Lech przegrywa, legia warszawa mistrzem polski

Ocena 5.00/1 głos

Legia Warszawa zdobyła tytuł mistrza Polski na dwie kolejki przed końcem rozgrywek T Mobile Ekstraklasy. A stało się tak za sprawą porażki na własnym stadionie Lecha Poznań z Podbeskidziem Bielsko Biała 0:2.

Walkę o tytuł w 28 kolejce rozpoczęli piłkarze Legii. Grając z Widzewem Łódź na wyjeździe zremisowali 1:1 po bramkach Brozia oraz Marka Saganowskiego. W tym momencie Lechici musieli wygrać wszystkie trzy spotkania, które  pozostały do końca sezonu oraz liczyć na to, że Legioniści dwukrotnie zgubią punkty. Po piątkowym meczu Widzewa z Legią przyszedł czas na sobotni pojedynek Kolejorza z walczącym o utrzymanie Podbeskidziem i chyba nikt nie spodziewał się takiego wyniku.

Podbeskidzie przed tą kolejką zajmowało ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 23 punktów oraz dwoma porażkami z rzędu. Lechici mieli ponad dwa razy więcej zdobytych oczek jednak na boisku mogliśmy zauważyć, że gościom chyba bardziej zależy na utrzymaniu się w lidze niż gospodarzom na zdobyciu mistrzostwa Polski.

Lech przegrał przed dwoma tygodniami z Legią w kluczowym spotkaniu, które tak naprawdę mogło zadecydować o mistrzostwie kraju. Jednak do końca rozgrywek pozostały jeszcze trzy mecze, wszystko mogło się zdarzyć jednak podopieczni Mariusza Rumaka już chyba od razu pogodzili się z tym, że w obecnym sezonie po raz pierwszy w historii wywalczą wicemistrzostwo kraju.

Od pierwszych minut spotkania mogliśmy dostrzec wielką ambicje w poczynaniach piłkarzy Podbeskidzia. Czesław Michniewicz ustawił zespół ofensywnie z zamiarem zgarnięcia całej puli trzech punktów. Już w trzeciej minucie po fatalnym błędzie Tomasza Kędziory zastępującego kontuzjowanego Kebbe Cessaya w dobrej sytuacji znalazł się Marcin Wodecki jednak uderzył tuż obok słupka. Zaledwie dwie minuty później zakotłowało się w polu karnym Poznaniaków i w ostatniej chwili futbolówkę wybił jeden z obrońców. Pierwszą groźną akcje Lech stworzył w 10 minucie kiedy to Aleksander Tonew uderzył z dystansu tuż nad poprzeczką bramki gości. Kolejne minuty to wyrównana gra w środku pola, w Lechu aktywny starał się być Łukasz Teodorczyk jednak często tracił piłki a jego strzały były łatwe do obrony. W 20 minucie kolejny "kocioł" w polu karnym Kotorowskiego, który niepewnie wypiąstkował piłkę, Konieczny przewrotką posłał piłkę na pierwszy metr gdzie stał Fabian Pawela, który głową wpakował piłkę do siatki.

W 25 minucie aktywny Tonew popędził lewą stroną boiska, oddał strzał z ostrego kąta, który został wybity na rzut rożny przez Zajaca. W 29 minucie szanse na podwyższenie mieli goście a dokładniej Damian Chmiel jednak jego uderzenie wspaniale odbił Kotorowski. W 37 minucie grający kolejne słabe spotkanie Łukasz Teodorczyk w sytuacji sam na sam trafił wprost w Zajaca. Chwilę później w polu karnym Podbeskidzia znalazł się Lovrencsics, uderzył bardzo mocno, piłka odbiła się od obrońcy i wylądowała na poprzeczce. Pod koniec pierwszej połowy w 44 minucie Tomasz Kędziora bezsensownie sfaulował Roberta Demjana, arbiter tego spotkania ukarał obrońcę Kolejorza żółtym kartonikiem i wskazał na jedenasty metr. Karnego pewnie wykorzystał Pawela i na przerwę Lechici schodzili przy głośnych gwizdach niezadowolonych kibiców.

Początek drugiej połowy należał do gospodarzy, Na bramkę uderzali kolejno Hamalainen i Teodorczyk jednak bez spodziewanego skutku. W 59 minucie z boiska zszedł Teodorczyk a na placu gry zawitał Karol Linetty. W 68 minucie Rafał Murawski oddał kapitalny strzał zza pola karnego jednak rewelacyjnie spisał się Zajac. W 70 minucie Mariusz Rumak wpuścił na boisko Vojo Ubiparipa, który zmienił Tonewa. Kolejorz miał sporą przewagę jednak nie potrafił strzelić nawet bramki kontaktowej. W 81 minucie Karol Linetty wyszedł sam na sam z Zajacem, obaj stoczyli pojedynek o piłkę w powietrzu tuż przed polem karnym. Zajac staranował Linettego, który padł na murawę. Kontuzja młodego pomocnika okazała się na tyle poważna, że sędzia przerwał mecz na kilka minut a Linetty został karetką na sygnale odwieziony do szpitala. Na jego miejsce Rumak wprowadził Szymona Drewniaka a więc kibice nie zobaczyli w tym meczu Piotra Reissa. Co więcej sędzia nie odgwizdał nawet faulu na Linettym, kibice domagali się czerwonej kartki dla bramkarza Podbeskidzia. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry siedem minut jednak do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie. Lech przegrał 0:2 tym samym Legia zdobyła tytuł mistrza Polski.

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:2)

Bramki: Pawela 21, 45+1-k

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Gergo Lovrencsics, Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Rafał Murawski, Aleksandar Tonew (70. Vojo Ubiparip) - Łukasz Teodorczyk (59. Karol Linetty, 86. Szymon Drewniak).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Błażej Telichowski - Damian Chmiel, Adam Deja (90+3. Michal Piter-Bucko), Fabian Pawela (77. Marek Sokołowski), Anton Sloboda, Marcin Wodecki - Robert Demjan.

Linetty doznał głębokiego rozcięcia na czole aż do łuku brwiowego, na jego głowę zostały założone szwy a wieczorem został wypisany ze szpitala.

Legia Warszawa po siedmiu latach zdobyła mistrzostwo Polski. To dziewiąty tytuł mistrzowski dla stołecznego klubu oraz pierwsze w historii wicemistrzostwo dla Lecha. Dzięki temu Legia zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów a Lech do Ligi Europejskiej. Do końca sezonu zostały jeszcze dwie kolejki, nadal nie wiadomo kto obok Lecha zagra w kwalifikacjach do LE oraz jakie drużyny spadną z ligi.

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/pilka-nozna/polska/ekstraklasa/lech-przegrywa-legia-warszawa-mistrzem-polski-n132

Oceń ten tekst

Podobne artykuły