FC Barcelona rozbiła ostatnią w tabeli Mallorcę 5:0 w spotkaniu 30 kolejki hiszpańskiej Primera Division. W meczu nie wystąpił Leo Messi kontuzjowany w pojedynku Ligi Mistrzów z Paris Saint Germain.
W rewanżowym spotkaniu Argentyńczyk powinien już zagrać natomiast jego koledzy z drużyny poradzili sobie bez problemu z outsiderem La Liga.
Kibice zgromadzeni na Camp Nou na bramkę swoich ulubieńców czekali do 20 minuty. Bramkarza rywali pokonał pewnym strzałem Cesc Fabregas. Goście nie zdążyli jeszcze się otrząsnąć po pierwszym ciosie a już dwie minuty później Aouate musiał wyciągać piłkę z siatki po raz drugi. Tym razem bramkarz Mallorci obronił strzał aktywnego w tym meczu Hiszpana jednak wobec dobitki Sancheza był już bezradny.
W 26 sędzia nie odgwizdał jedenastki dla gości po zagraniu ręką piłkarza Barcelony. W 37 minucie Fabregas strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. Również drugą ale asystę zanotował Sanchez. Reprezentant Chile chwilę później dołożył kolejne trafienie. Kolejny raz w przeciągu dwóch minut piłkarze Dumy Katalonii strzelili dwie bramki. Do przerwy gospodarze prowadzili 4:0.
Po przerwie aledwie 60 sekund potrzebował Fabregas aby skompletować hat tricka. Kiedy zwycięstwo Barcy było już przesądzone Tito Vilanova ściągnął z boiska Fabregasa oraz Iniestę dając im odpocząć przed rewanżem z PSG.
W 70 minucie gry na boisku pojawił się Eric Abidal. Był to pierwszy oficjalny występ Francuza od ponad rocznej przerwie spowodowanej przeszczepem wątroby. Na pięć minut przed końcem pojedynku urazu doznał jeden z bohaterów wieczoru Alexis Sanchez, który opuścił boisko.
FC Barcelona - Mallorca 5:0 (4:0)
Bramki: Cesc Fabregas 20, 37, 46, Alexis Sanchez 22, 39
FC Barcelona: Pinto - Dani Alves, Pique (70, Abidal), Bartra, Martín Montoya, Fabregas (65, Deulofeu), Iniesta (50, dos Santos), Song, Thiago Alcântara, Sanchez, Tello.
Mallorca: Aouate - Hutton, Jose Nunes, Kevin, Pedro Bigas, Tissone, Pina (70, Javi Marquez), Alfaro, dos Santos, Nsue (46, Arizmendi), Hemed (46, Marti).
Wielki rywal Barcelony Real Madryt w tej serii spotkań również odniósł łatwe zwycięstwo strzelając pięć bramek dziesiątej w tabeli drużynie Levante. Mecz zakończył się wynikiem 5:1 a trzy bramki padły w ostatnich sześciu minutach.
Od pierwszej minuty na ławce rezerwowych Jose Mourinho posadził największe gwiazdy: Cristiano Ronaldo, Raphaela Varana, Mesuta Oezila oraz Angela di Marię. Swoje szansę otrzymali Pepe, Kaka oraz Callejon. W pierwszym składzie zagrali obok siebie Higuain oraz Benzema, których Mourinho rzadko ustawia obok siebie. Wydarzeniem, które nie przeszło bez echa był powrót na ławkę rezerwowych Ikera Casillasa. Hiszpan jest już gotowy do gry jednak Portugalski trener stawia na Diego Lopeza.
Spotkanie wedle oczekiwań od pierwszej minuty toczyło się pod dyktando gospodarzy jednak to goście zdobyli pierwszą bramkę. W 31 minucie z kontrą wyszedł Pedro Rios, zagrał w pole karne do Michela Herrero, który pokonał Diego Lopeza.
Mourinho wysłał na rozgrzewkę Cristiano Ronaldo jednak nie było to potrzebne gdyż zaledwie pięć minut później kapitalnym wolejem po dośrodkowaniu Xabiego Alonso popisał się Higuain a dwie akcje później po zagraniu piłki ręką przez Cristiana Lella jedenastkę na gola zamienił Brazylijczyk Kaka.
Na drugą połowę nie wyszedł już bezproduktywny Callejon, którego zastąpił Ronaldo. Od razu gra Królewskich poprawiła się jednak na bramki trzeba było czekać do 85 minuty. Wtedy to kapitan reprezentacji Portugalii zdobył swojego 29 gola w lidze. Trzy minuty później kolejną bramkę dla Realu zdobył Mesut Oezil. Ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania w doliczonym czasie gry na 5:1.
Real Madryt - Levante 5:1 (2:1)
Bramki: Gonzalo Higuain 36, Kaka 39-karny, Cristiano Ronaldo 84, Mesut Oezil 87, 90 - Michel Herrero 31
Real Madryt: Diego Lopez - Marcelo, Sergio Ramos, Pepe, Alvaro Arbeloa - Karim Benzema (76-Mesut Oezil), Xabi Alonso, Kaka (57-Angel Di Maria), Luka Modrić, Jose Callejon (46-Cristiano Ronaldo) - Gonzalo Higuain.
Levante: Gustavo Munua - Juanfran, Sergio Ballesteros, Loukas Vyntra, Christian Lell - Ruben Garcia, Papakouli Diop, Michel Herrero, Vicente Iborra, Pedro Rios (68-Valdo) - Robert Acquafresca (69-Nabil El Zhar).
W tabeli nadal pewnie prowadzi Barcelona z przewagą 13 punktów nad Realem. Trzecie w tabeli jest Atletico Madryt, które po remisie z Getafe traci do Królewskich już trzy oczka. We wtorek Real zagra z Galatasaray w Stambule w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu na Santiago Bernabeu gospodarze wygrali aż 3:0. Dzień później na Camp Nou Barcelona podejmie PSG z którym przed tygodniem zremisowała 2:2.