Po 3:0 wygrały swoje wyjazdowe spotkania Barcelona i Real Madryt w 31 kolejce hiszpańskiej Primera Division. Podopieczni Tito Vilanowy pokonali Real Zaragoza natomiast Królewscy rozprawili się z Athleticiem Bilbao.
Katalończycy przystąpili do meczu z przedostatnią drużyną tabeli bez swoich największych gwiazd czyli Messiego, Andresa Iniesty, Jordi Alby oraz Sergio Busquetsa. Trener Barcelony dał również odpocząć Pedro, Villi oraz Pique, którzy usiedli na ławce rezerwowych. Szanse od pierwszych minut otrzymali Montoya, Tello oraz Bartra, którego występ przeciwko Bayernowi Monachium w Lidze Mistrzów jest bardzo prawdopodobny.
Podobnie jak w poprzednim ligowym spotkaniu z Mallorcą Duma Katalonii poradziła sobie bez Lionela Messiego. Pierwszego gola zdobył w 20 minucie Thiago Alcantara po asyście Alexisa Sancheza. Jeszcze przed przerwą udało się podwyższyć na 2:0. Tym razem Thiago zanotował ostatnie podanie a Roberto Jimeneza pokonał Cristian Tello. Do przerwy Barcelona prowadziła 2:0.
Zaledwie minutę po rozpoczęciu gry w drugiej połowie Alexis Sanchez trafił w poprzeczkę bramki Zaragozy jednak półfinaliści tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów zdobyli trzecią bramkę. Cristian Telo po raz drugi w tym spotkaniu wpisał się na listę strzelców w 53 minucie. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Barcelona pewnie zmierza po mistrzostwo Hiszpanii. Przewaga nad Realem w tym momencie wynosiła 16 punktów jednak zaraz po ostatnim gwizdku w Saragossie Real rozpoczynał mecz w Bilbao.
Real Saragossa - FC Barcelona 0:3 (0:2)
Bramki: Thiago Alcantara 20, Cristian Tello 39, 53
Real Saragossa: Roberto Jimenez - Javier Paredes, Alvaro Gonzalez, Glenn Loovens, Cristian Sapunaru - Francisco Montanes, Jose Maria Movilla, Rodri, Jose Mari (46-Apono), Victor Rodriguez (46-Jorge Orti) - Helder Postiga (63-Ruben Rochina).
FC Barcelona: Victor Valdes - Martin Montoya, Adriano Correia (78-Eric Abidal), Marc Bartra, Dani Alves - Thiago Alcantara, Alexandre Song, Xavi Hernandez (81-Sergi Roberto) - Cristian Tello (84-David Villa), Cesc Fabregas, Alexis Sanchez.
Podopiecznych Jose Mourinho czekał pojedynek z Athleticiem Bilbao. Wielu mówiło, że będzie to spacerek dla Ronaldo i spółki gdyż w ostatnich sześciu spotkaniach tych zespołów Real wygrywał różnicą minimum trzech bramek. I ta statystyka została podtrzymana.
Jose Mourinho również dał odpocząć paru swoim zawodnikom. Co prawda największa gwiazda zespołu pojawiła się w pierwszym składzie jednak na ławce znalazł się Varane, Coentrao, Alvaro Arbeloa oraz Mesut Oezil. Pierwszego gola w tym spotkaniu a zarazem 30 w tym sezonie zdobył już w drugiej minucie Cristiano Ronaldo. Portugalczyk podszedł do rzutu wolnego i kapitalnie w swoim stylu pokonał z 20 metrów Iraizoza. Z biegiem czasu gospodarze niesieni głośnym dopingiem swoich fanów zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Diego Lopeza. Najbliżej szczęścia był w 20 minucie Susaeta, który z narożnika pola karnego oddał groźny strzał, który końcami palców został sparowany na rzut rożny.
Pod koniec pierwszej połowy mogliśmy obejrzeć dwie bardzo groźne sytuacje obu drużyn. Najpierw w słupek uderzył Angel Di Maria a następnie wspaniałą paradą popisał się Lopez po silnym uderzeniu Andera Herrery. W pierwszej połowie zatem kibice nie zobaczyli już żadnych bramek a na tablicy widniał wynik 0:1.
Po zmianie stron podopieczni Jose Mourinho starali się szybko zdobyć drugiego gola i ustawić mecz. Udało się to dopiero w 68 minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne w wykonaniu Xabiego Alonso świetną główką popisał się Ronaldo ośmieszając pilnującego go Jonasa. Iraizoz po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki i było już praktycznie po meczu.
W drugiej połowie gospodarze grali bardzo ostro a niekiedy nawet brutalnie faulując Ronaldo czy Albiola. Zwłaszcza po ostrym wślizgu gracza Bilbao na nogi Hiszpana sędzia mógł pokazać czerwoną kartkę. Wynik spotkania ustalił Gonzalo Higuain w 76 minucie, który wszedł na boisko za Karima Benzeme pięć minut wcześniej. Argentyńczyk po raz kolejny wchodząc na boisko trafia do siatki rywali.
Real wywiózł trzy punkty z bardzo gorącego terenu i utrzymał 13 punktową stratę do Barcelony. Trzecie w tabeli Atletico Madryt również wygrało swoje spotkanie i do Królewskich traci trzy oczka.
Athletic Bilbao - Real Madryt 0:3 (0:1)
Cristiano Ronaldo 2, 68, Gonzalo Higuain 76
Athletic: Iraizoz - San Jose, Ramalho (69, Iraola), Aurtenetxe, Ekiza, Susaeta, Iturraspe, Ander Herrera, Llorente, Muniain (81, Moran), Ibai (69, Toquero).
Real: Diego Lopez - Sergio Ramos, Raul Albiol, Pepe, Marcelo, Xabi Alonso, Luka Modrić, Sami Khedira, Angel di Maria (61, Jose Callejon), Cristiano Ronaldo (79, Alvaro Morata), Karim Benzema (71, Gonzalo Higuain).
W następnej kolejce Real zmierzy się na Santiago Bernabeu z Betisem a Barcelona na Camp Nou podejmie Levante a już za tydzień oba kluby już w najsilniejszych składach będą rywalizowały w półfinale Ligi Mistrzów. Duma Katalonii pojedzie we wtorek do Monachium na mecz z Bayernem natomiast dzień później Królewscy zagrają z Borussią Dortmund.