sigurdsson i Sigthorsson. Takim też wynikiem ten mecz się zakończył i Anglicy dość sensacyjnie odpadli z turnieju kosztem debiutanta, który nigdy wcześniej na tak wielkiej imprezie się nie pojawił.
Islandczycy więc po raz kolejny nie mają nic do stracenia, bo i tak w kraju zostaną powitani jak bohaterowie. W takiej sytuacji mogą grać bez żadnej mentalnej presi. I tak przeszli już do historii, choć awans do 1/2 finału i w najgorszym wypadku brązowy medal to byłaby już nie tyle niespodzianka, ile sensacja.
Przewidywane składy
Selekcjoner Didier Deschamps w meczu z Islandią nie będzie mógł skorzystać z dwóch zawodników. Nie zagrają Adil Rami i N'Golo Kante. Najprawdopodobniej miejsce Ramiego na obronie zajmie Eliaquim Mangala z Manchesteru City, a w pomocy zamiast Kante mecz rozpocznie Moussa Sissoko lub Yohan Cabaye.
Żadnego problemu z ustaleniem składu nie będzie natomiast miał duet trenerski na ławce islandzkiej Lars Lagerbäck i Heimir Hallgrímsson, którzy do dyspozycji mają wszystkich zawodników i najprawdopodobniej postawią na skład z meczu z Anglią.
Francja (4-3-3): lloris – Sagna, Mangala, Kolscielny, Evra – Matiudi, Sissoko, Pogba – Griezmann, Giroud, Payet
Islandia (4-4-2): Halldorsson – Saevarsson, Arnasson, Sigurdsson, Skulason – Gudmundsson, Gunnarsson, Sigurdsson, Bjarnason – Sigthorsson, Bodvarsson
Ciekawe zakłady na mecz
• W każdym meczu we Francji Islandia strzelała i traciła bramki. Zakład BTS - tak po kursie @2,38 Oddsring.
• W 2 ostatnich meczach Islandii padały trzy bramki. Zakład over 2,5 bramki po kursie @2,20 w LV BET.
• Francja wygrała dwa ostatnie mecze bezpośrednie. Zakład Francja wygra po kursie @1,46 w Milenium.
Typy na mecz Francja - Islandia
Zakład: BTS - tak. Obie drużny mają dość mocne ofensywy i znacznie słabiej wyglądają w defensywie. Islandia w każdym meczu na ME we Francji strzelała, ale i traciła bramki. Z pewnością stworzy sobie ich kilka w pojedynku z Francją, która natomiast sama ze strzeleniem bramki w regulaminowym czasie gry nie powinna mieć większego problemu. Zakład BTS - tak po kursie @2,38 Oddsring.
Obstaw mecz Francja - Islandia w forBET teraz!