Bayern Monachium awansował do finału rozgrywek o Puchar Niemiec pokonując u siebie zespół VFL Wolfsburg aż 6:1. Hat tricka w tym spotkaniu zdobył Mario Gomez.
Zdecydowanym faworytem tego półfinału byli oczywiście Bawarczycy. Podopieczni Juppa Heynckesa już w 17 minucie objęli prowadzenie po bramce Mario Mandżukicia. W 35 minucie było już 2:0 a gola zdobył asystent przy pierwszym golu Arjen Robben. Kiedy wydawało się, że losy awansu są już praktycznie rozstrzygnięte gdyż Bayern zazwyczaj nie przegrywa prowadząc u siebie 2:0 kontaktowego gola w ostatniej minucie pierwszej połowy zdobył Diego.
Sześć minut po wznowieniu gry prowadzenie podwyższył jednak Xherdan Shaqiri. W 77 minucie na placu gry pojawił się Mario Gomez zmieniając Mandżukicia. Niemiec w tym czasie zdążył zdobyć aż trzy bramki ! Gomez pokonywał bramkarza rywali w 80, 83 i 86 minucie dzięki czemu skompletował hat tricka. Bayern wygrał 6:1 i awansował do finału Pucharu Niemiec, który zostanie rozegrany w Berlinie 1 czerwca. Rywalem mistrza kraju będzie zwycięzca drugiego półfinału Vfb Stuttgart - SC Freiburg. Bawarczycy w tych rozgrywkach triumfowali 15 krotnie, ostatni raz wznieśli puchar w roku 2010.
Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 6:1 (2:1)
Bramki: Mario Mandżukić 17, Arjen Robben 35, Xherdan Shaqiri 51, Mario Gomez 80, 83, 86 - Diego 45.
W Pucharze Niemiec pierwszym finalistą został Bayern zaś na naszych boiskach do finału rozgrywek Pucharowych awansowała Legia Warszawa po zwycięstwie nad Ruchem Chorzów 2:1.
Pierwsze spotkanie w Chorzowie zakończyło się bezbramkowym remisem. Na Łazienkowskiej gospodarze od początku starali się zdobyć bramkę aby szybko ustawić mecz. To się jednak nie udawało gdyż bardzo ambitnie grali Chorzowianie, którzy stwarzali zagrożenie pod bramką Skaby.
Już w 7 minucie bramkarz Legii musiał sporo się napocić by obronić uderzenie Filipa Starzyńskiego. W kolejnych minutach dwukrotnie na bramkę Chorzowian uderzał Jędrzejczyk jednak oba strzały okazały się nieskuteczne. W 34 minucie Tomasz Brzyski został sfaulowany w polu karnym Ruchu przez Jakuba Smektałę. Sędzia podyktował rzut karny a do piłki podszedł Radović. Serb uderzył jednak fatalnie i Kamiński skutecznie interweniował. Do końca pierwszej części pojedynku wynik nie uległ zmianie.
Na druga połowę Legioniści wyszli bardzo zmotywowani co przyniosło efekt już w 52 minucie. Michał Kucharczyk dośrodkował na głowę Dwaliszwilego, który pewnie pokonał Kamińskiego. Zaledwie trzy minuty później kibice byli świadkami drugiego rzutu karnego w tym spotkaniu tym razem dla Ruchu. Skaba zachaczył Janoszkę a jedenastkę pewnie wykorzystał Filip Starzyński.
Legioniści musieli więc zdobyć gola i to udało się siedem minut później. Sędzia już trzeci raz wskazał na jedenasty metr. Marcin Baszczyński zdaniem sędziego faulował Artura Jędrzejczyka mimo dyskusyjnej sytuacji. Drugą bramkę w tym meczu zdobył Dwaliszwili i w tym momencie to Legia była w finale Pucharu Polski. W kolejnych minutach podopieczni Jana Urbana mogli podwyższyć prowadzenie jednak Dwaliszwilemu oraz Radoviciowi brakowało precyzji.
W końcowych minutach minimalnie obok słupka bramki Legii piłkę posłał Marek Zieńczuk. W finale Legia zmierzy się z lepszym z pary Wisła Kraków - Śląsk Wrocław. Finał w formie dwumeczu rozegrany zostanie 2 i 8 maja.
Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1 (0:0)
Bramki: Władimer Dwaliszwili 52, 60-karny - Filip Starzyński 55-karny
Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Tomasz Brzyski (88-Jakub Wawrzyniak), Michał Żewłakow (46-Tomasz Jodłowiec), Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk - Michał Kucharczyk, Janusz Gol, Dominik Furman (71-Ivica Vrdoljak), Miroslav Radović - Władimer Dwaliszwili, Marek Saganowski.
Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Żelijko Djokić, Marcin Baszczyński, Piotr Stawarczyk, Martin Konczkowski (57-Marcin Kikut) - Jakub Smektała (62-Marek Zieńczuk), Mindaugas Panka (73-Andrzej Niedzielan), Łukasz Tymiński, Filip Starzyński, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski.