Jeden z największych polskich legalnych bukmacherów STS w ubiegłym roku wystartował z ogromną kampanią marketingową pod hasłem „Dobrze wiesz. Możesz obstawiać”.
Popularnym hasztagiem pojawiającym się w mediach społecznościowych stało się #Wiedziałem. Pozytywny przekaz reklamy był niezwykle prosty i skuteczny. W umyśle odbiorcy następowało uzasadnienie dobrej decyzji podjętej przy zagraniu zakładu bukmacherskiego.
Sam przekaz ma charakter pozytywny ale czy faktycznie postrzeganie zakładów w taki sposób dobrze wpływa na podejmowane przez nas decyzje?
W artykule przedstawimy Wam zagadnienie efektu pewności wstecznej w konteście zakłądów bukmacherskich. Pokażemy jak umysł człowieka może zostać zwiedziony przez ten błąd poznawczy oraz damy wskazówki jak się tego wystrzegać.
Co to jest efekt pewności wstecznej?
W psychologii zjawisko określane enigmatycznie jako pełzający determinizm, efekt wiedzy po fakcie lub jako efekt pewności wstecznej, to jeden z wielu błędów poznawczych potrafiących negatywnie wpłynąć na jakość zawieranych zakładów bukmacherskich.
Definicja: Efekt pewności wstecznej to tendencja do oceniania zdarzeń z przeszłości jako bardziej prawdopodobnych niż były w rzeczywistości.
Dzieje się tak dlatego, że po rozstrzygnięciu danego zdarzenia dysponujemy o wiele większą wiedzą niż mieliśmy przed jego rozpoczęciem. Ponadto sami mamy skłonność do zapamiętywania własnych, zwłaszcza dobrych decyzji i traktujemy je jako wyznacznik przy podejmowaniu kolejnych. W zakładach bukmacherskich może się to okazać bardzo niebezpieczne.
Dlaczego nie chcemy przyznać się do błędu?
Jako pierwszy zjawisko pewności wstecznej w zakładach bukmacherskich zbadał profesor Thomas Gilovich. Przeprowadził eksperyment, w którym starał się wykazać dlaczego typerzy tak często przyjmują złe strategie obstawiania. Okazało się, że winna temu jest wiara w przekonanie o własnych sukcesach i bagatelizowanie porażek.
W pierwszym eksperymencie o wyniku zakładu zadecydował błąd sędziego. Mógł to być np. niesłusznie uznany gol. Okazało się, że typerzy mając tę wiedzę po meczu nie zmieniliby swoich zakładów przedmeczowych. Poszczególne grupy osób zachowały się następująco:
- Przegrani o wiele częściej zrzucali winę na karb pomyłki sędziego.
- Wygrani uznali ją za nieistotną, liczyło się bowiem tylko zwycięstwo drużyny i wygrany zakład.
Druga część eksperymentu miała na celu sprawdzenie jakie wnioski wyciągają obstawiający ze swoich sukcesów bądź porażek.
- Przegrani dość szybko odzyskali wiarę w swój zespół, mając w pamięci „niesprawiedliwy” wynik poprzedniego meczu.
- Ci, którzy wygrali poprzedni zakład nie utracili wiary w sukces typowanej wcześniej drużyny.
W ostatnim etapie eksperymentu okazało się, że zarówno w kolejnych meczach drużyny przegrywającej (w przypadku wystąpienia błędu sędziego) jak i zwycięskiej, liczba zakładów na te zespoły znacząco rośnie.
- Przegrani nie są w stanie uznać porażki i nie traktują jej jako „sprawiedliwej”.
- Wygrani z kolei utrzymują samych siebie w przekonaniu o trwającej dobrej passie, zarówno swojej jak i wygrywającego zespołu.
Mądry Polak po szkodzie
To popularne u nas powiedzenie doskonale ilustruje efekt pewności wstecznej. Weźmy na przykład mecz reprezentacji Polski z Senegalem na Mundialu 2018. Przed meczem o drużynie pod wodzą Adama Nawałki przeważały optymistyczne głosy. Trener zbudował solidny zespół, który dobrze zaprezentował się w kwalifikacjach i miał zmierzyć się z drużyną, na którą kibice patrzyli trochę z przymrużeniem oka.
Bukmacherzy uznali, że Polska jest faworytem tego spotkania, a to w połączeniu z patriotyzmem sprawiło, że wielu typerów obstawiło zwycięstwo Polski. Niestety w meczu otwarcia sprawdził się najgorszy scenariusz z samobójczą bramką włącznie.
Zgodnie z zasadą „mądry Polak po szkodzie” zniesmaczeni typerzy plując sobie w brodę mówili zgodnie, że porażka Polski była do przewidzenia.
Skoro Polska reprezentacja w dużych imprezach od lat gra tylko trzy mecze: mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Dlaczego zatem obstawili zwycięstwo Polski? Zgadza się, zadziałał efekt pewności wstecznej. Spójrzmy co stało się później.
W „meczu o wszystko” naszą reprezentację czekało starcie z Kolumbią, bardzo mocnym rywalem, który jednak wcześniej nieoczekiwanie przegrał z Japonią. Kursy bukmacherskie wskazywały Polskę jako nieznacznego faworyta, ale typerzy podeszli do tematu ostrożniej, chętniej typując remis lub zwycięstwo Kolumbii. Kolumbia wygrała wynikiem 3:0, co dodatkowo umocniło przekonanie o tym, że czarne scenariusze w przypadku Polski sprawdzają się „zawsze”.
Wreszcie w „meczu o honor” Polska znów była faworytem, a kurs na zwycięstwo wynosił początkowo jedynie 1,90. Wraz z kolejnymi porażkami Polskiej Reprezentacji kurs na zwycięstwo Biało-Czerwonych spadał, ostatecznie w dniu meczu wyniósł 2,95. Efekt pewności wstecznej ponownie zadziałał i po dwóch porażkach naszej reprezentacji ostatecznie większą część zakładów postawiono na zwycięstwo Japonii. Okazało się, że bukmacherzy o wiele lepiej oszacowali prawdopodobieństwo - Polska wygrała wynikiem 1:0. Tym razem również odezwały się głosy o tym jakoby można było to przewidzieć, skoro Polska „zawsze wygrywa w meczu o honor”.
Efekt pewności wstecznej w zakładach bukmacherskich
Trudno wskazać konkretną dyscyplinę sportową, w której na wyniki zakładów bukmacherskich efekt pewności wstecznej miałby szczególny wpływ. Można natomiast powiedzieć, że im lepiej znamy i częściej obstawiamy daną dyscyplinę tym częściej on wystąpi. W pamięci zachowujemy znacznie więcej nieistotnych, wydawałoby się mających znaczenie z punktu widzenia bukmacherki, informacji niż sądzimy. Dotyczy to zarówno wielkich wygranych jak i spektakularnych porażek, w których zadecydował choćby wspomniany wcześniej błąd sędziego.
Mózg człowieka ma tendencję do traktowania takich informacji jako szczególnie użytecznych, pozwalających wyciągnąć wnioski, niestety często błędne. Zapominamy o tym, że drużyna mająca fenomenalne wyniki w przeszłości, ostatnimi czasy nie radzi sobie najlepiej, z kolei zawodnik, który wygrał dany turniej aż trzy razy z rzędu, właśnie wraca do gry po długiej absencji, więc prędzej powinniśmy spodziewać się, że odpadnie w pierwszej lub drugiej rundzie niż dojdzie do finału. Nie bierzemy tego pod uwagę, mając w pamięci przede wszystkim sumy jakie wygrywaliśmy typując go poprzednim razem.
Jak unikać efektu pewności wstecznej
Naukowcy w przeróżnych eksperymentach udowodnili, że ludzie bardzo niechętnie przyznają się do błędów. W ogólnej świadomości popełnianie błędów uznawane jest za coś złego, a według wielu osób już od narodzin powinniśmy być idealni.
Pejoratywny obraz popełniania błędów potęgują media, które jako stereotyp człowieka sukcesu pokazują nieskazitelną osobę bezbłędnie realizującą obrany cel. To wszystko powoduje, że zwykli ludzie niechętnie przyznają się do porażek, szukając różnych wymówek niepowodzenia.
A przecież popełnianie błędów to normalny etap w procesie nauki nowych zagadnień. Osoby wypierające swój błąd nie będą w stanie w przyszłości zapobiec jego ponownemu popełnieniu. Zamiast negować i powielać błąd, który w naszym przekonaniu nie jest błędem, o wiele lepiej przyznać się do niego, wyciągnąć wnioski i następnym razem postąpić inaczej.
W zakładach bukmacherskich wyparcie własnych błędów objawia się tym, że typer traktuje przegrane zakłady jako „prawie wygrane”, a wygrane jako wyznacznik jakości swoich typów. Świadomość ludzkiej słabości pozwala znacząco zwiększyć skuteczność w obstawianiu zakładów bukmacherskich.
Przyznanie się do porażki jest bardzo ważne gdyż pozwala dokonać lepszej analizy kolejnych zdarzeń. Udowadnianie sobie i innym, że miało się rację tylko podsyca efekt pewności wstecznej, a jeśli myślimy o zarabianiu na zakładach bukmacherskich, to należy tego błędu unikać.
Trzeba też pamiętać, o tym, że zakłady bukmacherskie opierają się na zdarzeniach losowych. Nawet najlepszy racjonalny wartościowy typ ma prawo okazać się przegranym.
W krótkim czasie i przy niewielkiej liczbie zawartych zakładów czynnik losowy może znacznie zaburzyć „wartość oczekiwaną” zarobku. Jednak jeżeli obstawiasz zakłady z wartością i dzięki temu osiągasz przewagę nad bukmacherem, to w dłuższej perspektywie wynik wróci na plus, a chwilowe odchylenia w dół zostaną zniwelowane wyższymi wygranymi.
Trzy przykazania:
- Nie wypieraj porażek tylko szukaj ich przyczyny. Analizuj przyczynę błędów i staraj się ją wyeliminować w przyszłości.
- Nie zawsze przyczyną porażki zakładu jest zły typ. Zawarty zakład może być bardzo opłacalny, a przyczyną porażki może być zdarzenie losowe.
- Nie myśl do tyłu – „wiedziałem, że wygrają ale nie obstawiłem…”, „chciałem obstawić ale nie zdążyłem…”, „miałem dorzucić ale nie dałem…”, „wiedziałem, że tak będzie…”. Czego nie zrobiłeś tego nie ma. Takie wybiórcze postrzeganie rzeczywistości wstecz powoduje dyskomfort w przyszłości i utrudnia skuteczne typowanie.