Typ: Zwycięstwo gości. Przed nami spotkanie pomiędzy zespołami Evertonu i Chelsea. Myślę że Chelsea jest tutaj zdecydowanym faworytem. Goście są ostatnio w świetnej formie, więc na pewno się postarają o zwycięstwo, które pozwoli przeskoczyć w tabeli Manchester Utd i zrównać się punktowo z Arsenalem.

Typ: Zwycięstwo gości. Everton zdecydowanie wyhamował że zdobycz pkt. Gra już nie jest tak dobra jak na początku sezonu. Goście w bardzo dobrej formie.
"Starcie z The Blues opuszczą kontuzjowani: Fabian Delph, Lucas Digne, Robin Olsen, Jean-Philippe Gbamin, a także Seamus Coleman. Z kolei Chelsea musi sobie radzić bez Hakima Ziyecha oraz Calluma Hudson-Odoia, których nie zobaczymy na boisku przez kilka tygodni."

W trzeciej kolejce Premiership na Goodison Park w Liverpoolu Everton zmierzy się z Chelsea Londyn.

Podopieczni Roberto Martineza, którzy w zeszłym sezonie zajęli szóstą pozycje w tabeli tuż za miejscami premiowanymi awansem do europejskich pucharów w tych rozgrywkach celują wyżej. Jednak trzy pierwsze kolejki pokazały, że nawet obrona miejsca z poprzedniego sezonu będzie niezwykle trudna. W pierwszej serii spotkań The Toffees zaledwie zremisowali na wyjeździe z Norwich City. Pomimo ogromnej przewagi w posiadaniu piłki (70% do 30%) oraz dwudziestu sytuacji podbramkowych piętnastu strzałów Everton musiał podzielić się punktami. Piłkarze Norwich w tym spotkaniu oddali dwa celne strzały na bramkę amerykańskiego bramkarza Tima Howarda i oba zatrzepotały w siatce. W drugiej kolejce sytuacja się powtórzyła. Tym razem na Goodison Park przy obecności ponad 35 tysięcy kibiców piłkarze Evertonu mierzyli się z West Bromwich Albion. Gospodarze od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowali grę i miażdżyli rywali zarówno w posiadaniu piłki jak i sytuacjach bramkowych. Mimo to pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem i Roberto Martinez znowu musiał zadowolić się jednym punktem. Kiedy wszyscy kibice The Toffees spodziewali się przełamania swoich ulubieńców w potyczce z beniaminkiem z Cardiff na boisku oglądaliśmy dokładnie to samo co w dwóch poprzednich meczach. Ogromna przewaga, kontrola meczu, większość czasu przy piłce, dużo strzałów, mnóstwo okazji bramkowych - wynik? Bez bramek. I kiedy Everton powinien po trzech kolejkach mieć na koncie dziewięć punktów i znajdować się na pierwszym miejscu w tabeli tak oto ma zaledwie trzy oczka i jest piętnasty. A przed nimi szalenie trudne wyzwanie - pojedynek z Chelsea Londyn, która po powrocie Jose Mourinho celuje w mistrzostwo Anglii. Piłkarze Evertonu mają za sobą również ciężką przeprawę w Capital One Cup. W 1/32 finału dopiero po dogrywce wyeliminowali Stevenage zespół występujący w League One czyli w trzeciej klasie rozgrywkowej w Anglii. W 115 minucie bramkę na wagę awansu zdobył Fellaini dla którego była to ostatnia bramka zdobyta w barwach Evertonu w którym grał nieprzerwanie od 2008 roku. W ostatnim dniu okienka transferowego w Europie Belg zasilił Manchester United.

Kibice Chelsea z jednej strony mają powody do zadowolenia gdyż piłkarze The Blues w trzech ligowych meczach zdobyli siedem punktów i w tabeli ustępują jedynie Liverpoolowi jednak w meczu o Superpuchar Europy po niezwykle zaciętym i emocjonującym pojedynku musieli uznać wyższość Bayernu Monachium. Mecz zakończył się wynikiem 1:1. W dogrywce grający w osłabieniu Londyńczycy wyszli na prowadzenie jednak po bramce Javiego Martineza dosłownie w ostatniej akcji meczu doszło do rzutów karnych. Jedenastkę zmarnował Romelu Lukaku, który de facto kilka dni później rozstał się z klubem. W pierwszym ligowym meczu Chelsea pokonała pewnie Hull 2:0. W drugiej serii spotkań piłkarze The Blues pokonali Aston Villę 2:1 po bramce strzelonej przez Branislava Ivanovica w 73 minucie gry. Trzeci mecz rozegrany awansem to mecz przeciwko Manchesterowi United. Po dość nudnym widowisku bez żadnego gola zespoły podzieliły się punktami.

Faworytem tego spotkania będą podopieczni Jose Mourinho. Chelsea jest zespołem lepszym, ma mocniejszych zawodników oraz przede wszystkim skuteczniejszych napastników. Everton w dotychczasowych meczach grał dobrze jednak jeśli w trzech meczach z rzędu na kilkadziesiąt świetnych okazji wykorzystuje się dwie to nie ma co liczyć, że nagle w pojedynku z tak silnym rywalem napastnicy się odblokują zwłaszcza, że sytuacji pewnie będą mieli jak na lekarstwo. W poprzednim sezonie Londyńczycy dwukrotnie pokonali Everton po 2:1 i wydaje się, że taki wynik również jest jak najbardziej możliwy w sobotnim spotkaniu.

Przewidywane składy:
Everton FC : Tim Howard - Leighton Baines, Sylvian Distin, Phil Jagielka, Seamus Coleman - Leon Osman, Kevin Miralas, Steven Pieenar, Ross Barkley - Nikica Jelavic, Romelu Lukaku.

Chelsea Londyn: Petr Cech - John Terry, David Luiz, Ashley Cole, Branislav Ivanović - Ramires Santos, Frank Lampard, Oscar, Andre Schurrle, Eden Hazard - Fernando Torres.