Bezbramkowy remis w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów w kontekście rewanżu na Santiago Bernabeu w roli lekkiego faworyta stawia Real Madryt. Ale Atletico w tym sezonie ma wyraźny patent na Królewskich, bo w 7 rozegranych spotkaniach ani razu nie przegrało. Ba, podopieczni Diego Simeone aż 4 razy byli lepsi od swoich znacznie bardziej utytułowanych sąsiadów. Jak będzie tym razem?
Remis 0-0, który padł przed tygodniem na Vicente Calderon sprawia, że Real, by awansować do półfinału, musi po prostu na własnym stadionie zwyciężyć, niezależnie w jakim stosunku bramkowym. Inny wynik jak triumf Atletico, czy bramkowy remis, sprawi, że to goście przejdą do kolejnej rundy. Powtórzenie bezbramkowego rezultatu zapewni dogrywkę. Słowem, Realowi awans da tylko zwycięstwo, tymczasem Atletico ma dwa wyniku do wyboru: albo zwycięstwo, albo bramkowy remis.
Przed tygodniem w pierwszym spotkaniu to podopieczni Carlo Ancelottiego byli znacznie lepszą drużyną, która zasługiwała na zwycięstwo. Problemem Królewskich była jednak skuteczność, a sami zawodnicy przyznali po meczu, że wynik zły nie jest, ale sądząc po przebiegu gry powinien być znacznie lepszy. Atletico, zdaniem trenera Diego Simeone, cel wykonało, ponieważ drużyna nie straciła bramki i na Santiago Bernabeu nie jest zmuszona odrabiać żadnych strat. Obaj trenerzy zgadzają się, co do jednego, że kwestia awansu w procentowym ujęciu to 50/50.
Real faworytem, ale...
Królewscy w ostatnim czasie znacznie odbudowali formę i po tym jak miesiąc temu przegrali z FC Barceloną 1-2, to osiągają same pozytywne rezultaty. W lidze 4 zwycięstwa z rzędu pozwoliły na zmniejszenie dystansu do lidera na 2 punkty. W Realu jednak wszyscy zdają sobie sprawę, że kluczem do pozytywnej końcówki sezonu jest wyeliminowanie Atletico i walka o obronę Pucharu Europy, co jasno deklaruje trener Ancelotti. - Nie mam obsesji pokonania Atletico, ale chcę awansować do półfinału, a później do finału i zdobyć kolejny raz Ligę Mistrzów - mówił na konferencji prasowej.
Na Vicente Calderon to Real zostawił po sobie lepsze wrażenie, ponieważ drużyna była zwarta i dynamiczna, podobnie, jak w okresie swojej najlepszej dyspozycji. Do pełni szczęścia Królewskim zabrakło tylko bramki, a teraz może być trudniej, bo w miniony weekend kontuzji nabawił się Luka Modric i Gareth Bale. Ten pierwszy pauzować będzie 6 tygodni, z kolei ten drugi liczyć może na krótszą absencję, ale we środę przeciwko Atletico na pewno nie zagra. Dodatkowo wciąż nie w pełni sił jest Karim Benzema, który skarży się na ból kolana. Francuz odpoczywał w sobotę i nie wystąpił w starciu z Malagą, ale hiszpańska prasa donosi, że jego stan wciąż jest daleki od optymalnego.
Sporym kłopotem na pewno jest brak Modrica, lidera środka pola. Bez niego w składzie Real w tym sezonie przegrał 4 z 24 meczów. Chorwat długo pauzował, ale po tym jak wrócił, to drużyna zaczęła się znacznie lepiej prezentować, korzystając z jego otwierających podań. Także Bale był jednym z najlepszych graczy Realu przed tygodniem w pierwszym starciu z Atletico - jego strata także będzie bardzo odczuwalna.
Atletico jak zawsze groźne
W obecnym sezonie Atletico udowadnia, że poprzedni rok, gdzie drużyna zdobyła mistrzostwo Hiszpanii i doszła do finału Ligi Mistrzów, nie był przypadkiem. I choć Diego Simeone stracił kilku kluczowych graczy takich jak Diego Costa, Tihbaut Courtais, czy Luis Filipe Kasmirski to wciąż utrzymał "Atleti" na najwyższym poziomie.
Atletico zajmuje trzecie miejsce w lidze hiszpańskiej, tracąc do drugiego Realu 7 punktów. Drużyna Diego Simeone traci jednak mniej goli niż Królewscy. Szczelna defensywa, agresywny pressing oraz skuteczność przy stałych fragmentach gry, to znaki rozpoznawalne Atletico w erze argentyńskiego szkoleniowca. W poprzedniej rundzie Ligi Mistrzów w 1/8 finału konfrontując się z Bayerem Leverkusen dopiero po rzutach karnych gracze Simeona awansowali do ćwierćfinału.
Co wyróżnia Atletico, to spora pewność siebie i choć rywalem jest Real Madryt, znacznie bogatszy i bardziej utytułowany, to dla piłkarzy "Atleti" nie ma to znaczenia i deklarują, że to oni wywalczą awans. Słowo "walka", to także jeden z synonimów drużyny Diego Simeone, która w każdym momencie meczu gra na 100 procent.
Niemoc Realu w derbach Madrytu
Real co prawda pokonał przed rokiem w finale Ligi Mistrzów Atletico 4-1, ale należy pamiętać, że wtedy w Lizbonie do 93. minuty na tablicy widniał wynik 0-1. Gol Sergio Ramosa pozwolił na dogrywkę, która to odmieniła losy rywalizacji. Ale mijający sezon to pasmo triumfów "Atleti" nad Królewskimi. Oba zespoły na przestrzeni ostatnich miesięcy zagrały ze sobą 7 razy i aż czterokrotnie górą było Atletico. Dość powiedzieć, że Real w tym czasie nie odniósł ani jednego zwycięstwa.
7 meczów, 4 zwycięstwa Atletico, i ani jednego Realu - tego typu liczby pozwalają na stwierdzenie, że Diego Simeone ma patent na Carlo Ancelottiego. Co ciekawe w styczniu tego roku oba zespoły zmierzyły się w Pucharze Hiszpanii, czyli podobnej formule do Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz na Vicente Calderon padł łupem Atletico 2-0, z kolei na Santiago Bernabeu był remis 2-2.
Real by awansować musi przerwać serię 7 meczów bez zwycięstwa z Atletico, ponieważ tylko wygrana na Santiago Bernabeu premiuje Królewskich do półfinału Ligi Mistrzów.
Przewidywane składy
Z kadry Realu w ostatnim momencie wypadli tak ważni gracze jak Modric, czy Bale, a wciąż niepewny występu pozostaje Benzema. Dodatkowo wskutek nadmiaru żółtych kartek z rewanżu wyeliminowany jest Marcelo.
Atletico tymczasem dysponować będzie kadrą najlepszych swoich graczy, bo nikt nie narzeka na uraz, a jedynie Mario Suárez jest zdyskwalifikowany za zbyt dużą ilość żółtych kartek.
Zdecydowanie kadrowo większy problem ma Carlo Ancelotti, który traci kilku kluczowych graczy.
Real Madryt: Casillas - Carvajal, Ramos, Varane, Coentrao - Illaramendi, Kroos, James Rodriguez, Isco - Ronaldo, Benzema
Atletico Madryt: Oblak, Juanfran, Miranda, Godin, Gamez, Gabi, Tiago, Koke, Arda, Griezmann, Mandzukic
Interesujące zakłady na mecz
- Atletico w tym sezonie w 7 meczach przeciwko Realowi ani razu nie przegrało. Bezpieczne X2? W Totolotek po kursie @2,00
- Real 6 razy w 7 ostatnich meczach Ligi Mistrzów zanotował czyste konto, z kolei Atletico 7 razy w 8 spotkaniach nie straciło gola. Under 2,5? W forBET po kursie @1,78
Typy na mecz Real - Atletico
- Wygra: Real. Królewscy w ostatnich tygodniach prezentują znacznie wyższą formę, co pokazali m.in. w pierwszym meczu przeciwko Atletico, gdzie byli lepszą drużyną. Teraz dodatkowo mają atut własnego stadionu, a choć wskutek kontuzji zostali osłabieni kadrowo, to wciąż piłkarsko posiadają większy potencjał. No i należy pamiętać, że każda seria, nawet ta negatywna, kiedyś się kończy. Stąd gramy zwycięstwo Realu po kursie @1,85 w WilliamHill
- Liczba bramek: BTS - tak. Tym razem spodziewamy się goli i to po obu stronach. Losy awansu rozstrzygną się na Santiago Bernabeu, więc zarówno Real, jak i Atletico nie będą miały na co czekać, jak w przypadku pierwszego starcia. Dodatkowo 2 ostatnie wizyty Atletico na stadionie Realu kończyły się bramkowymi rezultatami. Zakład BTS - tak po kursie @1,83 w Totolotek.
Bonusy bukmacherskie na mecz Real - Atletico
Tacy bukmacherzy jak Totolotek, czy Totolotek oferują specjalną promocję dla zarejestrowanych graczy na ćwierćfinał Ligi Mistrzów Real - Atletico.
Totolotek - cashback 25 GBP
By wziąć udział w promocji Totolotek należy na stronie bukmachera wytypować 1 z 5 podanych zdarzeń, które twoim zdaniem może mieć miejsce podczas meczu. Następnie postaw dowolny zakład za 25 GBP na rynek dokładny wynik lub strzelec bramki. Jeśli twój zakład przegra, ale poprawnie wskażesz wydarzenie podane przez bukmachera to otrzymasz bonus cashback 25 GBP.
Totolotek - cashback 200 PLN
Zapisz się do promocji na stronie Totolotek i wytypuj 1 z 3 podanych zdarzeń, które twoim zdaniem może mieć miejsce podczas meczu. Następnie obstaw pojedynczy zakład w meczu Real - Atletico na któryś z rynków: dokładny wynik, połowa/cały mecz, pierwszy strzelec. Bonus cashback do 200 PLN zostanie przyznany wtedy, gdy poprawnie wytypujesz zdarzenie podane przez Totolotek, a twój zakład przegra.
Obstaw mecz Real Madryt - Atletico Madryt w Betfan teraz!