Przedostatnia kolejka hiszpańskiej La Liga zapowiada nam wielkie emocje, od kilku kolejek mistrzostwo Hiszpanii korespondencyjnie walczą Real, Atletico i Barcelona i z pewnością trzeba przyjrzeć się bliżej spotkaniom tych drużyn.
Nie mniej ciekawie będzie na dole tabeli, gdzie kilka zespołów w dalszym ciągu walczy o utrzymanie.
Atletico - Malaga
Po zaskakującej porażce w Levante podopieczni Diego Simeone postawieni są pod ścianą i muszą wygrać z Malagą, kurs na zwycięstwo @1.20, który oferuje nam Forbet wygląda słabo, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie obstawienie handicap -1.5 Atletico po @1.55.
Miejscowi nie mają co kalkulować, ten mecz musi paść ich łupem. Zdaję sobie sprawę, że pewnie w podobny sposób argentyński menedżer motywował swoich piłkarzy przed meczem z Levante, a wszyscy wiemy jak się skończyło, ale według mnie Levante przed własna publicznością, a Malaga w meczu wyjazdowym, to dwa różne zespoły, dwie zgoła odmienne drużyny.
Los Colchoneros na własnych śmieciach w tym sezonie jeszcze nie przegrali, dodajmy do tego świetny atak, jeszcze doskonalsza gra w obronie. Nie widzę tutaj żadnych argumentów ze strony gości, którymi mogliby postraszyć finalistę Ligi Mistrzów.
Trzy punkty niepodważalnie pozostaną w stolicy Hiszpanii, pozostaje kwestia rozmiaru wygranej i moim zdaniem gospodarzy stać na przynajmniej dwubramkowe zwycięstwo.
Przewidywany skład Atletico na mecz z Malagą:
Thibaut Courtois - Juanfran, Toby Alderweireld, Miranda, Filipe - Gabi, Mario Suárez, Koke, José Sosa - David Villa, Diego Costa.
Takie zestawienie, to przede wszystkim dobra informacja dla najlepszego strzelca reprezentacji Hiszpanii. David Villa rozegrał 45 minut z Levante, ale bardzo słabo się zaprezentował. Z pewnością nie tego spodziewał się Simeone wpuszczając go na murawę. Na pewno nie zobaczymy na boisku Cristiana Rodrigueza, który nadal leczy kontuzję prawego uda. Szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać także z usług Diego Godina, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Obstaw mecz Atletico - Malaga w Lidze typerów.
Celta Vigo - Real Madryt
Jeśli chodzi o spotkanie Królewskich uważałbym ze stawką, jeśli ktoś już zdecyduje się postawić na nich swoje pieniądze. Najwyższy kurs 1.45 oferuje nam Totolotek, ale ten wciąż będzie rósł na drużynę podopiecznych Ancolettiego. Wszystko to spowodowane jest kilkoma istotnymi faktami.
Po pierwsze Real ma już tylko matematyczne szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Z tego powodu ciężko spodziewać się z ich strony stuprocentowego zaangażowania, ponadto przed nimi finał Ligi Mistrzów i to jest teraz cel numer jeden. Spadki na gospodarzy w tym meczu spowodowane są również lepszą postawą prezentowaną przez nich w ostatnich tygodniach. Ważna informacja dla fanów Realu jest taka, że indywidualny trening przed tym spotkaniem odbyli Ronaldo, Carvajal oraz Bale. Ten pierwszy dość niespodziewanie musiał opuścić boisko w starciu z Valladolid już w dziesiątej minucie. Portugalczyka zastąpił Morata. Z pewnością na murawie nie zobaczymy Di Marii, który ma spory obrzęk w okolicy pachwiny.
Walka o utrzymanie w La Liga
Emocji nie powinno zabraknąć także w dolnej części Primera Division. Na dwie kolejki przed końcem mamy jednego pewnego spadkowicza jest nim Betis. Zespół z Sewilli ma za sobą fatalny sezon i musi spróbować odbudować ekipę na zapleczu La Liga. Które dwie drużyny podzielą losy Betisu? Na chwilę obecną pod kreską znajdują się Getafe i Osasuna. Zdecydowanie większe szanse na utrzymanie mają Ci pierwsi i to nie ze względu na wywieziony przez nich jeden punkt z Camp Nou. Getafe podobnie jak Celta od kilku kolejek prezentuje znacznie wyższą formę. Na Coliseum Alfonso Perez przyjedzie Sevilla, która wciąż nie jest pewna piątego miejsca. Podopieczni Unaia Emery'ego nadal nie mają zagwarantowanego piątego miejsca na koniec rozgrywek.
Gospodarze mają patent na rywala, bowiem serię kilku zwycięstw z rzędu w bezpośrednich pojedynkach przerwał dopiero remis 1:1 w ubiegłym sezonie. Getafe jest pod ścianą, ale jeśli zagrają równie mądrze i ambitnie jak w meczu z Barceloną, to mają spore szanse na zwycięstwo. Sevilla nie ma takiego ciśnienia, co prawda gracze Realu Sociedad depczą im po piętach, ale Ci zagrają w meczu wyjazdowym w Bilbao, gdzie o punkty będzie naprawdę ciężko. Polecam zagrać zwycięstwo podopiecznych Cosmina Contry po kursie 1.91 w Tolotek. Podobny kurs znajdziemy również w Lidze Typerów.
Real Betis - Valladolid
Drugie spotkanie, które przykuło moją uwagę, to mecz pomiędzy wspomnianym już zdegradowanym Betisem, a Valladolid, który po ostatnim remisie z Królewskimi wciąż ma wielkie nadzieje na pozostanie w La Liga. Goście być może nie prezentują ostatnimi czasy futbolu miłego dla oka, ale przecież nie to teraz się liczy, a zdobywane punkty, a te raz po raz powiększają dorobek Realu. Gospodarze myślami są już w Segunda Division, aczkolwiek nie oddają tak łatwo punktów swoim rywalom jak można by się tego spodziewać. Zauważalne było to choćby w poprzedniej kolejce, kiedy to gościli na Estadio de los Juegos Mediterraneos. Tam również zagrali przeciwko zespołowi, który walczy o byt. Almeria gola na wagę trzech punktów zdobyła w 94 minucie meczu!
Spadek Betisu, to także spory cios dla reprezentanta Polski Damiena Perquisa, który w wywiadzie dla 'Marci' stwierdził, że był to jego najgorszy sezon w karierze. W tym spotkaniu polecam Valladolid DNB po kursie 1.44, który zagrać można również w Lidze Typerów.
Większym zainteresowaniem ze strony postronnych kibiców nie powinien cieszyć się mecz pomiędzy Villarealem a Vallecano. Ci pierwsi nie poprawią już swojej pozycji, na koniec sezonu, ostatecnzie zajmą siódme miejsce premiowane grą w Lidze Europy. Natomiast Vallecano teoretycznie ma jeszcze szansę wskoczyć na ósme miejsce aczkolwiek do tego potrzebne byłyby dwa zwycięstwa i potknięcia rywali nad nimi. Ogólnie spotkanie zapowiada się bez większych emocji. Villareal ma patent na słabszego rywala, wygrał z nim cztery ostatnie mecze, ale być może to spora okazja by w takim meczu polepszyć nie co bilans spotkań.
Serdecznie zapraszam na przedostatnią serię zmagań hiszpańskiej Primera Division, emocji z pewnością nie zabraknie, a to tylko przedsmak tego co będzie się działo w ostatniej kolejce.