Francuzi do brazylijskiego Mundialu przystępowali z chęcia rehabilitacji za totalnie nieudany turniej sprzed czterech lat, gdzie nie tylko nie wyszli z grupy, ale także zajęli ostatnie miejsce.
Mało brakowało, a przed tymi Mistrzostwami zanotowaliby jeszcze większe blamaż nie zyskując przepustki na tą imprezę. Wynk 2:0 dla Ukrainy po pierwszym meczu w barażach napędził stracha Trójkolorowym, ale Didier Deschamps zdołał na tyle odmienić swoją drużynę przed rewanżem, że ta ograła rywala przed własną publicznością 3:0.
Dzięki temu zwycięstwu już przed Mundialem znacznie poprawiły się nastroje w kadrze, atmosfera stała się wyraźnie lepsza, którą zmącił jednak uraz Francka Ribery'ego. Zawodnik Bayernu Monachium z powodu kontuzji nie znalazł się w kadrze.
Długo zastanawiano się czy znajdzie się piłkarz, który będzie mógł przejąć obowiązki i godnie zastąpić gwiazdę Bawarczyków i faza grupowa pokazała, że takim zawodnikiem może być Karim Benzema. Trzeba przyznać, że rywali w grupie Francuzi nie mieli wymagających.
Francja na dużym gazie!
Pierwszy mecz i łatwe zwycięstwo 3:0 z Hondurasem choć do samej gry Trójkolorowych można mieć wiele zastrzeżeń. Drugie spotkanie przeciwko Szwajcarii, to już popis podopiecznych Didiera Deschampsa, który prowadzili już 5:0. Rozluźnienie w końcówce spotkania sprawiło, że do głosu zaczęli dochodzić Szwajcarzy i efektem tego były dwie strzelone bramki. Wynik 5:2 i tak jest karą najmniejszą z możliwych, bo sam Benzema powinien mieć dwa gole więcej. Najpierw przestrzelił karnego w pierwszej połowie, a w końcówce trafił piłką do siatki tuż po gwizdku sędziego. Napastnik Realu Madryt ma na swoim koncie trzy bramki i dwie asysty i z pełną odpowiedzialnością można stwierdzić, że jest jednym z najważniejszych ogniw w swoim zespole.
#bookie-advert-etoto#
Nie należy zapominać również o szkoleniowicu, który odwalił z drużyną kawał dobrej roboty i po dwumeczu w barażach zyskał kupę zaufania od kibiców i działaczy choć po pierwszym meczu nie brakowało głosów, że zespół nadal jest rozbity i rewanż zakończy się katastrofą. O tym jak wielką wagę Didier Deschamps przywiązuje do dobrej atmosfery w szatni najlepiej będzie świadczyła decyzja o pozostawieniu Samira Nasriego we Francji. Starszyzna w drużynie nie tolerowała zawodnika Manchesteru City i dla dobra ogółu trener poświęcił jednostkę. Osiem bramek Francuzów w fazie grupowej musi robić wrażenie, ale nie można popadać w hura optymizm, jeśli przyjrzymy się rywalom z którymi przyszło im się mierzyć.
Nigeria już osiągnęła spory sukces
Super Orły od 1998 roku kończyły swoją przygodę z Mistrzostwami na fazie grupowej, dlatego awans do 1/8 finału w Brazylii należy traktować jako sukces. Od kilku lat Nigeria była w cieniu takich zespołów jak Wybrzeże Kości Słoniowej czy Ghana, ale ostatni rok pokazał, że znowu odzyskali prym w Afryce. Nie dość, że awansowali do fazy pucharowej , gdy obie te drużyny zakończyły już swój udział, to jeszcze przed rokiem wygrali Puchar Narodów Afryki.
Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa w grupie była Argentyna i żadnej niespodzianki w tej kwestii nie było. O drugie miejsce mieli bić się właśnie Nigeryjczycy z Bośniakami i z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że gdyby nie fatalny błąd sędziego, który będzie przywoływany w tej kwestii w nieskończoność, to z Francuzami powinna zagrać Bośnia i Hercegowina. Sytuacja z arbitrem w roli głównej tak zdekoncentrowała europejskiego debiutanta, że w końcówce spotkania Edin Dzeko spudłował z pozycji, z której na co dzień strzeliłby bramkę z zamkniętymi oczami. Można powiedzieć, że Nigeryjczycy rozkręcają się z meczu na mecz, ale jeśli będą nadal robić to w takim tempie, to szybko pożegnają się z Mundialem.
Od bardzo nudnego meczu z Iranem, po średnie wyrównane spotkanie z Bośnią doszliśmy do znacznie lepszego widowiska przeciwko Albicelestes, w którym mimo że stracili trzy bramki, to jednak zdołali odpowiedzieć dwoma i postraszyć faworyta. Pisząc o afrykańskim zespole na tym turnieju nie można nie wspomnieć o fatalnej sytuacji w szatni. Zespoły z Czarnego Lądu targi o pieniądze zaczęły jeszcze przed samą imprezą. Mową tutaj o zawodnikach Kamerunu, którzy opóźniali wylot do Brazylii z powodu premii. Następnie można było usłyszeć o trzech milionach premii, które podzieliły zawodników Ghany. Teraz kolej przyszła na zespół Nigerii, który zbojkotował ostatni trening za to, że otrzymali 15 tysięcy dolarów mniej niż im obiecano. Zła sytuacja w kadrze można szybko doprowadzić do tego, że już w tej fazie pożegnają się z turniejem o czym przekonały się pozostałe afrykańskie drużyny.
Francja wygra z Nigerią
Francuzi są tutaj zdecydowanym faworytem do zwycięstwa i każdy inny wynik niż ich pewna wygrana będzie traktowany w kategorii niespodzianki. Takowej nikt się nie spodziewa, bo Trójkolorowi to zespół znacznie lepszy, mający w swoich szeregach piłkarzy znacznie bardziej utalentowanych niż rywal.
Nigeria jest przeciwnikiem pokroju tych z fazy grupowej, dlatego podopieczni Didiera Deschampsa bez problemu powinni wywalczyć awans do ćwierćfinału rozgrywek.
Francja - Nigeria typy bukmacherskie
Polecamy obstawić mecz Francji z Nigerią u czołowych bukmacherów internetowych Fortuna, STS, forBET, Totolotek, TOTALbet, eTOTO, LV BET lub Milenium.
Obstaw mecz Francja - Nigeria w forBET teraz!