Czeka nas bardzo istotne spotkanie w kontekście awansu do fazy finałowej Mistrzostw Europy. W poniedziałek na PGE Narodowym reprezentacja Polski podejmuje obecnego wicelidera grupy G - Austrię. Nasza przewaga nad drugim miejscem w tabeli stopniała do trzech punktów. Austriacy będąc naszym wrogiem nr 1 spośród drużyn w tej grupie idą po swoje. Zapewne chcą pokazać, że to, co zdarzyło się w pierwszym starciu w Wiedniu, to jedynie wypadek przy pracy. Nasi poniedziałkowi rywale przyjeżdżają wyrwać 3 pkt z naszego terenu i nie ma co do tego wątpliwości. Lecz zanim bliższe omówienie charakterystyki reprezentacji Austrii, krótki flashback ze spotkania w Lublanie.
Pierwsza przegrana w eliminacjach
Słoweńcy mentalnie wygrali ten mecz. Rwali do przodu, skutecznie realizowali zadania taktyczne (zwłaszcza defensywne), grali pewny futbol przy własnej publiczności. Josip Ilicic kreował grę rywalom, brał ciężar spotkania na siebie. Było widać gołym okiem, że zawodnik Atalanty robił różnicę. Matjaz Kek bardzo dobrze przygotował taktykę pod nasz zespół, przez co nie mieliśmy pomysłu na rozegranie, a szybkie ataki Słoweńców sprawiały nam dużo problemu. Kluczowym rozwiązaniem było niewątpliwie zabranie wolnej przestrzeni Grosickiemu, dzięki czemu Kamil nie rozwinął skrzydeł ani razu w tym spotkaniu. Selekcjoner Słowenii pozbawił Grosika Jego największego atutu.
Kolejny wniosek po meczu dotyczy Bereszyńskiego, który pełnił funkcję lewego obrońcy. Trener rywala, wiedząc, że operowanie lewą nogą przez Beresia nie jest dla Niego naturalne i w pełni zautomatyzowane, zalecił swoim piłkarzom, aby ograniczył się do zagrań właśnie lewą nogą. Najlepiej było to widać w bezpośrednich pojedynkach z Bezjakiem, który wziął instrukcje trenera do serca i naprzykrzał się Beresiowi większość spotkania. Motoryka i zaangażowanie Bartka w tym meczu nie wystarczyły.
Podobał mi się pomysł Jerzego Brzęczka, aby zagrać bez kompleksów i wystawić naszych dwóch najlepszych napastników. Pokazać, że to my zabieramy wszystkie punkty. Lecz nie do końca rozczytał możliwości rywala. Sam oponowałem takie rozwiązanie i dalej uważam, że gra na jednego napastnika dałaby nam więcej kontroli w spotkaniu. Dwójka z przodu nie stworzyła nic. A sam Piątek, który jest obecnie w bardzo słabej dyspozycji, był zauważony tylko podczas śpiewania hymnu oraz przy zejściu z boiska w 76'. Na mecz z Austrią należy wyjść w nieco innym zestawieniu personalnym.
Austriacy wierzą w trzy punkty
Franco Foda - selekcjoner reprezentacji Austrii jest bardzo spokojny przed poniedziałkowym meczem. Trudno się dziwić. Jeżeli jego podopieczni przełożą dyspozycję z meczu z Łotwą, będziemy mieć nie lada przeprawę. W piątkowym spotkaniu Łotwa nie miała nic do powiedzenia. Austriacy totalnie zdominowali swoich przeciwników, wykręcając niesamowite liczby i ostatecznie pokonując rywala 6:0. Biorąc pod uwagę naszą grę przeciwko Łotyszom, gdzie męczyliśmy się grając u siebie, daje nam to do myślenia, który selekcjoner odrabia lepiej zadanie domowe. Dodatkowo rywale są w dobrej dyspozycji klubowej i stanowią zgrany kolektyw na boisku.
Kluczowi zawodnicy dużej europejskiej piłki, grający w reprezentacji Austrii, to przede wszystkim David Alaba i Marko Arnautovic. Zaraz za nimi w hierarchii reprezentacyjnej to tacy piłkarze jak: Valentino Lazano, Konrad Laimer czy Marcel Sabitzer. Są to młodzi zawodnicy, stanowiący przyszłość tej drużyny. W swoich klubach grają pierwsze skrzypce i na pewno każdy z nich wniesie dużo jakości. W poniedziałek zderzymy się zatem z rozpędzonym i naładowanym energią zespołem Austrii, który nie zamierza być gorszym od Słowenii, chcącym także zyskać komplet punktów w konfrontacji z reprezentacją Polski. Nasi chłopcy będą musieli pokazać charakter.
Przewidywane składy
4-2-3-1 Austria : Lindner - Lainer|Dragovic|Hinteregger|Wober - Baumgartlinger|Laimer - Lazaro|Sabitzer|Alaba - Arnautovic
Najpewniejsze ustawienie zespołu Franco Fody. Potencjał ofensywny Austrii jest imponujący, na pewno stworzą sobie kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki. Największym dla nas zagrożeniem będą stałe fragmenty gry rywala. Marko Arnautovic potrafi załadować bramę z każdej sytuacji. Najsłabszym ogniwem jest zdecydowanie pozycja bramkarza i właśnie tutaj powinniśmy upatrywać swoich szans, próbując strzałów z dystansu. Dajmy okazje pomylić się goalkeeperowi Austrii.
4-2-3-1 Polska : Fabiański - Bereszyński|Glik|Bednarek|Rybus - Krychowiak|Bielik - Szymański|Zieliński|Grosicki - Lewandowski
Będąc na miejscu Jerzego Brzęczka wystawiłbym taką jedenastkę. Kamil Glik na mecz ze Słowenią nie zdążył z powrotem po kontuzji. Jednak podobno tym razem na pewno pojawi się w wyjściowym składzie. W miejsce Klicha - Krystian Bielik, który doda kilogramów i centymetrów w fizycznej grze z Austriakami. Moim Jokerem będzie Krzysztof Piątek, dla którego zarezerwuję ostatnie 20-25 minut przy niekorzystnym wyniku. Do tej pory w takiej roli odnajdował się bezbłędnie.
Zapraszamy do komentowania!
Typ Eksperta: Remis w spotkaniu.
Morale, forma i zgranie zespołu po stronie reprezentacji Austrii. Jednak nie zapominajmy, że gramy na naszym terenie, którego nie tak łatwo jest podbić. Z pewnością polscy piłkarze będą chcieli zatrzeć nieprzyjemne momenty z meczu ze Słowenią i pokazać się z lepszej strony. Także duże znaczenie będą miały decyzje selekcjonera. Wyczuwam w tym spotkaniu podział punktów, co będzie dla nas bardzo dobrym rezultatem. Jednak Jerzy Brzęczek musi mieć z tyłu głowy to, że podczas fazy finałowej ME będą na nas czekać o wiele większe wyzwania.
Zdarzenie gramy w Totolotku po kursie 3.50.
Pozostałe typy warte uwagi:
- Obie drużyny strzelą bramkę (kurs 1.79 w Fortunie)
- Wynik 1. połowy - remis (kurs 2.10 w STS)
Obstaw mecz Polska - Austria w forBET teraz!