Wykorzystaj super bonus Betfan!
W czasach, kiedy trwa wojna o to, kto jest lepszy – Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo – on przygląda się całej dyskusji ze swoim naturalnym uśmiechem. Zdaje sobie sprawę, że to dwóch fantastycznych piłkarzy, ale też że w swoim tzw. „prime-time” nie było lepszego od niego. Od wielkiego Ronaldinho, który właśnie dzisiaj, w sobotę 21 marca obchodzi swoje 40. urodziny.
Kibice rywali bili Ronaldinho brawo
To był piłkarz, dla którego przychodziło się na stadion lub siadało wygodnie na kanapie, by móc obejrzeć jego popisy. Jeden z niewielu zawodników na świecie, któremu brawo bili nawet kibice drużyny przeciwnej. Ten, kto oglądał jego grę za najlepszych czasów w Barcelonie dokładnie wie, o czym mowa. Nienaganna technika, finezja i przede wszystkim radość z gry.
Swoją karierę rozpoczął w Gremio Porto Alegre, gdzie się wychował. Do Europy trafił jako 21-latek. Przez dwa sezony grał w Paris Saint-Germain, po czym trafił do Barcelony. Wtedy zaczęły się jego najlepsze lata. Najlepszy piłkarz LaLiga, najlepszy zawodnik Ligi Mistrzów, Piłkarz Roku FIFA, piłkarz dekady według World Soccer Magazine i przede wszystkim Złota Piłka, którą zdobył w 2005 roku. Z Barceloną udało mu się wygrać także Ligę Mistrzów w sezonie 2005/06. Tamta drużyna była jedną z najlepszych w historii futbolu. Carles Puyol, Xavi, Deco, Samuel Eto’o, Henrik Larsson, 21-letni Andres Iniesta, 18-letni Lionel Messi i właśnie Ronaldinho.
Ronaldinho za krótko był wielki
Ronaldinho był najlepszym piłkarzem świata, ale tylko przez 2-3 sezony. Gdyby chciał, mógłby przez dekadę nie oddawać miejsca na tronie innym zawodnikom. Piłkarze, którzy z nim później grali otwarcie przyznawali, że nie przykładał się specjalnie do treningów. Tak było w Milanie, Flamengo, Aletico Mineiro, Queretaro czy Fluminense. Mimo wszystko gdy wychodził na boisko, to był magikiem. Jasne, przez brak treningów szybciej się męczył i przez cały mecz nie potrafił grać na swoim optymalnym poziomie. Ale i tak, mówiąc kolokwialnie, był kozakiem.
Aktualnie znajduje się w… paragwajskim więzieniu. Możliwe, że niebawem wyjdzie na wolność. Na stronie BETFAN, legalnego polskiego bukmachera, można obstawić, czy wyjdzie na wolność przed 6 września 2020 roku. Choć sam fakt przebywania z przestępcami mu nie przeszkadza. W zorganizowanym niedawno meczu jego drużyna wygrała 11:2, a on sam strzelił pięć goli i zaliczył sześć asyst. Nawet w takich okolicznościach futbol daje mu radość.
Obstawiaj zakłady bukmacherskie w Betfan.