To była jedna z najostrzejszych konferencji prasowych w historii polskiego sportu. Po przegranym meczu z Marinem Ciliciem w Pucharze Davisa Janowicz zaatakował dziennikarzy.
"- Jesteśmy krajem, w którym nie ma perspektyw dla nikogo, w sporcie, biznesie ani w życiu prywatnym. Studenci idą na studia tylko po to, żeby wyjechać z tego kraju, trenujemy po jakichś szopach" - mówił wściekły na dziennikarzy Jerzy Janowicz"
"Ciągle nas krytykujecie. Kim jesteście, żeby nas krytykować? Kim jesteście, żeby mieć oczekiwania?" - wściekał się załamany porażką tenisista.
"Nie ma żadnej pomocy, w żadnym sporcie czy zawodzie. Każdy musi orać, wyrywać w sobie, żeby coś osiągnąć - powiedział Janowicz, po czym rzucił mikrofonem."
Po przegranej Jerzego, Polska odpadła z Pucharu Davisa
Janowicz - Cilic
Zacznijmy od tego, że Jerzy zasłużenie przegrał z Cilic'em, Jurek miał i tak niebywałe szczęście, że przegrał tylko 2-3.
Przez pierwsze 2 sety Marin Cilic rozgrywał jedno ze swoich najgorszych spotkań w tym roku, bardzo dużo niewymuszonych błędów, procent pierwszego podania poniżej 60%, z trudem wygrywane gemy przy własnym podaniu gdy Janowicz na luzie wygrywał do 15.
Kulminacją słabej gry Cilica był tie break drugiego seta kiedy to wygrywając 5-1 przegrał 5-7 potykając się przy decydującej piłce.
W kolejnych setach Cilic podniósł poprzeczkę na tyle, że słaby psychicznie Janowicz nie wytrzymał. Cilic nie zaczął grać niewiadomo jak dobrze, podniósł staty trochę i Janowicz padł... w 3 secie Chorwat przełamał na 4-6 w pierwszym break poincie. Set 4 Polak oddał bez walki 1-6 a w ostatnim po przełamaniu zakończył spotkanie 2 podwójnymi błędami serwisowymi.
Frustrant Jerzy?
Niestety Jurek zapędził się trochę, zamiast szukać winy słabej gry w zwiąsku, złych warunkach szkoleniowych powinien spojrzeć w stronę swojego zachowania na korcie... i nie chodzi o samą sferę fizyczno-techniczną ale o psychikę, która u naszego ASa bardzo kuleje. W najważniejszych lub krytycznych momentach Janowicz po prostu pęka.
Jerzy Janowicz powinien też nauczyć się pokory, kosmicznie wysokie 21 miejsce w ATP powoduje, że wiele osób, dziennikarzy, kibiców będzie wywierać na niego presję zwycięstw i Jerzy musi umieć tą presję wytrzymać.
Inną kwestią jest, że będzie mu bardzo trudno utrzymać 21 miejsce, ale miejmy nadzieje, że jeszcze pokarze w tym roku kawałek ładnego tenisa.
Polecam ciekawy felieton Mirosława Żukowskiego.
A o to wideo z konferencji prasowej:
https://www.youtube.com/watch?v=-Qc8W74zzZM