W ostatnim spotkaniu 31 kolejki angielskiej Premier League i zarazem hicie kolejki Manchester United przegrał u siebie z Manchesterem City 1:2. United zakończyli tym samym wspaniałą serię meczów ligowych bez porażki a City zmniejszyli stratę do 12 punktów.
Jak można było się spodziewać od pierwszych minut można było podziwiać wspaniałą grę z obu stron. Co chwila piłka wędrowała z jednego pola karnego pod drugie.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Silva oraz wygwizdywany przez kibiców Czerwonych Diabłów były piłkarz tego klubu Carlos Tevez byli najgroźniejsi pod bramką De Gei. Przez 45 minut żaden z zespołów nie stworzył sobie stuprocentowej okazji do bramki jednak stroną przeważającą byli The Citizens. Częściej utrzymywali się przy piłce oraz niewiele brakowało aby napastnicy znaleźli się w dogodnej sytuacji. Mimo tego najgroźniejszą akcję pierwszej części gry stworzyli gospodarze. Pod koniec pierwszej połowy po akcji całego zespołu Rafael trafił w górną część słupka bramki strzeżonej przez Harta. Mimo braku goli kibice nie mogli narzekać na brak emocji w tym spotkaniu.
W drugiej połowie od pierwszych minut przy piłce znajdowali się gospodarze jednak to podopieczni Roberto Manciniego objęli prowadzenie. James Milner oddał strzał z kilkunastu metrów, De Gea miał piłkę na ręce ale nie zdołał obronić tego uderzenia.
Po stracie gola do ostrych ataków ruszyli gospodarze. Już osiem minut później przyniosło to oczekiwany skutek. Robin van Persie wspaniale wykonał rzut wolny z prawej strony boiska, z piłką minął się Hart, Jones zagrał piłkę głową, która odbiła się od Kompanego i wpadła do bramki The Citizens. Gol został zapisany na konto obrońcy City.
Po bramce na 1:1 mecz wyrównał się, trener gości wprowadził na boisko Sergio Aguero za Samira Nasriego i był to strzał w dziesiątkę. Już po siedmiu minutach gry Argentyńczyk wspaniale wbiegł z piłką w pole karne United, minął dwóch obrońców i silnym uderzeniem w krótki róg pod poprzeczkę wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Mimo dobrego ustawienia hiszpański bramkarz był bez szans. Wynik nie uległ zmianie, goście wygrali 2:1 i pokazali, że mimo tego iż United ma nadal sporą przewagę w tabeli wcale nie są zespołem gorszym.
Manchester United - Manchester City 1:2 (0:0)
Bramki: Kompany 60 (sam) - Milner 52, Aguero 79
Manchester City: Hart - Zabaleta Kompany, Nastasić, Clichy - Yaya Toure, Barry, Nasri, Silva - Aguero, Balotelli. Ławka rezerwowych: Pantilimon, Maicon, Kolo Toure, Garcia, Tevez, Dżeko, Lescott.
Manchester United: De Gea - Rafael, Ferdinand, Evans, Evra - Valencia, Cleverley, Carrick, Young - Rooney, Van Persie. Ławka rezerwowych: Johnstone, Jones, Smalling, Scholes, Giggs, Hernandez, Welbeck.