Ustawa hazardowa

Ocena 5.00/26 głosów
Ustawa hazardowa

Jest więcej niż pewne, że prędzej czy później każda osoba interesująca się zakładami sportowymi lub inną formą hazardu usłyszy o ustawie hazardowej, zwanej również stawą antyhazardową.

Temat zakazu gry w pokera, obstawiania zakładów bukmacherskich u zagranicznych bukmacherów i korzystania z automatów hazardowych przewija się co jakiś czas w polskich mediach oraz na forach bukmacherskich.

  1. Czym jest ustawa hazardowa?
  2. Co zmieniła ustawa hazardowa?
  3. Jaki był cel ustawy hazardowej?
  4. Skutki ustawy hazardowej
  5. Jacek Kapica
  6. Zakazy, nakazy, wezwania, a więc głośna sprawa bet-at-home
  7. Ustawa a prawo Unii Europejskiej
  8. Prawo hazardowe w innych krajach
  9. Jak ustrzec się wezwania od Służby Celnej?

Ustawa hazardowa została uchwalona w ekspresowym tempie przez rząd Donalda Tuska jako wynik zamiecionej pod dywan tzw. afery hazardowej z 2009 roku. Ustawa została wprowadzona pośpiesznie, bez konsultacji społecznych, branżowych i bez należytych notyfikacji Unii Europejskiej.

Ustawa hazardowa w dużym stopniu ograniczyła osobom przebywającym na terenie Rzeczpospolitej Polskiej dostęp do gier hazardowych. Być może są też tacy, którzy z tego powodu zaprzestali gry w zakładach bukmacherskich, pokera czy gier losowych przez internet w zagranicznych firmach bukmacherskich i przenieśli się do w pełni legalnych punktów stacjonarnych, takich jak Totolotek czy STS. Znajdą się też pewnie tacy, którzy z tego powodu całkowicie przestali obstawiać zakłady bukmacherskie.

Uwaga! Ustawa hazardowa z 2010 roku została znowelizowana pod koniec 2016 roku. Duża część informacji o ustawie hazardowej z tego artykułu jest wciąż aktualna. Aby dowiedzieć się, jakie zmiany zostały wprowadzone, przejdź do artykułu Ustawa hazardowa 2017.

Przebieg prac nad ustawą spotkał się też z miażdżącą krytyką tzw. organizacji strażniczych i ekspertów.

Sejm właśnie przyjął ustawę o grach hazardowych, której rządowy projekt wpłynął do Sejmu 12-tego listopada (w czwartek w zeszłym tygodniu). Dziś jest 19-ty listopada, czyli również czwartek.

Odnosząc się do procesu legislacyjnego, uważam, że to, co właśnie obserwujemy, gwałci wszelkie standardy demokratycznego państwa prawa.

Tak pisał o pracach nad ustawą o grach hazardowych w listopadzie 2009 roku na swoim blogu VaGla.pl znany prawnik Piotr Waglowski, członek Obywatelskiego Forum Legislacji i obecnie kandydat do Senatu.

Wróćmy jednak do meritum sprawy, a więc do stawy hazardowej. Skąd się wzięła i dlaczego wcześniej nie było o niej głośno?

Czym jest ustawa hazardowa?

Mam nadzieję, że rząd zlikwiduje hazard. Założymy się?
Ustawa hazardowa, rys. Andrzej Mleczko

Ustawa to akt prawny uchwalony przez parlament. Ustawa hazardowa to zestaw zakazów, nakazów, wymogów  i regulacji dotyczących reklamowania, urządzania i uczestniczenia w grach hazardowych na terenie Rzeczpospolitej Polskiej.

W świetle ustawy grami hazardowymi są gry, których wynik zależy od przypadku:

  • gry losowe takie jak gry liczbowe, loterie pieniężne, lotto, bingo, telebingo;
  • gry na mechanicznych automatach hazardowych oraz wideoautomatach;
  • poker i wszystkie gry karciane oraz kości;
  • zakłady bukmacherskie, totalizatory sportowe.

Nie ma sensu, aby przytaczać całą treść ustawy, gdyż zawiera aż 85 stron A4 – możecie znaleźć ją w „Dzienniku Ustaw”, pełna treść w formacie pdf dostępna jest tutaj. Ustawa, która na rynku zakładów wzajemnych i ogólnie hazardu w Polsce wprowadziła tyle zamieszania, została przyjęta 19 listopada 2009 roku i weszła w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku jako następca przestarzałej ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku. Miała być swego rodzaju odpowiedzią, a właściwie odwróceniem uwagi obywateli od doniesień Centralnego Biura Śledczego, które kilka miesięcy wcześniej podało informację o podejrzeniu stosowania nielegalnego lobbingu w związku z nowelizacją ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych, czyli odciągnięciem uwagi od afery hazardowej.

Co zmieniła ustawa hazardowa?

Jakie regulacje wprowadziła ustawa? Bardzo daleko idące i bardzo złe:

  • Bardzo wysokie podatki dla firm hazardowych oraz graczy. 12% od obrotu (nie zysku!) dla zakładów bukmacherskich, 25% od wygranej w turnieju pokerowym, 50% od wygranej na automacie.
  • Całkowity zakaz reklamy gier hazardowych. („Art. 29. 1. Zabrania się reklamy i promocji gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych oraz gier na automatach”). Możliwy jest sponsoring wyłącznie przez prezentowanie informacji zawierającej nazwę lub logo sponsorującej firmy bukmacherskiej, warunkiem sponsoringu jest wykupienie licencji i otrzymanie pozwolenie od Ministra Finansów.
  • Zakaz obstawiania w internecie u bukmacherów nieposiadających licencji. („Art. 29a. 1. Zakazane jest urządzanie gier hazardowych przez sieć Internet. 2. Zakazane jest uczestniczenie w grach hazardowych urządzanych przez sieć Internet. 3. Zakazy określone w ust. 1 i 2 nie dotyczą urządzania zakładów wzajemnych przez sieć Internet na podstawie udzielonego zezwolenia”). Zezwolenie wydaje Minister Finansów RP.
  • Kary pieniężne za łamanie wytycznych ustawy. („Art. 109. Kto uczestniczy w grze losowej, zakładzie wzajemnym, grze na automacie, urządzonych lub prowadzonych wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia, podlega karze grzywny do 120 stawek dziennych”).

Zatem w świetle ustawy osoby przebywające na polskim terytorium utraciły możliwość gry w zakładach bukmacherskich w firmach bez polskiej licencji. Zagraniczni internetowi bukmacherzy nie zdecydowali się na zakup licencji i opłatę 12-procentowego podatku od gier od każdego zawartego na ich stronie zakładu bukmacherskiego, część firm po pewnym czasie zrezygnowała z rynku polskiego (np. Ladbrokes, BetVictor, Betfred, William Hill), ale większość pozostała otwarta dla Polaków, przy czym obstawianie u tych bukmacherów nie jest zgodne z wytycznymi ustawy hazardowej.

Warto zaznaczyć, że prawo ustanowione w ustawie hazardowej dotyczy wyłącznie osób przebywających na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, korzystanie z bukmacherów internetowych poza granicami Polski podlega prawu tamtejszego kraju. Polska ustawa hazardowa nie ma mocy prawnej w innym kraju, więc nie zabrania typowania na zagranicznych wakacjach, aczkolwiek należałoby sprawdzić, czy kraj, w którym się wypoczywa, nie posiada podobnej własnej ustawy.

Dostało się nie tylko grającym w zakładach sportowych, bo „po uszach” oberwali także pokerzyści oraz osoby grające w internetowych kasynach lub na automatach hazardowych. Legalne zakłady zostały bowiem ograniczone do czterech bukmacherów naziemnych, którzy po jakimś czasie stworzyli również ofertę internetową. Automaty hazardowe zniknęły z pubów i barów, pozostając tylko w kasynach, a poker – poza wysoko opodatkowanymi kasynowymi turniejami – został całkowicie zakazany. O pokerze więcej przeczytać możecie w artykule Poker w internecie.

Jaki był cel ustawy hazardowej?

Oficjalnym celem ustawy hazardowej jest ochrona społeczeństwa przed zgubnym wpływem hazardu. Rząd w ramach opieki nad obywatelami i wielkiej o nich troski rozprawił się z bezdusznymi oszustami i szulerami czyhającymi na pieniądze biednych obywateli. Szkoda, że polski rząd nie wykazuje takiej troski i siły przekonywania w usuwaniu dużo większych zagrożeń. Z powodu nadużywania alkoholu rocznie ginie 10 tysięcy Polaków, papierosy zabijają rocznie 20 tysięcy Polaków, natomiast przez problemy hazardowe umierają średnio… 3 osoby rocznie. Przypadek? Nie sądzę.

Roczne wpływy do budżetu z tytułu akcyzy na wyroby tytoniowe wynoszą 17,9 mld zł, na sprzedaży alkoholu rząd bogaci się o kolejne 11 mld zł… a ile rząd zarabiał na hazardzie? W 2013 roku licencjonowani bukmacherzy wykazali 4,9 mld zł obrotu, z czego zapłacili 12-procentowy podatek w wysokości 588 mln zł. Szacuje się, że udział licencjonowanych bukmacherów w całym polskim rynku zakładów bukmacherskich wynosi około 9%, zatem gdyby rząd zdołał pobrać podatek od 100% rynku, to zarobiłby ponad 10 razy więcej, czyli aż 5,88 mld zł. W 2009 roku, przed wprowadzeniem ustawy, liczby te pewnie wyglądały z punktu widzenia rządu jeszcze gorzej. Czy wizja dodatkowych 5 miliardów złotych rocznie nie jest wystarczającym powodem do wprowadzenia jakiejś ustawy? Pierwszym, nieoficjalnym celem ustawy hazardowej jest próba złupienia społeczeństwa.

Drugim, prawdziwym celem ustawy hazardowej jest zamiecenie pod dywan afery hazardowej, w którą zamieszani byli w 2009 roku politycy Platformy Obywatelskiej: szef klubu Zbigniew Chlebowski oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki. Pracowali oni w 2009 roku nad nową ustawą hazardową, zupełnie inną niż ta, którą później stworzył Jacek Kapica. Ustawa miała być bardzo liberalna dla zagranicznych firm bukmacherskich, a politycy ci zostali nagrani w trakcie rozmów telefonicznych z biznesmenami z branży hazardowej w trakcie ustalania zapisów tej ustawy. Gdy cała sprawa została nagłośniona, włodarze PO, aby nie stracić poparcia z uwagi na negatywny wydźwięk afery, zdecydowali się na całkowite odcięcie od lobbingu hazardowego i wprowadzili całkowity zakaz reklamy hazardu, a przy okazji obwarowali biznes wysokimi podatkami. Całą sprawę dobrze opisuje artykuł na portalu GazetaPrawna.pl.

Skutki ustawy hazardowej

Z powodu zapisów w ustawie hazardowej każdego roku Polska traci miliardy złotych. Straty podzielić można na poniższe kategorie:

  • Brak umów sponsorskich. Polskie kluby i sportowcy zostali odcięci od zagranicznych sponsorów bukmacherskich, obecnie jedynie Fortuna wspiera Legię, a STS Lecha Poznań i reprezentację Polski. Piłkarska 1. liga straciła tytularnego sponsora Unibet, wiele klubów piłki nożnych zostało bez głównych sponsorów: Widzew Łódź, Legia Warszawa, Wisła Płock – bwin, Górnik Zabrze – Expekt, Korona Kielce – Gamebookers, Wisła Kraków, Odra Wodzisław, Pogoń Szczecin – bet-at-home, ŁKS Łódź – bet24. Bukmacherzy to naturalni sponsorzy klubów sportowych. Od sezonu 2015/16 po rezygnacji T-Mobile sponsora tytularnego nie posiada Ekstraklasa! Żadna firma nie kwapi się do sponsoringu najważniejszej ligi sportowej w Polsce, a w takiej sytuacji traci polski sport, wizerunkowo i finansowo. Naturalnym sponsorem byłaby firma bukmacherska.
  • Brak kontraktów reklamowych. Reklama hazardu została zakazana, zatem firmy bukmacherskie nie mogą już wykupywać miejsca reklamowego ani na stadionie piłkarskim, ani na hali koszykówki, ani w związku z imprezami skoków narciarskich w Zakopanem (sprawa bet-at-home w Zakopanem).
  • Brak wpływów do Skarbu Państwa. Ograniczenie dostępu do automatów i turniejów pokerowych spowodowało drastyczny spadek zysków firm z branży hazardowej, a co za tym idzie – wysokości zapłaconego podatku. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców mocno krytykuje zapisy obecnej ustawy.
  • Odszkodowania za automaty hazardowe. Szacunki pokazywały, że Skarb Państwa mógł stracić nawet 8 mld zł z racji odszkodowań dla firm, którym bezprawnie zarekwirowano w 2009 roku automaty do gier. W marcu 2015 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że ustawa hazardowa jest zgodna z konstytucją i tym samym oddalił groźbę wielomiliardowych kar.
  • Problemy z organizacją dużych imprez sportowych. Międzynarodowe organizacje sportowe mają opory przed organizowaniem imprez sportowych z uwagi na dużo mniejsze wpływy z kontraktów reklamowych, gdyż główną branżą wśród reklamodawców są właśnie firmy bukmacherskie.

13 lutego 2014 roku na stadionie Legii odbyła się debata na temat sponsorowania polskiego sportu przez firmy bukmacherskie. Poniżej prezentujemy kilka wypowiedzi.

Jacek Kapica

Drążąc temat ustawy hazardowej, nie sposób nie wspomnieć o głównym aktorze tego widowiska, a więc Jacku Kapicy. Nadinspektor Jacek Kapica jest twórcą obecnej ustawy hazardowej, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów i szefem Służby Celnej i Departamentu Rynku Gier. Jacek Kapica stał się główną twarzą w walce z nielegalnym hazardem.

Po kilku latach od wejścia ustawy w życie możemy zacząć go oceniać i przyznajmy, że ocena w tym przypadku nie będzie celująca. Jeśli mielibyśmy posłużyć się skalą wykorzystywaną w szkołach, na pewno dostałby od nas ocenę niedostateczną. Dlaczego? Choćby dlatego, że bardziej niż szefa Służby Celnej przypomina on Don Kichota, który walczy z wiatrakami. Mimo że walka z góry jest przegrana, to nie ustaje w bojach i próbuje zrobić wszystko, aby prawda była po jego stronie. Przypomina w tym nałogowego hazardzistę, który nie ma umiaru i mimo braku szans na wygraną brnie coraz dalej i dalej. W dniu 19 stycznia 2015 roku niespodziewanie i po cichu Jacek Kapica stracił stanowisko szefa Departamentu Rynku Gier na rzecz Jarosława Nenemana. Od tego czasu Kapica nie posiada już wpływu na wygląd i zmiany przepisów dotyczących hazardu (zobacz reportaż Czarno na Białym, przeczytaj informację prasową Ministerstwa Finansów).

Zakazy, nakazy, wezwania, a więc głośna sprawa bet-at-home

Wyrok nakazowy za obstawianie zakładów bukmacherskich
Wyrok nakazowy, źródło surebety.pl

W środowisku hazardzistów specjalizujących się w zakładach bukmacherskich zawrzało w listopadzie 2014 roku, kiedy to Służba Celna ogłosiła, że jest w posiadaniu danych 24 tysięcy graczy, którzy zakłady online zawierają w nielegalnych w Polsce firmach. Mało tego, postanowiono pójść krok dalej i oznajmiono, że w blisko 1000 przypadków toczy się już dochodzenie. Kilka dni po tej informacji do akcji wkroczył ponownie Jacek Kapica, który na Twitterze pochwalił się pierwszym wyrokiem w sprawie.

Oskarżony został wówczas ukarany mandatem w wysokości 5,5 tys. zł. Warto zauważyć, że jest to wyrok nakazowy, czyli wyrok wydany na posiedzeniu bez udziału stron i bez przeprowadzania rozprawy, od którego wystarczy się w ciągu 7 dni odwołać, aby stał się nieprawomocny!

Wielu graczy nurtowało wówczas pytanie, skąd Służba Celna ma te dane? W pierwszej kolejności, jako że większość podejrzanych miała konta na bet-at-home, podejrzenie padło na tę firmę. Jednak rzecznik tego bukmachera Claus Retschitzegger szybko te doniesienia zdementował, twierdząc, że nikt z organów ścigania w tym celu się z nimi nie kontaktował. Następnie pod uwagę brano przecieki z polskich banków i choć tutaj też nic oficjalnie nie ujawniono, to wszystko wskazuje na to, że dane graczy pochodzą z konta bankowego bet-at-home, które ten bukmacher posiadał w polskim banku Pekao S.A. Polskie organy ścigania uzyskały dostęp do konta bukmachera w wyniku innego postępowania, niezwiązanego z karaniem graczy, a Urząd Celny dobrał się do danych przy okazji. Wprawdzie Kapica zadeklarował, że dane do Służby Celnej trafiły z prokuratury, która zdobyła je przy okazji prowadzenia innego śledztwa, ale ile w tym prawdy – nie wiadomo.

Ostatecznie skończyło się na strachu i odrzuceniu wniosków, choć nie da się ukryć, że zyskali na tej głośnej deklaracji legalni bukmacherzy, do których gracze mimo 12-procentowego podatku zaczęli powracać. Uzasadnienie postanowienia sądu w Szczecinku:

– Sąd przekazuje sprawę finansowemu organowi postępowania przygotowawczego celem uzupełnienia (…) Czyni (brak dowodów – przyp. red.) niemożliwym nie tylko wydanie prawidłowego orzeczenia w rozsądnym terminie, ale w istocie nawet rozpoczęcie procesu. Postępowanie przygotowawcze jest bowiem obarczone istotnymi brakami.

We wrześniu 2015 roku Sąd Rejonowy w Płońsku uniewinnił gracza typującego w latach 2011–2014 z terytorium Polski u bukmachera bet-at-ome.

Ustawa a prawo Unii Europejskiej

Prawo to prawo, niezależnie od tego, czy jest irracjonalne, czy też nie. Dlatego też z pewnością wielu z Was zastanawia się, dlaczego ustawa hazardowa ma tak wiele ułomności. Otóż odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Wszak po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej jej prawo jest nadrzędne w stosunku do polskiego. I tak w wyroku Komisji Europejskiej stwierdzono, że przepisy zawarte w ustawie mogły mieć charakter przepisów technicznych. Jednakże pojawił się pewien problem, ponieważ Europejski Trybunał Sprawiedliwości decyzję, czy przepisy rzeczywiście można uznać za techniczne, zostawił polskim sądom, a te, wcale się do jasnej deklaracji nie paląc, przekazały sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, aby ten sprawdził, czy ustawa hazardowa jest zgodna z polską konstytucją.

W marcu 2015 roku Trybunał nie doszukał się w przepisach ustawy hazardowej naruszenia konstytucji (ciekawy komentarz prawnika). Prawda jest taka, że Trybunał Konstytucyjny został postawiony przez polski rząd pod ścianą, gdyż w przypadku odwrotnej decyzji rząd straciłby 5–6 miliardów złotych na odszkodowania. Chciałoby się powiedzieć: ręka rękę myje. Podobno znowu trwają przymiarki do aktualizacji ustawy, ale czy poprawki ujrzą światło dzienne i jaki będą miały wydźwięk, tego nikt nie wie.

Polska ustawa hazardowa jest de facto sprzeczna z prawem Unii Europejskiej.

Pewne wnioski związane z ustawą hazardową można jednak wyciągnąć. Na pewno z korzyścią zarówno dla społeczeństwa, przynajmniej tego zainteresowanego hazardem, jak i Skarbu Państwa dobrze byłoby, aby hazard w Polsce został zalegalizowany. Bo nie bójmy się tego powiedzieć: przez głupotę polityków budżet traci nie tyle miliony, co miliardy złotych. Szacuje się, że w latach 2014–2020 do polskiego budżetu z tytułu podatku od gier trafić mogłoby nawet 1,3–1,7 miliarda złotych.

Agnieszka Bednarek i Kamil Wawruch przedstawiają sytuację legalności hazardu w Polsce i Unii Europejskiej.

Katarzyna Gryga mówi o absurdach ustawy hazardowej.

Prawo hazardowe w innych krajach

Czy to oznacza, że pogodzenie prawodawstwa w obszarze hazardu z dobrem obywateli i państwa jest niemożliwe? Oczywiście, że nie. Należy jedynie mieć trochę rozsądku i wprowadzić przepisy bardziej liberalne. Nie mówimy tu już o krajach takich jak Gibraltar, wyspa Man czy Malta, gdzie istnieją raje podatkowe, ale choćby o Włoszech, Francji czy Wielkiej Brytanii.

Posłużmy się najnowszym przykładem, a więc ustawą z Wielkiej Brytanii, gdzie podatek od gier wynosi 15% zysku. Jeśli wierzyć słowom Brytyjskiej Komisji Hazardowej, po wprowadzeniu nowego prawa rynek nielegalnych zakładów bukmacherskich w Wielkiej Brytanii przestał się rozrastać, a sama komisja ma dziś pod kontrolą 98% całego rynku. Dla porównania dodajmy, że przed wprowadzeniem ustawy było to zaledwie 15%. Kolejny przykład to Dania, gdzie po wprowadzeniu 20-procentowego podatku od przychodu brutto przy marży na poziomie 8% liczba nielicencjonowanych operatorów bukmacherskich spadła do 5%.

Jak ustrzec się wezwania od Służby Celnej?

Wszystko wskazuje na to, że na legalizację zagranicznych internetowych bukmacherów w Polsce będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Zatem najprostszym sposobem na uniknięcie nieprzyjemności ze strony Urzędu Celnego jest po prostu zaprzestanie obstawiania w internecie. Ten sposób jest w 100% legalny i na 100% skuteczny.

Jednak jeżeli chcemy nadal grać poprzez sieć, gdyż zakłady te są dla nas o wiele bardziej atrakcyjne zarówno pod względem oferty, jak i finansów, warto zadbać o proste zabezpieczenie. Należy przestrzegać opisanych niżej zasad.

  • Założyć konto w międzynarodowym portfelu płatniczym ecoPayz.
  • W wybranym portfelu internetowym wystąpić o wydanie przedpłaconej karty bankomatowej.
  • Wykonywać transakcje z bukmacherem poprzez portfel internetowy:
    konto bankowe –> portfel internetowy –> bukmacher –> portfel internetowy –> karta bankomatowa.
  • Korzystać ze skrzynki poczty internetowej na gmail.com zamiast w polskich serwisach typu o2.pl, onet.pl.

Warto też pamiętać, aby nie publikować w internecie zdjęć przedstawiających siebie w trakcie nielegalnej gry – znany jest przypadek pana Marcina z Piotrkowa, który został ukarany grzywną 1000 zł za zdjęcie z zabawkową ruletką! Zobacz materiał filmowy.

Na razie na lepsze czasy, przynajmniej z punktu widzenia graczy, nie mamy co liczyć. Nie wydaje się bowiem, aby politycy postawili na bardziej liberalne przepisy. Nawet kosztem większej dziury w budżecie. Fakty są jednak takie, że po pierwsze – ustawa hazardowa jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej, a po drugie – prawo to wydaje się martwe, niemniej jednak nawet martwe prawo jest nadal obowiązującym prawem.

Aktualizacja 21.01.2016: Na sport.pl ukazał się artykuł Ustawa hazardowa – nadchodzi nowelizacja – aczkolwiek na razie nie ma potwierdzenia, czy nowy rząd PiS pracuje nad nowelizacją.

Aktualizacja 25.01.2016: Ministerstwo Finansów dementuje informacje podane przez sport.pl, jakoby pracowało nad nowelizacją ustawy. Żadne prace nie trwają i nie są planowane. Niestety.

Aktualizacja 15.12.2016: Została uchwalona nowelizacja ustawy hazardowej. Miało być lepiej, niestety jest gorzej.

Podziel się
  • facebook
  • twitter
  • telegram

https://spryciarz.com/poradnik-typera/ustawa-hazardowa-62

Oceń ten tekst

Podobne artykuły