Niespodzianka w lidze europejskiej

Ocena 5.00/1 głos

Po Lidze Mistrzów przyszedł czas na Ligę Europejską w której doszło do jednej dużej niespodzianki. Grający u siebie Tottenham Hotspur zaledwie zremisował ze szwajcarskim FC Basel 2:2. W pozostałych spotkaniach wygrywali gospodarze : Benfica, Chelsea oraz Fenerbahce.

Zdecydowani faworyci dwumeczu z Basel piłkarze Tottenhamu, którym trafił się teoretycznie najsłabszy przeciwnik nie potrafili wygrać na White Hart Lane oraz stracili aż dwie bramki. Dodatkowo to goście strzelili dwa pierwsze gole w tym meczu i do 35 minucie prowadzili 2:0.

Pierwszą bramkę strzelił w 30 minucie Valentin Stocker. Było to duże zaskoczenie dla kibiców oraz trenera Kogutów Andre Villasa Boasa. Dokładnie 9 minut później na trybunach zapadła konsternacja gdy Fabian Frei wyprowadził swój zespół na dwubramkowe prowadzenie.

Gospodarze zdołali jednak jeszcze przed przerwą odpowiedzieć na dwa ciosy FC Basel. Kontaktową bramkę zdobył w 40 minucie Emmanuel Adebayor i wynik całego meczu pozostawał otwarty.

Po przerwie zdecydowanie zaatakowali gospodarze jednak stać ich było tylko na jedno trafienie i doprowadzenie do remisu. Bramkę na 2:2 zdobył w 58 minucie Gylfi Sigurdsson. Przed rewanżowym spotkaniem, które odbędzie się za tydzień w Bazylei ciężko wytypować drużynę, która zagra w półfinale. Basel ma zaliczkę w postaci dwóch bramek na wyjeździe a więc to Tottenham będzie musiał zaatakować od pierwszych minut.

Tottenham Hotspur - FC Basel 2:2 (1:2)

Bramki: Emmanuel Adebayor 40, Gylfi Sigurdsson 58 - Valentin Stocker 30, Fabian Frei 34

Tottenham: Brad Friedel, Kyle Naughton, Jan Vertonghen, William Gallas, Benoit Assou-Ekotto (58′ Michael Dawson), Aaron Lennon (24′ Gylfi Sigurdsson), Scott Parker, Moussa Dembele, Gareth Bale, Lewis Holtby (63′ Clint Dempsey), Emmanuel Adebayor.

FC Basel: Yann Sommer, Markus Steinhöfer, Aleksandar Dragovic, Fabian Schar, Kay Voser, Mohamed Salah (84′ David Degen), Serey Die (66′ Cabral), Mohamed Elneny, Fabian Frei, Valentin Stocker, Marco Streller (71′ Jacques Zoua).

Benfica Lizbona pokonała Newcastle 3:1 mimo iż przegrywała od 12 minuty. Piłkarze z Portugalii mają większe szansę na awans jednak nie można przekreślać Srok.

Od pierwszych minut to goście byli w natarciu. W przeciągu kilkunastu minut Papiss Cisse kilkukrotnie wstrząsnął defensywą Benfiki. W 12 minucie pokonał Artura po zagraniu Lorenzo Melgarejo. Mimo bramki goście nie zamierzali przechodzić do defensywy. W 24 minucie Senegalczyk miał szansę na swoją drugą bramkę. Po jego strzale i małym zamieszaniu oraz rykoszecie piłka odbiła się od słupka i zatrzymała na linii bramkowej żeby po chwili paść łupem bramkarza Benfiki.

Dosłownie jedną akcje później Rodrigo Moreno doprowadził do remisu pokonując Krula. Bramkarz w tej sytuacji po strzale Cardozo odbił piłkę przed siebie do której dopadł napastnik Orłów. Chwilę później we wspaniałym stylu obronił uderzenia Gomesa i Oli Johna.

Do przerwy wynik nie zmienił się. Pierwsze minuty drugiej połowy znowu należały do Newcastle i Cisse, który drugi raz w tym meczu trafił w słupek. Co nie udało się gościom udało się gospodarzom. W 65 minucie Rodrigo Lima uderzeniem z ostrego kąta wyprowadził Orły na prowadzenie. W 71 minucie piłkę ręką zagrał w swoim polu karnym Steven Taylor i arbiter wskazał na 11 metr. Pewnym egzekutorem okazał się Cardozo i Benfica wygrała 3:1.

Benfica Lizbona - Newcastle United 3:1 (1:1)

Bramki: Rodrigo Moreno (25), Rodrigo Lima (65), Oscar Cardozo (71-k.) - Papiss Cisse (12)

Benfica: Artur Andre Almeida Luisao Ezequiel Garay Lorenzo Melgarejo Ola John Nemanja Matić Andre Gomes (61' Enzo Perez) Rodrigo (61' Rodrigo Lima) Oscar Cardozo (77' Maxi Pereira) Nicolas Gaitan.

Newcastle: Tim Krul Danny Simpson (83' Dan Gosling) Steven Taylor Mapou Yanga-Mbiwa Davide Santon James Perch (61' Vurnon Anita) Yohan Cabaye Jonas Gutierrez Moussa Sissoko Sylvain Marveaux (81' Shola Ameobi) Papiss Cisse.

W meczu na Stamford Bridge Chelsea Londyn pokonała Rubin Kazań 3:1 a dwie bramki strzelił Fernando Torres.

Trener The Blues desygnował na to spotkanie swoją najsilniejszą jedenastkę. Pierwsze minuty to głównie walka w środku pola, bez żadnych sytuacji bramkowych z obu stron. W 16 minucie jednak gospodarze sforsowali szyki obronne piłkarzy z Kazania i po zagraniu Davida Luiza swoją pierwszą bramkę w meczu zdobył Torres. Goście pozbierali się po stracie gola jednak kolejne 16 minut później było już 2:0. Niefrasobliwość defensywy Rubina wykorzystał Victor Moses, który pięknym strzałem w okienko pokonał Ryzhikova.

Jedna z nielicznych akcji gości zakończyła się bramką. Po akcji Ansaldiego i strzale na bramkę Cecha piłkę ręką w polu karnym zagrał kapitan The Blues John Terry. Jedenastkę pewnie wykorzystał Natcho.

Druga połowa przyniosła kolejne trafienie dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu Juana Maty piłkę głową do siatki wpakował Torres dla którego był to drugi gol w tym meczu. Chelsea wygrała 3:1 i jest jedną nogą w kolejnej rundzie. Gdyby nie gol rosyjskiej drużyny strzelony z karnego awans mógłby być praktycznie przesądzony.

Chelsea Londyn - Rubin Kazań 3:1 (2:1)

Bramki: Fernando Torres (16, 70), Victor Moses (32) - Bibras Natcho (41-karny)

Chelsea: Petr Cech David Luiz John Terry Cesar Azpilicueta Ryan Bertrand Ramires Frank Lampard Yossi Benayoun ( 83' Marko Marin) Fernando Torres Juan Mata (78' Oscar) Victor Moses (65' Eden Hazard)

Rubin: Sergei Ryzhikow Oleg Kuzmin (83' Alan Kasaev) Cristian Ansaldi Casar Navas Vitali Kaleshin Roman Szaronow Pablo Orbaiz Roman Eremenko Gokdeniz Karadeniz Bebras Natcho Vladimir Dyadyun (46' Josa Rondon).

W ostatnim ćwierćfinałowym spotkaniu Fenerbahce Stambuł pewnie pokonało Lazio Rzym 2:0. Obie bramki padły w końcówce spotkania.

Na Sukru Saracoglu od pierwszego gwizdka sędziego gra była bardzo wyrównana. Napastnicy obu zespołów mieli swoje szanse na strzelenie bramki jednak przez dłuższą część spotkania na tablicy widniał wynik 0:0.

Najbliżej strzelenia gola w pierwszej części meczu był napastnik Fenerbahce Moussa Sow, który w 18 minucie trafił w słupek bramki Lazio. W 31 minucie obrońca włoskiego zespołu Ogenyi Onazi został ukarany żółtą kartką. Niespełna dwie minuty później arbiter zmuszony był jeszcze raz pokazać kartonik stoperowi co spowodowało, że przez większą część meczu piłkarze Lazio musieli radzić sobie w 10.

Do przerwy wynik się nie zmienił jednak zaraz po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania do ataku przeszli Turcy. W 49 minucie Raul Meireles trafił w słupek. W 78 minucie Stefan Rado zagrał ręką a jedenastkę pewnie wykorzystał Webo i kibice Fenerbahce mogli cieszyć się z bramki.

W ostatniej minucie gry prowadzenie podwyższył Holender Dirk Kuyt. Turcy przeważali w tym spotkaniu zwłaszcza w drugiej połowie i powinni to spotkanie wygrać znacznie wyżej.

Fenerbace Stambuł - Lazio Rzym 2:0 (0:0)

Bramki: Pierre Webo (78-karny), Dirk Kuyt (90) Fenerbahce: Volkan Demirel Gokhan Gonul Joseph Yobo Egemen Korkmaz Reto Ziegler Mehmet Topal (71' Caner Erkin) Raul Meireles Cristian (74' Selih Ucan) Moussa Sow (87' Mehmet Topuz) Dirk Kuyt Pierre Webo.

Lazio: Federico Marchetti Stefan Radu (87' Stefano Mauri) Michael Ciani Lorik Cana Senad Lulić Ogenyi Onazi Honorato Ederson Anderson Hernanes Alvaro Gonzalez Antonio Candreva Libor Kozak (72' Cristian Ledesma).

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/pilka-nozna/liga-europy/niespodzianka-w-lidze-europejskiej-n62

Oceń ten tekst

Podobne artykuły