Zbliża się kolejny piłkarski weekend i wraz z nim najlepsze ligi europejskie. Na tapetę bierzemy spotkanie w angielskiej Premier League. Wolverhampton Wanderers przeciwko Sheffield United. Czyli spotkanie pomiędzy ubiegłorocznym beniaminkiem a tegorocznym. I trzeba przyznać, że w pierwszym roku pobytu w najwyższej lidze rozgrywkowej na Wyspach, The Blades radzą sobie równie dobrze, a może nawet i lepiej niż Wolves sezon temu. W każdym razie pomiędzy tymi zespołami występuje wiele analogii, porównując te dwie kampanie. Praktycznie nikt nie wierzył przed sezonem w to, że po trzynastu pełnych kolejkach drużyna Sheffield United będzie zajmować 6. lokatę w tabeli Premier League, rozbijając po drodze kilka liczących się wielkich drużyn. Szable były skazywane na porażkę - mieli odpaść w półdystansie jako pierwszy z beniaminków. Tak się jednak nie stało, a piłkarze z Bramall Lane dają lekcję pozostałym jak powinno się grać w piłkę na angielskich warunkach. Największą siła tej drużyny jest jej świetna organizacja w obronie. Na tym etapie rozgrywek ze wszystkich 20 drużyn jedynie Liverpool i Leicester City straciły mniej bramek od Sheffield United. Przechodząc zgrabnie do Wilków, bardzo rozczarowujący początek sezonu. Zaledwie 3 pkt po pięciu spotkaniach, to było znacznie za mało, a oczekiwania wobec tej drużyny po wyśmienitym sezonie 18/19 były zawieszone naprawdę wysoko. Od początkowego kryzysu było już tylko lepiej i na ten moment Wilki to jedna z lepiej punktujących drużyn. Co prawda, ich gra wciąż pozostawia wiele do życzenia i rezultaty w ich spotkaniach nie utrwalają się tak w pamięci po zwycięstwach jedną bramką, tak nie można odjąc im tego, że są skuteczni w tym co robią. Po trzynastu kolejkach zajmują 5. pozycję i mają punkt przewagi nad ich niedzielnym rywalem. Zobaczymy czy którejś z tych drużyn uda się pozostać w pierwszej szóstce na koniec sezonu. Osobiście bardzo bym chciał aby układ w tym zacnym gronie nieco się wymieszał. Można śmiało przypuszczać, że Leicester zagrzeje tam na dłużej i nie zamierza opuszczać tego miejsca. Miłe odświeżenie w angielskiej lidze.
Ostatnie ligowe potyczki
W zeszłą sobotę Wolverhampton grało wyjazdowe spotkanie na Vitality Stadium, gdzie pokonali ekipę Bournemouth 2:1. Wydarzenie miało swoje przewrotne momenty, ujrzeliśmy czerwoną kartkę dla gospodarzy już w 37. minucie. Lecz zanim miało miejsce przewinienie na drugą żółtą kartkę zawodnika, przedtem dwa trafienia dla gości. Joao Moutinho (Wolverhampton Wanderers) otworzył wynik meczu pięknym trafieniem z rzutu wolnego, tuż za linią pola karnego. Trudno o lepiej wykonany rzut wolny z tej pozycji. Portugalczyk posłał wysoką piłkę na dalszy słupek, która opadła w odpowiednim czasie już w bramce rywala. Zdecydowanie laurka tego spotkania. Druga bramka Wilków padła pośrednio również po rzucie wolnym. Tym razem, zapewne przegrana wielokrotnie na treningach akcja, miała widoczny efekt w tym spotkaniu. Piłkę ze stojącej piłki otrzymał Adama Traore (Wolverhampton Wanderers), który zgubił swoje krycie i mógł spokojnie dopieścił swoją centrę, która odnalazła Raula Jimeneza (Wolverhampton Wanderers). Meksykanin jest obecnie w bardzo dobrej dyspozycji - na swoim koncie zgromadził już 6 trafień i 2 asysty. Honorowe trafienie dla gospodarzy padło w 59. minucie po strzale głową Steve'a Cook'a (Bournemouth).
W ostatnim meczu Sheffield United miał miejsce prawdziwy rollercoaster. Wynik 3:3 przeciwko Manchesterowi United był bardzo mało prawdopodobny z uwagi na to, jak bezpiecznie potrafią grać obie drużyny. Tak się jednak nie stało i zarówno kibice na stadionie, jak i widzowie przed ekranami mieli nie lada gratkę. Wszystko zaczęło się w 19. minucie, kiedy to odbita piłka w polu karnym od piłkarza gospodarzy znalazła miejsce w siatce. Do końca pierwszej połowy było raczej ekonomicznie, żeby esencję tego meczu przedstawić w jego drugiej odsłonie. Lys Mousset (Sheffield United) podwyższył wynik tego spotkania na 2:0 w swojej przebojowej, indywidualnej akcji z 52. minuty zakończonym precyzyjnym strzałem zza pola karnego. Następne trzy trafienia przypisujemy drużynie Czerwonych Diabłów. Pierwsza bramka dla gości z 72. minuty po uderzeniu młodziutkiego Brandona Williamsa (Manchester United), dla którego to był pierwszy mecz w drużynie Ole Gunnara Solskjaera. Druga bramka należała do Masona Greenwooda (Manchester United), także do wychowanka akademii, który doskonale poradził sobie z błyskawiczną decyzją Marcusa Rashforda (Manchester United) o dośrodkowaniu. Asystent przy drugiej bramce miał już bezpośredni udział w zdobyciu trzeciej, zaledwie dwie minuty później. Wynik spotkania ustalił Oliver McBurnie (Sheffield United), strzelając swoją drugą bramkę na boiskach Premier League. Także z wyniku 2:0, udało się przejść do stanu 2:3, aż do końcowego rezultatu 3:3. Trzymam kciuki za to, aby kolejne mecze z udziałem tych drużyn były tak obfite w emocje.
Przewidywane składy
3-4-3 Wolves : Patricio - Dendoncker|Coady|Vallejo - Doherty|Neves|Moutinho|Jonny - Traore|Jimenez|Jota
3-5-2 Blades : Henderson - Basham|Jagielka|O'Connell - Baldock|Lundstram|Norwood|Fleck|Stevens - Mousset|McGoldrick
Zapraszamy do komentowania!
Typ Eksperta : Remis lub Sheffield United wygra mecz.
Pierwszym czynnikiem, dzięki któremu wybrałem to zdarzenie jest fakt, że Sheffield United nie przegrało jeszcze na wyjeździe a mierzyło się między innymi z Chelsea czy Tottenhamem. Drugim czynnikiem jest linia obrony Wolves - zabraknie Boly'ego oraz Saiss'a, którzy stanowią o małej liczbie traconych bramek. Wydaje mi się, że goście będą chcieli to wykorzystać.
Zdarzenie gramy w Fortunie po kursie 1,94.
Pozostałe typy warte uwagi:
- Poniżej 2,5 bramek w spotkaniu (kurs 1,62 w Totolotku)
- John Lundstram strzelcem bramki (kurs 7,10 w BETFAN)
Obstaw mecz Wolverhampton - Sheffield United w Superbet teraz!