W ramach 5. kolejki Premier League swój mecz rozegrają Leeds United i Wolverhampton. Drużyny dobrze znają się z występów w Championship, zanim trafili do najwyższej ligi rozrywkowej w Anglii. Sezon 2017/2018 był ostatnim wspólnym, kiedy rywalizowali piętro niżej. Ostatnie trzy pojedynki należały dla Wilków, wcześniej górowało Leeds. Obecnie to zupełnie dwie różne drużyny. Poniedziałkowi gospodarze grają bardzo brawurowy futbol po tym, jak dołączyli do Premier League. Z kolei Wolves mają lekkie problemy od startu sezonu, wywołany głównie ruchami transferowymi i formą poszczególnych piłkarzy. Niemniej jednak każda z nich chce coś w tym spotkaniu udowodnić.
Drużyna Marcelo Bielsy zajmuje obecnie 8. lokatę z 7 punktami po czterech meczach. Myślę, że jest to niemałe osiągnięcie zważając na trudny terminarz. Budujący jest także fakt, że bardzo dobrze zaprezentowali się na tle hegemonów ligi angielskiej, czyli przeciwko Liverpoolowi oraz Manchesterowi City. Daje to powody do tego, że mogą w tym sezonie porządnie namieszać w końcowym zestawieniu. W tych czterech meczach padło 17 bramek, co tylko podkreśla ofensywny styl drużyny, czyli taki, jaki kibice lubią najbardziej. Najlepszym strzelcem drużyny jest obecnie Patrick Bamford, który zgromadził do tej pory 3 trafienia. Anglik w zeszłym sezonie Championship był najbardziej pechowym napastnikiem. To jego stuprocentowe sytuacje najrzadziej znajdowały światło bramki rywali. Wygląda na to, że pomiędzy sezonami wziął mocno do siebie ten aspekt gry i obecnie wyrasta na piłkarza, który odmienia losy spotkań. Po dwie bramki mają także Helder Costa oraz Mateusz Klich. Bardzo nas cieszy dyspozycja Polaka, którą dał radę przełożyć na mecze reprezentacji. Nie obrazimy się, gdyby utrzymał ją aż do Mistrzostw Europy. Leeds weszło w rozgrywki bez większych kompleksów, pozostanie w lidze należy traktować jako plan minimum.
Wolverhampton natomiast są na samym początku kampanii bardzo chimeryczni. Zupełnie nie podoba mi się typowanie na zwycięzcę w ich meczach. Nie pokuszę się o to i tym razem. Bez problemu pokonali Sheffield United 2:0, jednak potem West Ham ich zweryfikowało, kiedy to przegrali 0:4. Nie wiem czego się spodziewać w dalszej odsłonie sezonu. Potrzeba pewnego rodzaju stabilizacji formy, aby lepiej przewidywać kolejne mecze z ich udziałem. Na ten moment piłkarze Nuno Espirito Santo okupują 15. lokatę. W czterech spotkaniach strzelili 4 bramki, co jest wynikiem znacznie poniżej oczekiwań. W klasyfikacji strzelców drużyny przoduje naturalnie Raul Jimenez, jednak jego dotychczasowe dwie bramki nie przełożyły się na dobre wyniki. Od strzelca tej klasy wymaga się nieco więcej, a póki co Meksykanin nie błyszczy. Kurs na jego bramkę w tym meczu rozciąga się w przedziale 2,40 - 2,60, tak więc można spróbować. Jimenez już nie raz zaskakiwał bramkami w najmniej spodziewanym momencie. A biorąc pod uwagę fakt, że jest wykonawcą rzutów karnych, których w tym sezonie na pęczki, kurs wydaje się być atrakcyjny.
Ostatnie potyczki ligowe
Przed przerwą na mecze reprezentacji Pawie zremisowały z Manchesterem City 1:1 na własnym stadionie. Jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że to gospodarze byli bliżej zwycięstwa w tym meczu niż wielokrotni mistrzowie kraju w ostatnich latach. Zresztą statystyki pokazują to jasno. Leeds oddali siedem strzałów na bramkę, podczas gdy City tylko dwa. Wynik powinien być overowy w tym spotkaniu, jednak formacje obronne zagrały zadziwiająco dobrze. Jedyny wyraźny błąd popełnili piłkarze Leeds w 17. minucie meczu, po którym stracili jedyną bramkę w tym spotkaniu. Raheem Sterling (Manchester City) miał zbyt wiele swobody na skraju pola karnego, co pozwoliło mu na przeprowadzenie indywidualnej akcji zakończonej strzałem. Od tej pory goście grali z prowadzeniem. Bramkę wyrównującą zdobył w tym meczu Rodrigo (Leeds) w 59. minucie, czyli 3 minuty po jego wejściu na murawę. Snajper idealnie odnalazł się w polu karnym rywala po wytworzonym zamieszaniu i bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Ten mecz to dobry prognostyk dla Leeds na pozostałą część sezonu.
W swoim ostanim meczu, ekipa Wolves w meczu domowym wygrała skromnie z Fulham 1:0. Zwycięskie trafienie należało do Pedro Neto (Wolverhampton), który plasowanym strzałem pokonał bramkarza w 56. minucie meczu. Mecz bez większej historii, gospodarze wytrzymali naciski ze strony Fulham do ostatniej minuty. Cenne trzy punkty dla Wilków.
Przewidywane składy
4-5-1 Leeds : Meslier - Ayling\Koch\Cooper\Dallas - Raphinha\Moreno\Phillips\Klich\Harrison - Bamford
3-4-3 Wolves : Patricio - Boly\Coady\Saiss - Semedo\Neves\Moutinho\Marcal - Traore\Jimenez\Neto
Zapraszamy do komentowania i udziału w Lidze Typerów!
Typ Eksperta : Powyżej 2,5 bramek w spotkaniu.
Podkreślmy raz jeszcze bramkoszczelność drużyn Premier League w tym sezonie, a także ofensywne nacechowanie ekipy Marcelo Bielsy. Jeśli dorzucimy do tego fakt, że Wolves pamiętają to, jak dominowali w ostatnich bezpośrednich meczach, pokuszą się o punkty i będą się odsłaniać. Byłoby grzechem nie zagrać pokrycia linii 2,5 bramek przy tak sympatycznym kursie.
Zdarzenie gramy w Totolotku po kursie 2,08.
Pozostałe typy warte uwagi:
- Leeds wygra spotkanie (kurs 2,55 w STS)
- Raul Jimenez strzelcem bramki (kurs 2,54 w BETFAN)
Obstaw mecz Leeds - Wolverhampton w Fortuna teraz!