Podczas 86 ceremonii rozdania najważniejszych nagród filmowych polscy twórcy oraz ich obrazy zostały wyróżnione zaledwie 12-krotnie. Ale tegoroczna gala w Dolby Theatre może okazać się przełomową. W niedzielę z zapartym tchem będziemy śledzili losy aż pięciu polskich nominacji. Według firmy bukmacherskiej bukmacher to nasza „Ida’ jest faworytem w kategorii „Najlepszy film nieanglojęzyczny”. Nieprzypadkowo!
Tego jeszcze nie grali! Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, ogłaszając w połowie stycznia tegoroczne nominacje wyróżniła aż trzy polskie obrazy. Obecność w gronie faworytów „Idy” Pawła Pawlikowskiego nie jest zaskoczeniem. To zdaniem wielu, z bukmacherami włącznie, przyszły zwycięzca kategorii „Najlepszy film nieanglojęzyczny”. Do tej nagrody polskie produkcje były już nominowane wielokrotnie, lecz nigdy nie wygrały. Czy tym razem będzie inaczej?
Od Lublina po San Francisco
„Ida” zdobyła już w tym roku Oskara – tego europejskiego. Za odpowiednik amerykańskiej nagrody na Starym Kontynencie uchodzi Nagroda Brytyjskiej Akademii Filmowej. Ida w rywalizacji o BAFTA 2015 w kategorii „Najlepszy film europejski 2014” pokonała najgroźniejszego rywala, który może jej „pozbawić” Oskara – często nagradzany obraz rosyjskiego reżysera Andrieja Zwiaginewa „Lewiatan”.
Poruszający czarno-biały film Pawlikowskiego opowiadający historię ludzi o poplątanych życiorysach i ich grzechach w Polsce wzbudził wiele kontrowersji, lecz szybko zdobył uznanie na świecie. Jeszcze przed kinową premierą zdobyła nagrody festiwali filmowych w Toronto, Warszawie i Gdyni. Łącznie do tej pory „Ida” zdobyła już ponad 20 wyróżnień na festiwalach organizowanych od Lublina przez Rzym i Marrakesz aż po San Francisco.
Ale jeśli entuzjaści polskiego najpoważniejszego kandydata do Oscara myślą, że mogą spokojnie czekać na ogłoszenie decyzji Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, tkwią w błędzie. „Ida” jest faworytem rywalizacji z „Lewiatanem”, lecz podobnie było w styczniu przez przyznaniem „Złotych Globów”. Ostatecznie nagrodę tę zgarnął Zwiaginew. Tym razem może być inaczej. Według firmy bukmacherskiej bukmacher to właśnie „Ida” jest faworytem. Stawiając na nią sto złotych po ewentualnym triumfie można odebrać złotych sto czterdzieści. Akcje „Lewiatana” stoją dużo niżej – w przypadku jego zwycięstwa można odebrać niemal trzykrotność postawionej stawki (dokładnie 2.90).
Historia polskich nominacji w kategorii „Najlepszy film nieanglojęzyczny” nakazuje zresztą wyjątkowo dużą ostrożność. Nasze dzieła były nominowane już dziewięciokrotnie (ostatnio „W ciemności” Agnieszki Holland w 2012 roku), lecz za każdym razem nagrodę odbierał ktoś inny. Statuetkę otrzymuje zawsze reżyser filmu, ale w praktyce nagroda jest traktowana jako wyróżnienie dla całej kinematografii danego kraju. Jeśli tak spoglądać na listę dotychczas nagrodzonych filmów w tej kategorii, amerykańska akademia najwyżej ceni włoskie kino – jego twórcy odbierali nagrodę aż 14-krotnie.
Julianne Moore musi w końcu wygrać
„Ida” ma poważne szanse na sukces także z tego powodu, że jej promocją w USA zajmuje się ten sam sztab ludzi, którzy rok temu opiekował się zwycięskim włoskim filmem „Wielkie Piękno”. O tym, że wykonują kawał świetnej roboty najlepiej świadczy zresztą fakt, że polski film ma aż dwie szanse na Oskara, gdyż otrzymał nominację także w kategorii „Najlepsze zdjęcia”. Tu jednak zdecydowanie więcej szans na końcowy sukces bukmacherzy bukmacher przyznają amerykańskiemu „Birdmanowi” (1.3:1) oraz genialnemu obrazowi Wesa Andersona „Grand Budapest Hotel” (4:1). To filmy, które uzyskały najwięcej nominacji – każdy z nich ma szanse aż w dziewięciu kategoriach.
Oba są oczywiście nominowane w najważniejszej kategorii „Najlepszy film roku”. „Birdman” który nieprzypadkowo może się kojarzyć z „Batmanem” uchodzi za faworyta, podobnie jak jego twórca Alejandro Gonzalez Inarritu w kategorii „Najlepsza reżyseria”. Statuetkę dla najlepszego aktora zdaniem większości obserwatorów powinien otrzymać Brytyjczyk Eddie Redmayne za występ w „Teorii wszystkiego”.
Jeszcze większą faworytką w kategorii „Najlepsza aktorka” jest Julianne Moore za „Still Alice”. Dla niej to już piąta nominacja w karierze – 13 lat temu była w ten sposób wyróżniona w obu kategoriach aktorskich, ale nie otrzymała nawet statuetki za rolę drugoplanową. Tym razem wydaje się nie mieć żadnych poważnych kontrkandydatek.
Polskie szansa na „Idzie” się nie kończą. Aż dwie nominacje otrzymały nasze filmy krótkometrażowe – „Nasza Klątwa” Tomasza Śliwińskiego oraz „Joanna” Anety Kopacz. W obu filmach oglądamy skazaną na niepowodzenie walkę bohaterów z nieuleczalną chorobą – w pierwszym przypadku rodziców dziecka cierpiącego na tzw. Klątwę Ondyny, a w drugim umierającej na raka blogerki. Większe szanse bukmacherzy bukmacher przyznają „Joannie” (6:1).
Piątą polską nominacją zdobyła Anna Biedrzycka-Sheppard za wykonanie wraz ze swoim zespołem ręcznie ponad dwóch tysięcy strojów do „Czarownicy” Angeliny Jolie. To już kolejne takie wyróżnienie dla Biedrzyckiej-Sheppard – wcześniej w kategorii „Najlepsze kostiumy” była nominowana za prace wykonaną przy „Liście Schindlera” Spielberga i „Pianiście” Polańskiego. Do trzech razy sztuka?
Ciekawe kursy w bukmacher:
- „Ida” zdobędzie Oskara w kategorii „Najlepszy film nieanglojęzyczny: 1.40
- „Boyhood” zdobędzie Oskara w kategorii „Najlepszy film”: 2.40
- Michael Keaton („Birdman”) zdobędzie Oskara w kategorii „Najlepszy aktor”: 3.75
Gdy opadną emocje po Oskarowej gali zobacz najlepsze naszym zdaniem filmy hazardowe jakie powstały w Polsce i Hollywood.