39 tygodni rywalizacji w La Liga za nami, a my nadal nie poznaliśmy mistrza Hiszpanii. Jutro oczy całego piłkarskiego świata zwrócone będą na Camp Nou, gdzie absolutny hit wyłoni triumfatora tych rozgrywek.
Barcelona stanie przed szansą obronienia mistrzowskiego tytułu pomimo słabego jak na tą drużynę sezonu, ale to podopieczni Diego Simeone są przed pierwszym gwizdkiem na uprzywilejowanej pozycji. Atletico Madryt rozgrywa kapitalny sezon, ale tak naprawdę spotkanie z Barceloną w lidze i Realem w Champions League zweryfikują czy Los Colchoneros w końcu wyjdą z cienia tych dwóch gigantów.
Do zdobycia tytułu gospodarze potrzebują zwycięstwa, natomiast gościom wystarczy remis. Tylko i aż remis. Jeszcze kilka tygodni temu mało kto na Camp Nou liczył jeszcze na mistrzostwo, sporo dzieliło losy tytułu pomiędzy Realem a Atletico ze wskazaniem na tych drugich, a tu niespodziewanie podopieczni Gerardo Martino mogą w końcówce wydrzeć tytuł piłkarzom Rojiblancos.
Kursy bukmacherskie na mecz Barcelona - Atletico w roli faworyta stawiają piłkarzy Barcy, na zwycięstwo Barcelony kurs wynosi @1.85 a na remis lub Atletico @1.95
Zdecydowanie końcówka sezonu nie należy ani do Barcelony ani do Atletico. Odrobina więcej koncentracji ze strony jednej lub drugiej drużyny w ostatnich kilku meczach mogła sprawić, że sobotni mecz byłby tylko suchym pożegnaniem z aktualnym sezonem. 3330 minut na hiszpańskich boiskach nie wyłoniło końcowego triumfatora i aby go poznać potrzebujemy jeszcze dodatkowych 90.
Obie jedenastki mierzyły się w tym sezonie aż pięciokrotnie, aczkolwiek najświeższe starcia miały miejsce w Lidze Mistrzów, gdzie biedniejsza, nie mająca milionów fanów w każdym zakątku świata, nie posiadająca aż tak wielu indywidualności drużyna Diego Simeone wyeliminowała z rozgrywek jednego ze swoich największych rywali. Być może Atletico nie ma w swoich szeregach takich nazwisk jakie ma Blaugrana czy Real, ale Atletico prawdopodobnie posiada najbardziej zgrany i oddany zespół na świecie.
17 maja minie dokładnie rok od ubiegłorocznego spotkania w finale Copa del Rey, gdzie na Santiago Bernabeu triumfował zespół Simeone. Jego drużyna pokazała wtedy próbkę niesamowitego futbolu, ogromne zaangażowanie, chęć walki i wielu kibiców marzy o powtórzeniu takiego samego wyczynu tym razem na Camp Nou.
Z obu obozów treningowych napływają bardzo dobre wieści dla szkoleniowców i sympatyków. Po urazie Diego Costy, który na jednym z treningów nabawił się urazu mięśnia dwugłowego nie ma już śladu. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem, który opuścił mecz z Malagą z pewnością zagra od pierwszych minut na Camp Nou, pozostaje tylko kwestia kto wystąpi z nim w duecie. Najprawdopodobniej jednak będzie to David Villa.
Także Gerardo Martino ma powody do radości, ponieważ do składu wracają Pique, Jordi Alba i Neymar. Ich urazy są na tyle niegroźne, że Ci dwaj pierwsi powinni zagrać od pierwszej minuty. Do podstawowej jedenastki powraca również Xavi. Fani gospodarzy mają jednak spore zmartwienie w postaci Pinto. Nikt nie ukrywa, że Jose Manuel jest dwie klasy słabszy od Victora Valdesa, wielu także to właśnie jego w pierwszej kolejności obukmacheria za porażkę z Atletico w ćwierćfinale LM. Nic więc dziwnego, że przed tym meczem obawy ponownie wracają.
Na najwyższym piętrze trybun na Camp Nou zasiądą dwie wielkie postacie dla obu zespołów, postacie które w tym starciu będą chyba największą motywacją dla nich. Na Barcelonę spoglądał będzie Tito Vilanova, a na piłkarzy Atletico gdzieś z chmur spoglądał będzie Luis Aragones.
Cholo ma ogromną okazję wpisać się na karty zespołu z Vicente Calderon. Jako kolejny może wygrać ligę jako piłkarz i jako trener. Stworzył w tym sezonie maszynę do zdobywania punktów, do wygrywania wielkich meczów, ale jutrzejsza ewentualna porażka może podciąć skrzydła Los Colchoneros, a wtedy podróż do Lizbony bez mistrzowskiego tytułu może mieć negatywny wpływ na piłkarzy i stąd już nie daleka droga by sezon zakończyć w najgorszy z możliwy sposób.
Zdecydowanego faworyta bardzo ciężko wskazać, sam Simeone w jednym z wywiadów przyznał, że losy mistrzostwa będą ważyły się do ostatnich minut. Szykuje się kapitalny mecz, to wisienka na torcie całych rozgrywek, ale moim zdaniem mimo słabego jak na swoje możliwości sezonu, ostatecznie zwycięsko wyjdzie z tego Barcelona.
Barcelona - Atletico składy na mecz
Barcelona: Pinto - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Xavi, Busquets, Iniesta - Alexis, Messi, Pedro
Atletico: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Filipe Luis - Koke, Tiago, Gabi, Arda - Villa, Diego Costa