Copa America 2015

Ocena 5.00/1 głos

Chile po raz 8. w historii będzie miejscem zmagań ekip walczących o Copa America, tytuł najlepszej drużyny Ameryki Południowej. Po składach największych faworytów widać, że turniej traktują bardzo poważnie. Faworytem do złota jest Argentyna. Czy spełni pokładane w niej nadzieje?

Argentyna, rok 1910. Reprezentacja Albicelestes po raz pierwszy w historii zaprasza swoich sąsiadów do roio to ponad 3 nieobronione przez bramkarzzegrania turnieju. W stawce zaledwie trzech zespołów najlepsi okazują się gospodarze, którzy gromią zarówno Chile jak i Urugwaj. Za ich plecami zmagania kończą późniejsi pierwsi mistrzowie świata.

Kameralna impreza rozegrana na trzech różnych stadionach w Buenos Aires stała się zaczynem do rozegrania kolejnych turniejów o mistrzostwo Ameryki Południowej. Co ciekawe, pierwszych oficjalnych zmagań nie organizowała federacja CONMEBOL, bowiem powstawała w trakcie ponownego spotkania w stolicy Argentyny. W 1916 roku skład zespołów poszerzono o reprezentację Canarinhos, która nie włączyła się do walki o trofeum. W tym przypadku to Urugwajczycy górowali nad gospodarzami turnieju.

Rozgrywki o tytuł najlepszej reprezentacji Ameryki Południowej rozgrywane były bardzo nieregularne. Na początku co rok (do 1927), a następnie trudno opisać klucz, według którego walczono o Copa America. W 1959 roku odbyły się nawet… dwa razy. Najpierw na przełomie maja i kwietnia w Argentynie, a następnie w grudniu w Ekwadorze. Po czempionacie w 2007 roku w Wenezueli przyjęto, że wzorem innych kontynentów, mistrzostwa będą rozgrywane raz na 4 lata, aby nie kolidowały z mistrzostwami świata, Pucharem Konfederacji oraz igrzyskami olimpisjkimi. 

Za mali na turniej

Południowoamerykańska federacja liczy zaledwie 10 członków. Na całym kontynencie niezależnie funkcjonuje co prawda 12 państw, jednak Surinam i Gujana nie są zrzeszone, stąd ich brak w zmaganiach. W związku z tym eliminacje do turnieju od lat są zbędne. Tym bardziej, że 10 zespołów to… za mało, żeby zorganizować rozgrywki w normalnej formule. Stąd przyznanie statutu stałego uczestnika reprezentacji Meksyku, która do tej pory wystąpiła w 8 turniejach.

Kolejne miejsce zajmuje drużyna zaproszona. Najczęściej pochodzi ona z federacji CONCACAF (Ameryka Północna), jednak swój epizod w rozgrywkach ma za sobą także Japonia. W poprzednich latach w Copa America uczestniczyły także USA (3 razy), Kostaryka (4 razy), Honduras (raz). W 2015 roku zadebiutuje Jamajka. Bukmacherzy nie mają wątpliwości - państwo z małej wyspy ma najmniejsze szanse na triumf (kurs @501,00 na zwycięstwo w rozgrywkach w Totolotek).

Goście rywalizowali w zmaganiach z różnym skutkiem. Odmienne były nastawienia drużyn do turnieju i wystawiane przez nie składy. Żaden zespół nie zdołał pokrzyżować szyków zespołom z Ameryki Południowej i nie sięgnęły po medale z najcenniejszego kruszcu, jednak zdarzały się przypadki ich obecności na podium. Pięć medali w  swoim dorobku ma Meksyk, który dwa razy zdobywał wicemistrzostwo, a trzy razy wygrywał w "małym finale". Raz brązowe krążki do domów zabrali również gracze Hondurasu.

Do ośmiu razy sztuka

Tegoroczny czempionat zostanie rozegrany na dziewięciu stadionach w Chile. Największy z nich, Estadio Nacional w Standiago de Chile, pomieści niespełna 49 tysięcy widzów. Na nim odbędzie się zarówno mecz otwarcia, jak i ostatnia, najważniejsza potyczka podczas turnieju.

Na gospodarzach spoczywa spora odpowiedzialność. Chilijczycy rozpalili nadzieje w swoich kibicach udanym mundialem w poprzednim roku. Tam La Roja niespodziewanie wyszli z grupy śmierci, pokonując i eliminując mistrzów świata z Hiszpanii. W kolejnej fazie rozgrywek polegli z gospodarzami po serii rzutów karnych.

Statystyki przemawiają za podopiecznymi Jorge Sampaoliego. Do tej pory Chilijczycy organizowali finały Copa America siedmiokrotnie - 6 razy samodzielnie i raz wspólnie z Paragwajem. We wszystkich tych imprezach zdobywali medal, jednak nigdy nie zostali mistrzami. W swojej historii Chile wywalczyło 4 srebra oraz pięć brązowych krążków.

Tym razem w oczach bukmacherów Chile znajduje się na trzecim miejscu w kolejce do medalu (kurs @5,00 na zwycięstwo w imprezie w Fortuna). Wszyscy najlepsi gracze gospodarzy są do dyspozycji trenera. Nie ma mowy o ulgowym traktowaniu imprezy. Miejscowi nie wyobrażają sobie innego scenariusza, jak wygranie pierwszej części rozgrywek. W swojej grupie Chile będzie walczyło z Meksykiem, Boliwią i Ekwadorem, z którym zagra na otwarcie turnieju. Kurs na zwycięstwo w grupie A to zaledwie @1,40 w Fortuna.

Leo, wygraj coś dla kraju

W niebotycznej formie po raz kolejny znalazł się Leo Messi. Napastnik Barcelony to przez wielu uznawany najlepszy gracz na świecie. Ale czy w historii? Nie brakuje porównań. Te często sprowadzają się do dywagacji o klasie filigranowego gracza Dumy Katalonii oraz legendarnego Diego Maradony. Bożyszcze tłumów sprzed lat nie może pochwalić się praktycznie niczym, jeśli chodzi o piłkę klubową. W swoim dorobku ma jednak mistrzostwo świata, w którym odegrał arcyważną rolę dla Albicelestes. Tego brakuje Messiemu i to wypominają mu sceptycy.

Na turnieju w Chile może zaliczyć swój setny występ w narodowych barwach. Stanie się tak w czwartym kolejnym rozegranym meczu. Do tej pory strzeli 45 bramek, jednak na swoim koncie nie ma żadnego ważnego trofeum z kolegami z reprezentacji. Wygrał co prawda igrzyska olimpijskie w 2008 roku, jednak ta impreza nie jest postrzegana jako prestiżowa w piłkarskim środowisku. Póki co, Messi był wiecznie drugi. Gorycz porażki zaznał już zarówno w zmaganiach Copa America, jak i ostatatnich mistrzostwach świata.

Czy teraz będzie inaczej? W drodze na szczyt klasyfikacji medalowej imprezy Argentyna zmierzy się z największym rywalem w tych rozgrywkach - Urugwajem już w fazie grupowej. Poza tym w stawce znajdą się także Jamajka oraz Paragwaj. Urusi zabierają do Chile wszystkich najważniejszych graczy z wyjątkiem Luisa Suareza, jednak nie są faworytem w starciu z Messim i spółką. Kurs na wygraną w grupie B przez Urugwaj to aż @4,00 w Forbet. W tym samym miejscu za złotówkę postawioną na sukces Argentyny można otrzymać tylko 28 groszy zysku.

Dunga, podejście kolejne

Canarinhos podczas mistrzostw świata u siebie nie polegli z kretesem. Zajęli 4. miejsce w turnieju, jednak federacja uznała, że misja Luisa Felipe Scolariego, twórcy złotego zespołu z 2002 roku, została zakończona. Brazylijczycy grali źle, nie przekonywali swoją dyspozycją, a wynik półfinału 1:7 na zawsze zostanie na czarnych kartach brazylijskiej historii futbolu.

Po raz kolejny misję prowadzenia zespołu powierzono Carlosowi Dundze, który z kadrą ma mieszane uczucia. W 2007 roku wygrał mistrzostwa Ameryki Południowej kosztem największego rywala - Argentyny. Nie sprawdził się jako szkoleniowiec na mistrzostwach świata. Przegrał w RPA mecz 1/4 finału z Holandią i pożegnał się z pracą selekcjonera.

Teraz prowadzona przez niego jedenastka ma spore szanse na dojście do finału (kurs @2,25 w Totolotek). Poza tym to druga w kolejności ekipa w rankingu bukmacherów do sięgnięcia po trofeum (@4,33 w William Hill).

Jednak już w fazie grupowej zmierzy się z "czarnym koniem" ostatniego mundialu - Kolumbią. James Rodriguez, król strzelców MŚ 2014, zapowiada, że jego ekipa również chce włączyć się do walki o medale. Kolumbijczycy dorównują rywalom pod względem wielkości kolonii piłkarzy w najlepszych europejskich ligach. Czy to wystarczy do wygrania grupy C? Kurs na takie zdarzenie to @2,75. Oprócz tych dwóch światowych potęg w zestawieniu znajdują się Wenezuela i Peru.

Futbol, pasja i… mało bramek?

Jakie słowa najczęściej kojarzą się z dywagacjami na temat południowoamerykańskiego futbolu? Wyobrażając sobie w akcji Argentyńczyków, Urugwajczyków, Brazylijczyków czy Kolumbijczyków fan czeka przede wszystkim na zwody, efektowne zagrania i przede wszystkim wiele goli autorstwa największych tuz światowej piłki.

Tymczasem ubiegłe rozgrywki pokazały, że może być inaczej. Podczas 26 pojedynków w poprzedniej edycji Copa Amercia padło jedynie 54 bramek, co daje średnią tylko nieznacznie przekraczającą 2 gole w meczu (2,08). Czyżby zmieniał się styl graczy zza Oceanu? Tendencja spadkowa z bramkami jest znacząca. W 2007 roku, także w 26 potyczkach, zawodnicy wpisywali się na listę strzelców aż 86 razy! Średnio to ponad 3 nieobronione przez bramkarzy uderzenia (3,31).

Milenium daje graczom możliwość obstawienia ilości bramek w turnieju. Zakład dotyczy konkretnie goli w fazie grupowej turnieju. Czy w 18 potyczkach padnie 50 goli? Jeśli tak, bukmacher wypłaci @2,10 za każdą postawioną złotówkę. Kurs na przeciwne zdarzenie to @1,65.

W kontekście bramek ciekawe są również zakłady na najlepszego strzelca imprezy. Na pierwszym miejscu znajduje się oczywiście Messi (kurs @4,00 w William Hill). Za jego plecami klubowy kolega, ale na tej imprezie najgroźniejszy przeciwnik – Neymar (kurs @7,00 w Totolotek). Z racji tego, że turniej odbywa się w Chile warto wziąć pod uwagę kandydata gospodarzy. Świetne momenty w tym sezonie w Arsenalu notował Alexis Sanchez. Jeśli jego drużyna ma odnieść wyczekiwany sukces, to musi to uczynić razem z jego dobrą postawą. Tym bardziej, że Chilijczycy nie będą mieli zbyt mocnych rywali w fazie grupowej. Kurs na koronę dla tego gracza – @11,00 w Totolotek.

Jak będzie podczas turnieju? Formuła Copa America jest zawiła. Według bukmacherów najbardziej prawdopodobnym składem meczu finałowego jest starcie Argentyny oraz Chile (kurs @6,00 w William Hill). Na dalszych miejscach potyczki Brazylii i Kolumbii (kurs @6,00 w WH) oraz wyczekiwany klasyk Argentyna – Brazylia (kurs @8,00 w William Hill).

Tegoroczny turniej Copa America rozpocznie się 11 czerwca, a zakończy 4 lipca.

Składy grup Copa America

Promocje bukmacherskie na Copa America

Bukmacherzy oferują specjalne promocję na turniej Copa America, dzięki którym można odebrać dodatkowe bonusy na grę.

Fortuna cashback 100 PLN

Typuj w Fortuna zakłady na mecze Copa America na rynki Połowa/Cały, na pierwszego strzelca i dokładny wynik, a jeśli przegrasz, a mecz zakończy się remisem 0-0, otrzymasz bonus w formie zwortu stawki do 100 PLN.

Totolotek cashback 100 PLN

Wytypuj w Totolotek przed rozpoczęciem fazy pucharowej zakład na końcowego zwycięzce Copa America, a jeśli przegrasz, ale Chile wygra turniej, to otrzymasz bonus w formie zwrotu stawki do maksymalnej kwoty 100 PLN.

forBET zakład bez ryzyka 200 PLN

W trakcie trwania turnieju Copa America postaw minimum 5 zakładów na różne mecze turnieju po minimalnej stawce 40 PLN, a otrzymasz od bukmachera forBET zakład bez ryzyka za 200 PLN do wykorzystania w meczu finałowym.

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/pilka-nozna/copa-america/copa-america-2015-n253

Oceń ten tekst

Podobne artykuły