Katastrofalna porażka Biało czerwonych

Ocena 5.00/1 głos

Reprezentacja Polski przegrała na Stadionie Narodowym z Ukrainą 1:3 w meczu grupy H eliminacji do mistrzostw świata w piłce nożnej w Brazylii w 2014 roku. Ta przegrana zdecydowanie oddaliła nas od awansu do tej imprezy.


To miało być wielkie piłkarskie święto. Powrót naszej reprezentacji do gry o punkty, pojedynek na Stadionie Narodowym wypełnionym po brzegi z prezydentami obu krajów w loży honorowej i zwycięstwo gospodarzy. Niestety Polacy po mizernej aby nie powiedzieć fatalnej grze przegrali z Ukrainą 1:3.

Wielka feta na trybunach szybko zamieniła się w ciszę. Już po siedmiu minutach gry Ukraińcy prowadzili 2:0. Najpierw w trzeciej minucie Andrij Jarmolenko z prawej strony boiska zszedł do środka i zupełnie nieatakowany przez obrońców oddał strzał w okienko bramki Boruca. Bramkarz reprezentacji Polski był bez szans. Polacy jeszcze nie do końca otrząsnęli się po stracie bramki a już na tablicy wyników widniało 0:2. Po niedokładnym wybiciu piłki spod naszego pola karnego do futbolówki dobiegł Oleg Husiew, który precyzyjnym strzałem pokonał Boruca.

W kolejnych minutach Polacy w końcu ruszyli na bramkę Pjatowa. Najpierw z rzutu wolnego dośrodkowywał Majewski a piłkę głową z dobrej pozycji strącał Lewandowski jednak futbolówka trafiła wprost w ręce bramkarza reprezentacji Ukrainy.

Następnie w doskonałej sytuacji znalazł się Sebastian Boenisch ale po raz kolejny zawodnik naszej reprezentacji trafił wprost w golkipera gości.

Na szczęście już w 18 minucie Polacy zdobyli kontaktowego gola. Jakub Błaszczykowski po akcji prawą stroną dograł po ziemi do Łukasza Piszczka, który pokonał Pjatowa. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku i Polacy szybko doprowadzą do remisu zwłaszcza, że kolejne minuty należały do nich.

Jeszcze przed przerwą mieliśmy kilka dogodnych sytuacji do zmienienia rezultatu. Najbliżej był Kamil Glik, który po zamieszaniu w polu karnym dostał piłkę jednak nie zareagował na tyle szybko aby pokonać Pjatowa. Z rzutów wolnych groźnie uderzał oraz dośrodkowywał Majewski jednak bez spodziewanego efektu. Gdy wydawało się, że Polska strzeli wyrównującą bramkę z szybką kontrą w ostatnich minutach pierwszej połowy wyszli Ukraińcy. Po raz kolejny fatalnie zachowali się nasi obrońcy, których błąd wykorzystał Roman Zozulja. Do przerwy przegrywaliśmy z Ukrainą 1:3.

W przerwie Fornalik wprowadził na boisko Jakuba Koseckiego, który zmienił Macieja Rybusa a chwilę później Ludovica Obraniaka, który już w pierwszej akcji mógł zdobyć gola jednak znowu dobrze w bramce spisał się Pjatow. Mimo niekorzystnego wyniku oraz zmian to Ukraińcy przeważali i mogli zdobyć kolejne bramki.

W końcówce spotkania swoją szansę dostał napastnik Lecha Poznań Łukasz Teodorczyk, który jednak nie wniósł nic do gry naszego zespołu. Robert Lewandowski był kompletnie niewidoczny, nie otrzymywał również piłek od pomocników i jego licznik minut bez gola w reprezentacji powiększył się.

W ostatnich minutach nawet nie próbowaliśmy stworzyć sobie szans do strzelenia bramek, traciliśmy piłkę na 40 metrze i Ukraińcy wychodzili z bardzo groźnymi kontrami, które mogły a nawet powinny zakończyć się zdobyciem czwartej bramki.

Wynik do końca meczu nie zmienił się Polska przegrała z Ukrainą 1:3 co poważnie skomplikowało naszą sytuację w grupie. Polskich zawodników po ostatnim gwizdku żegnały gwizdy oraz buczenie. Nikt nie krył oburzenia taką postawą piłkarzy zarówno kibice, komentatorzy czy prezes PZPNu Zbigniew Boniek. Na konferencji pomeczowej po raz kolejny nieudolnie próbował tłumaczyć się kapitan naszego zespołu Jakub Błaszczykowski, który przed spotkaniem otrzymał nagrodę za 60 spotkanie z orzełkiem na piersi dzięki czemu dołączył do klubu Wybitnego Reprezentanta.

Polacy po tej porażce znajdują się dopiero na czwartej pozycji w tabeli. Prowadzi Czarnogóra po zwycięstwie wyjazdowym nad Mołdawią ma już 13 punktów na swoim koncie. Drudzy są Anglicy z dorobkiem 11 punktów. Trzecia Ukraina i czwarta Polska mają po pięć oczek na koncie co oznacza, że nasze szansę na zajęcie chociaż drugiego miejsca są bardzo ograniczone.

We wtorek reprezentacja Polski rozegra spotkanie z San Marino.

Polska - Ukraina 1:3 (1:3)

Bramki: Łukasz Piszczek 18 - Andrij Jarmolenko 2, Oleh Husiew 7, Roman Zozulia 45.

Widzów: 55 565 tys.

Polska: Artur Boruc; Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Kamil Glik, Sebastian Boenisch; Daniel Łukasik (59. Ludovic Obraniak), Grzegorz Krychowiak; Jakub Błaszczykowski, Radosław Majewski (76. Łukasz Teodorczyk), Maciej Rybus (46. Jakub Kosecki); Robert Lewandowski.

Ukraina: Andrij Piatow; Artem Fedecki, Jewhen Czaczeridi, Ołeksandr Kuczer, Wiaczesław Szewczuk; Ołeh Husiew (90+3. Mykoła Moroziuk), Rusłan Rotan, Taras Stepanenko (60. Anatolij Tymoszczuk), Andrij Jarmołenko, Denys Harmasz (90+2. Roman Bezus); Roman Zozula.

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/pilka-nozna/katastrofalna-porazka-bialo-czerwonych-n58

Oceń ten tekst

Podobne artykuły