Stefan Kiessling wywalczył koronę króla strzelców ligi niemieckiej. Niemiec zdobył bramkę w ostatnim ligowym meczu Bayeru Leverkusen z HSV Hamburg i wyprzedził Roberta Lewandowskiego, który również wpisał się na listę strzelców w pojedynku Borussii Dortmund z Hoffenheim.
Podopieczni Jurgena Kloppa już wcześniej zapewnili sobie wicemistrzostwo kraju. W ostatniej kolejce mierzyli się z walczącym o utrzymanie Hoffenheim. W meczu rozgrywanym w Dortmundzie Lewandowski i spółka ulegli 1:2 dzięki czemu goście zagrają w barażach. Lewy przed tym spotkaniem miał jednego gola mniej na koncie od występującego w Bayerze Leverkusen Stefana Kiesslinga. Niemiec miał 24 trafienia, Polak 23 i tylko ci dwaj liczyli się w walce o koronę króla strzelców gdyż kolejny piłkarz na liście Alexander Meier z Eintrachtu Frankfurt miał 16 bramek.
Wszystkie mecze rozpoczęły się o tej samej godzinie 15:30 a już po sześciu minutach Lewandowski zrównał się z Kiessligniem. Kiedy wydawało się, że korona króla strzelców powędruje do Lewandowskiego, Kiessling w ostatniej minucie wyjazdowego meczu z Hamburgerem SV (0:1) wpisał się na listę strzelców i to on został triumfatorem tej klasyfikacji.
Lewandowski nie przejmuje się tym, że nie został królem strzelców i jak mówi - może spróbuje jeszcze raz w przyszłym sezonie. Oprócz Lewego wysoko na liście znalazł się również drugi Polak z Borussii Jakub Błaszczykowski, który w 27 meczach 11 krotnie wpisywał się na listę strzelców. Artur Sobiech z Hannoveru zdobył pięć goli, Łukasz Piszczek dwa a Sebastian Boenisch, który występował w Bayerze Leverkusen oraz Werderze Brema strzelił jedną bramkę.