Obecnie najbardziej ekscytująca liga europejska powraca. To już drugi weekend rozgrywek na niemieckich boiskach po dwumiesięcznej przerwie. Wydaje się, że póki co plan odmrażania Bundesligi jest skuteczny. Działacze i organizatorzy dopilnowują nawet najmniejszych szczegółów, abyśmy zasiadali wygodnie przed telewizorami i mogli podziwiać grę najlepszych niemieckich zespołów. Piłkarze, drużyny i otoczka medialna zaangażowana w ten projekt trzymają narzuconą dyscyplinę. W zeszłym tygodniu nie wynikły żadne niedogodności ani nieprzewidziane zdarzenia, co jest dobrym prognostykiem na to, aby jednak dograć ten sezon do końca. 23. maja swój mecz na Volkswagen Arena rozegrają Wolfsburg i Borussia Dortmund.
Gospodarze przystąpią do tego spotkania jako 6. drużyna Bundesligi. Porażka Schalke z ubiegłego tygodnia pozwoliła Wilkom na wyprzedzenie ich w tabeli. To jedna z nielicznych ekip, która swój dorobek punktowy w większej mierze pozyskuje z meczów wyjazdowych (21 punktów z 39 zdobytych). Z rzeczy charakterystycznych - Wolfsburg jest jedyną underową drużyną w 1. Bundeslidze. U pozostałych zespołów przeważają wyniki z co najmniej trzema strzelonymi bramkami. To ekipa, która ma duże ambicje zagrać w Lidze Europy na przyszły sezon. Jednak ciężko myśleć o czymś poważniejszym, skoro do 5. w klasyfikacji ogólnej Bayeru Leverkusen tracą na ten moment aż 11 punktów, a przecież zostało do rozegrania już tylko 8 kolejek spotkań. Wilki mają swojego przywódcę stada, a jest nim Wout Weghorst - strzelec 11 bramek w Bundeslidze 19/20. Holenderski napastnik nie mógł wystąpić w zeszłym tygodniu, lecz z pewnością obejrzymy go na boisku w rywalizacji z BVB.
Obawy związane z brakiem dopingu ze strony kibiców BVB na stadionie zostały chyba rozwiane. Zazwyczaj wypełniony po brzegi Signal Iduna Park w ostatnim tygodniu nie mógł przyjąć żadnego z sympatyków drużyny, lecz w 26. kolejce to właśnie Borussia Dortmund odniosła największe zwycięstwo, pokonując w meczu derbowym Schalke 4:0. Może argumenty odnośnie braku wsparcia kibiców przy rewanżowym spotkaniu z PSG w Lidze Mistrzów miały jakieś małe odzwierciedlenie, ale mecz sprzed tygodnia sprawia, że nagle stają się one bezpodstawne. Trudno powiedzieć czy tak już pozostanie czy nie - o tym powiedzą nam następne mecze BVB. Piłkarze Luciena Favre umocnili swoją 2. pozycję w tabeli, odskakując jednocześnie drużynie z Lipska, która w konfrontacji z Freiburgiem zgubiła punkty. Lecz nadrzędnym celem jest mimo wszystko detronizacja Bayernu Monachium oraz zdobycie tytułu Mistrza kraju. Za tydzień Der Klassiker, czyli bezpośrednia rywalizacja obu czołowych drużyn, lecz zanim to nastąpi - krótki przystanek na Volkswagen Arena. W przeciwieńśtwie do sobotniego rywala, BVB jest akurat najbardziej overową drużyną w lidze, dlatego o zakład na liczbę bramek w meczu raczej się nie pokusimy. Borussia Dortmund jest jedyną drużyną w Niemczech, która ma w swoim składzie trzech piłkarzy z dwucyfrowym wynikiem strzeleckim. Należą do nich: Jadon Sancho (14), Marco Reus (11) oraz Erling Haaland (10). W TOP 5 ligach europejskich takim osiągnięciem mogą się pochwalić także: Manchester City, PSG i Atalanta.
Ostatnie potyczki ligowe
Pierwszy mecz Wolfsburgu po dwumiesięcznej przerwie zakończył się ich zwycięstwem 2:1 w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Augsburgowi. Decydujące trafienie miało miejsce w doliczonym czasie gry. Goście wyraźnie lepiej radzili sobie od piłkarzy Augsburgu na WWK Arena. Stworzyli dwa razy więcej sytuacji podbramkowych, wymienili między sobą więcej podań. Raczej mizerna pierwsza połowa na szczęście zakończyła się trafieniem dla Wilków. Świetnym dośrodkowaniem na pole karne rywali popisał się Paulo Otavio (Wolfsburg), który miał szansę jeszcze parę razy asystować w tym spotkaniu, jednak jego koledzy z drużyny nie potrafili wykończyć stworzonych akcji. Dobre zawody lewego, brazylijskiego obrońcy. Centrę na bramkę w 43. minucie meczu zamienił Renato Steffen (Wolfsburg), do którego żaden z gospodarzy nie zdążył wyskoczyć dzięki czemu skrzydłowy Wilków miał klarowną sytuację. Dziesięć minut po przerwie padła bramka wyrównująca dla gospodarzy, przy której znacznie pomógł zawodnik rywali. Dośrodkowanie ze stojącej piłki zgarnął zawodnik Wolfsburgu i niefartownie skierował piłkę w stronę własnej bramki. Odbita piłka od poprzeczki po paradzie goalkeepera znalazła się dosłownie przed nosem Tina Jedvaja (Augsburg), który nie miał najmniejszych problemów, aby zmieścić piłkę w siatce. Chwilę później byliśmy świadkami tego, jak Augsburg wychodzi w tym meczu na prowadzenie. Jednak akcja z 67. minuty została anulowana, po tym jak VAR wykazał pozycję spaloną. Bohaterem spotkania został wybrany prawy boczny obrońca gości - Kevin Mbabu (Wolfsburg). To jego rajd prawą flanką w 90+1. minucie spowodował, że jego drużyna wywiozła z Augsburgu komplet punktów. Odważnie ruszył na trzech rywali, których udało mu się wyminąć i znakomicie wyłożył piłkę do Daniela Ginczka (Wolfsburg), któremu pozostało dostawić nogę. Dwie asysty obu bocznych obrońców Wilków w tym meczu.
Sam osobiście bałem się ruszać spotkania Borussia Dortmund - Schalke na chwilę po przerwie wywołanej wirusem. Ze względu na to, że był to mecz derbowy a scenariuszy na takie spotkania wydaję się być nieokreślona liczba. Niedomiar informacji o zespołach powodował u mnie paraliż decyzyjny, lecz widzę, że Borussia Dortmund sumiennie wykorzystała momenty zastoju w lidze i teraz błyszczy formą. Najwyższe zwycięstwo w 26. kolejce przypadło właśnie na to spotkanie. Wygrana BVB 4:0 w Derbach Zagłebia Ruhry musi cieszyć sympatyków Czarno-Żółtych. To ich pierwsza wygrana na Signal Iduna Park od 2015 roku. Piłkarze Luciena Favre odrobili pracę domową, zwłaszcza, że na ten mecz zabrakło w ich szeregach kilku dużych nazwisk. Pierwsza bramka dla gospodarzy, moim skromnym zdaniem - najbardziej kompletna, padła w 29. minucie meczu. Wówczas zawodnicy zagrali cztery szybkie podania od środka boiska w ataku pozycyjnym. Całą tę sekwencję zagrań zwieńczył w polu karnym Erling Braut Haaland (Borussia Dortmund), dla którego było to 10 trafienie w 9 meczu dla BVB. Przed zejściem na przerwę swoje trafienie dorzucił Raphael Guerreiro (Borussia Dortmund), który wykorzystując swoją dynamikę wyprzedził obrońcę Schalke i uderzył mocno na dalszy słupek bramki. W drugiej połowie piłkarze gości wykazywali inicjatywę i probówali stworzyć coś składnego, jednak to BVB wyprowadziło dwa celne ciosy - pierwszy z nich, w 48. minucie. Jego autorem został Thorgan Hazard (Borussia Dortmund). W tej akcji udało się wyjść w przewadze liczbowej piłkarzy. Mądre zachowanie kolegi z drużyny i mieliśmy już 3:0. W 63. minucie bramkę zamykającą wynik w tym spotkaniu strzelił Guerreiro, po której został okrzynięty zawodnikiem meczu. Dwójkowa kombinacja z Erlingiem Haalandem doprowadziła do wyjścia sam na sam z bramkarzem Schalke, którego pewnie pokonał Portugalczyk. Ten wysoki wynik to jasny sygnał w stronę Bayernu Monachium, że piłkarze BVB zamierzają walczyć do końca.
Przewidywane składy
4-4-1-1 Wolfsburg : Casteels - Mbabu\Pongracic\Brooks\Otavio - Steffen\Arnold\Schlager\Brekalo - Mehmedi - Weghorst
3-4-2-1 Borussia Dortmund : Burki - Piszczek\Hummels\Akanji - Hakimi\Brandt\Delaney\Guerreiro - Hazard\Sancho - Haaland
Zapraszamy do komentowania i udziału w Lidze Typerów!
Typ Eksperta : Borussia Dortmund wygra spotkanie.
Statystyki pokazują jasno, że BVB ma sposób na zespół Olivera Glasnera. Na ostatnie sześć spotkań, pięć z nich zakończone zwycięstwem Borussii. Na dodatek morale po wygranej w Derbach Westfalii wystrzeliły w górę. Na kolejkę przed spotkaniem z Bayernem Monachium, BVB muszą pokazać, że podtrzymują wspaniałą dyspozycję.
Zdarzenie gramy w LV BET po kursie 1,80.
Pozostałe typy warte uwagi:
- HT/FT - 2/2 (kurs 2,65 w Betclic)
- Jadon Sancho strzelcem bramki (kurs 2,46 w BETFAN)
Obstaw mecz Wolfsburg - Borussia Dortmund w forBET teraz!