Wielkie derby Madrytu i powtórka finału Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. W sobotni wieczór w Mediolanie odbędzie się najważniejsze piłkarskie wydarzenie minionego sezonu klubowego. O miano najlepszej drużyny w Europie powalczy Real z Atletico.
Piłkarską stolicą naszego kontynentu ponownie będzie Madryt, to już wiemy. Pytanie, która z jego części? Przed dwoma laty lepszy okazał się Real, który w doliczonym czasie gry wyrównał stan spotkania, by w dogrywce zdominować Atletico i ostatecznie zwyciężyć 4-1.
"Królewscy" są faworytem starcia u bukmacherów, jednak podopieczni Diego Simeone w ostatnim czasie na dobre wywalczyli miejsce w europejskiej czołówce i już nie są postrzegani jako kopciuszek na salonach, jak jeszcze przed dwoma laty. Wydaje się, że znacznie zmniejszyła się dysproporcja pomiędzy Realem a Atletico, a to sugeruje bardzo wyrównany finał.
Zwycięzca Ligi Mistrzów zarobi od UEFA 15 milionów euro, z kolei przegrany otrzyma 10,5 miliona euro. Celem jednak nie są pieniądze, a trofeum. Dla Realu może to być już 11. Puchar Europy, Atletico wciąż czeka na tak prestiżowy triumf.
Real, czyli upadek na cztery łapy
Miniony sezon "Królewscy" jak do tej pory kończą bez trofeum, bo w Hiszpanii zarówno ligę, jak i puchar zdobyła FC Barcelona. Dla tak ambitnego klubu jak Real, to porażka. Losy sezonu odwrócić może triumf w Lidze Mistrzów, inaczej latem znów dojdzie do personalnych roszad.
W styczniu zwolniony został Rafael Benitez, który nie dość, że notował słabe wyniki, to jeszcze dzielił szatnie piłkarzy, z którymi bywał skonfliktowany. Lekarstwem na ponurą atmosferę okazał się Zinedine Zidane, trenerski żółtodziób, który przywrócił klubową hierarchię. Pod jego wodzą ponownie strzelecką formę odzyskał Cristiano Ronaldo, który w tej edycji Ligi Mistrzów zdobył już 16 goli.
"Zizou" sprawił, że Real zaczął grać ofensywniej, a punktem kulminacyjnym okazało się kwietniowe zwycięstwo nad Barceloną 2-1. Ono pozwoliło nabrać wiatru w żagle "Królewskim", którzy przez większą część sezonu miewali wahania formy. Real co prawda nie wygrał Primera Division, ale po 38. kolejkach zanotował tylko o punkt mniej niż zwycięska Barcelona: łącznie wygrał 28 spotkań, przy 6 remisach i 4 porażkach. "Królewscy" osiągnęli imponujący bilans bramkowy 110-34.
W Lidze Mistrzów Real w drodze do finału wyeliminował AS Romę, Wolfsburg i Manchester City. Szczególnie zacięta rywalizacja toczyła się z niemieckim klubem, który wygrał pierwszy mecz 2-0, by rewanżu przegrać 0-3.
Atletico - pogromca faworytów
Pod wodzą Diego Simeone Atletico na dobre wkroczyło do piłkarskiej elity. W lidze hiszpańskiej "Atleti" niemalże do ostatnich kolejek walczyli o mistrzostwo, ale koniec końców zajęli trzecie miejsce. Znakiem firmowym Atletico jest skuteczna defensywa, ta straciła tylko 18 goli w minionych rozgrywkach Primera Division.
W porównaniu do Realu droga Atletico do finału była znacznie bardziej wyboista. Już w ćwierćfinale podopieczni Diego Simeone rywalizowali z wielkim faworytem i obrońcą trofeum, FC Barceloną, z kolei w półfinale z Bayernem Monachium. Wyeliminowanie tak wielkich przeciwników świadczy o sile Atletico, które bez kompleksów podejdzie do starcia z Realem.
Szczególnym atutem dla Atletico w fazie pucharowej tego sezonu był stadion Vicente Calderon, gdzie ani PSV, ani Barcelona, ani Bayern nie byli w stanie zdobyć choćby gola! Finał Ligi Mistrzów odbędzie się na neutralnym terenie, ale Atletico nie zmieni swojego stylu gry, który tak bardzo wpływa destrukcyjnie na grę przeciwnika.
Real - Atletico w statystykach
Oba zespoły w tym sezonie dwukrotnie ze sobą rywalizowały w ramach rozgrywek Primera Division. W jesiennym spotkaniu padł remis 1-1, z kolei w lutym tego roku Atletico zwyciężyło 1-0.
Na przestrzeni ostatnich 6 spotkań Atletico odniosło 2 zwycięstwa, zaś Real tylko jeden triumf. W pozostałych 3 spotkaniach padł remis. Co ciekawe, w 4 ostatnich meczach maksymalnie padało 2 gole, a więc nie była łamana linia over 2,5.
Przewidywane składy
Ze składu Realu z powodu kontuzji wypadł stoper Raphael Varane, z kolei w Atletico nie ma absencji. Oba zespoły już od dwóch tygodni przygotowują się do finału Ligi Mistrzów, więc można przypuszczać, że każda z ekip zaprezentuje wszystko to, co ma najlepsze.
Real: Navas - Marcelo, Ramos, Pepe, Carvajal - Casemiro, Kroos, Modric - Bale, Ronaldo, Benzema
Atletico: Oblak - Juanfran, Godin, Gimenez, Filipe Luis - Saul, Gabi, Fernandez, Koke - Torres, Griezmann
Ciekawe zakłady na mecz
- W 4 ostatnich meczach pomiędzy Real a Atletico padło maksymalnie 2 gole. Zakład na liczbę goli under 2,5 po kursie @1,57 w Fortuna.
- Real nie stracił gola w 3 ostatnich meczach Ligi Mistrzów. Zakład BTS - nie po kursie @1,75 w Fortuna.
- Atletico w tym sezonie nie przegrało z Realem. Remis lub Atletico po kursie @1,57 w Fortuna.
- Real dwa lata temu pokonał Atletico w finale Ligi Mistrzów. Wygra Real po kursie @2,40 w Fortuna.
Typy na mecz Real - Atletico
Wygra: Atletico. Podopieczni Diego Simeone eliminując Barceloną i Bayern potwierdzili formę i dużą klasę. Tymczasem Real męczył się zarówno z Wolfsburgiem, jak i Manchesterem City. W lutym tego roku Atletico na Santiago Bernabeu pokonało Real, więc zna bardzo dobrze smak zwycięstwa nad "Królewskimi". Determinacja, charakter, a także kondycja fizyczna sprawią, że to Atletico w Mediolanie podniesie trofeum Ligi Mistrzów. Zakład na zwycięstwo Atletico po kursie @3,20 w Fortuna.
Obstaw mecz Real Madryt - Atletico Madryt w Betfan teraz!