Wykorzystaj super bonus Fortuna!
Manchester City po prostu musi w środę pokonać na wyjeździe Stoke City, jeśli nie chce na dobre stracić dystansu do Chelsea. Ale mistrzów Anglii znów przechytrzyć będzie chciał ich były trener.
Stoke – Manchester City, Premier League, środa, 11.02.2015, godz. 20.45
Coraz mniej osób pamięta, że pod koniec pierwszej dekady XXI wieku przez dobrą chwilę wydawało się, że to właśnie Mark Hughes będzie tworzył potęgę Manchesteru City. Nic dziwnego, były trener reprezentacji Walii i – przede wszystkim – wcześniej wybitny piłkarz m.in. Manchesteru United, Barcelony i Bayernu – nie ma w ostatnich latach dobrej passy.
Wszystko co złe w jego karierze szkoleniowca zaczęło się od zwolnienia z The Citizens w grudniu 2009 roku. Pomyśleć, że zaledwie nieco ponad rok wcześniej szefowie tego klubu zapłacili Blackburn rekordowe wówczas w historii futbolu 5 milionów funtów odstępnego za trenera. Po rozstaniu z MC Hughes nigdy już do wielkiej piłki nie zdołał wrócić. Najpierw w zadziwiających okolicznościach sam opuścił Fulham, a następnie został zwolniony z Queens Park Rangers.
Ze Stoke City pracuje od 2013 roku. W pierwszym sezonie zajął z tą drużyną dość wysokie 9. miejsce. Największą satysfakcję czuł jednak w sierpniu 2014 roku, gdy na początku obecnych rozgrywek jego podopieczni wygrali 1:0 wyjazdowe spotkanie z Obywatelami.
Dzisiaj Hughes może zadać swojej byłej drużynie kolejny bolesny cios. Jego zespół nie jest zagrożony ani spadkiem, ani walkę o grę w europejskich pucharach, a ekipa Manuela Pellegriniego stoi nad przepaścią – do prowadzącej w tabeli Chelsea traci już siedem punktów. Bez walczącego z powodzeniem o mistrzostwo Afryki Yaya Toure The Citizens nie zdołali wygrać żadnego z czterech poprzednich meczów ligowych. W środę najlepszy piłkarz Czarnego Kontynentu też jeszcze w koszulce MC nie zagra, podobnie jak pozyskany tuż przed PNA inny reprezentant WKS bramkostrzelny Wilfried Bony.
Mark Hughes zrobi wszystko, by wykorzystać osłabienie pogrążonych w kryzysie rywali.
Ciekawe kursy w Totolotek:
Remis – 3.90 (zakład z marżą 0%)
Poniżej 2,5 goli – 1.93
Stevan Jovetić strzeli bramkę – 2.75
Obstawiaj zakłady bukmacherskie w Fortuna.