W ostatnim sobotnim spotkaniu 25 kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań pokonał przy Bułgarskiej Wisłę Kraków 1:0. Dzięki tej wygranej Lechici awansowali na pierwsze miejsce w tabeli i mają punkt przewagi nad Legią, która na zakończenie kolejki podejmie w niedziele Lechię Gdańsk.
Mecz w Poznaniu rozpoczął się od minuty ciszy poświęconej pamięci zmarłego w czwartek Ivana Turiny. Chorwacki piłkarz w sezonie 2008/2009 występował w Lechu i wywalczył z nim Puchar Polski.
Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy wygrali pięć spotkań z rzędu i mocno depczą po piętach Legii Warszawa. Podopieczni Mariusza Rumaka zagrali ustawieniem 4-5-1 z wysuniętym Łukaszem Teodorczykiem, który zapewne usiadłby na ławce rezerwowych gdyby nie kontuzja Bartosza Ślusarskiego. Goście z Krakowa w identycznym ustawieniu bez Kamila Kosowskiego i Radosława Sobolewskiego oraz z Sikorskim z przodu po ewentualnej wygranej mogliby awansować o dwie lokaty.
Mecz przy ponad 30 tysięcznej widowni, która głośnym dopingiem i wspaniałą oprawą wspierała swoich piłkarzy lepiej rozpoczął się dla Kolejorza. Tak jak się można było spodziewać gospodarze stwarzali zagrożenie pod bramką Miśkiewicza głównie za sprawą Aleksandra Tonewa oraz Węgra Gergo Lovrencsisca, który w ostatnich pięciu meczach czterokrotnie trafiał do siatki rywala. Wszystkie ataki były jednak skutecznie odpierane we wczesnej fazie przez defensorów Wisły Arkadiusza Głowackiego oraz twardo grającego Pawła Stolarskiego.
Strzały z dystansu w wykonaniu Tonewa znacznie mijały słupek bramki Miśkiewicza. W odpowiedzi Łukasz Burliga otrzymał dobre podanie w pole karne Lecha jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału a skuteczny powrót zaliczył Lovrencsics. Węgier w ostatniej minucie pierwszej części gry świetnie dośrodkował piłkę z prawej strony boiska na głowę Łukasza Teodorczyka, który zaliczył pierwsze trafienie w barwach Kolejorza.
W drugiej połowie kibice zobaczyli nudną grę z obu stron, goście przejęli inicjatywę jednak nie byli w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Krzysztofa Kotorowskiego. W końcowych fragmentach mecz bliski wyrównania był Arkadiusz Głowacki jednak niewiele się pomylił. Jakość tego spotkania najbardziej oddają statystyki. Lech był częściej przy piłce, stworzył również więcej sytuacji bramkowych jednak przez 90 minut padł tylko jeden celny strzał - uderzenie Teodorczyka, które pozwoliło dopisać Lechowi trzy punkty w ligowej tabeli.
Ta już szósta wygrana z rzędu dała Lechowi jednopunktowe prowadzenie przed Legią Warszawa, która swój mecz rozegra w niedziele. Wisła utrzymała dziewiątą pozycję jednak Widzew Łódź i Korona Kielce zrównali się z nią punktami.
Lech Poznań - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: Teodorczyk 45
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez (80. Tomasz Kędziora) - Gergo Lovrencsics, Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Rafał Murawski, Aleksandar Tonew (78. Mateusz Możdżeń) - Łukasz Teodorczyk (85. Vojo Ubiparip).
Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Paweł Stolarski, Arkadiusz Głowacki, Gordan Bunoza, Łukasz Burliga - Emmanuel Sarki, Cezary Wilk, Łukasz Garguła (69. Rafał Boguski), Alan Uryga (76. Michał Chrapek), Patryk Małecki - Daniel Sikorski.
W pozostałych spotkaniach walczące o utrzymanie Podbeskidzie Bielsko Biała zremisowało z Zagłębiem Lubin 1:1 (bramki: Demjan, Papadopulos). Polonia Warszawa zanotowała dziewiąty mecz z rzędu bez zwycięstwa remisując na wyjeździe z Koroną Kielce 1:1 (bramki :Korzym, Todorovski). Widzew Łódź niespodziewanie rozgromił Jagiellonię Białystok 3:0 (bramki: Okachi, Stępiński, Broz). GKS Bełchatów przedłużył sobie szansę na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej po sensacyjnym pokonaniu trzeciego w tabeli Górnika Zabrze 2:0 (bramki: Bartosiak, Późniak). W niedziele Legia zagra z Lechią a Śląsk Wrocław zmierzy się z Pogonią Szczecin. W poniedziałek na zakończenie kolejki Ruch Chorzów podejmie Piasta Gliwice.