Sony, Microsoft czy Nintendo zainteresowały się ostatnio problemem tzw. loot boksów. Ich interwencja spowodowana jest wątpliwościami dotyczącymi takiego sposobu zarabiania pieniędzy przez producentów gier.
Sprawą zajęły się rządy w różnych krajach. W Polsce zaś legalność takich działań sprawdziły Ministerstwa: Przedsiębiorczości i Technologii oraz Finansów, które wydały swoją opinię.
W artykule tym przyjrzymy się tematyce hazardu w grach komputerowych, który realizowany jest poprzez skrzynie z losową zawartością tzw. loot boxy. Przedstawimy na jakim etapie jest legislacja w Polsce i wybranych krajach w europejskich oraz w Stanach Zjednoczonych.
Czym są loot boxy?
Loot box, loot boks (dosłownie skrzynka z łupami) to paczka zawierająca wirtualne przedmioty z gry komputerowej. Skrzynię „loot box” gracz może uzyskać za darmo poprzez osiągnięte wyniki w grze (np. zabicie pewnej postaci, zakup za wirtualną walutę zdobytą w grze) lub poprzez bezpośredni zakup w sklepie gry za prawdziwe pieniądze. Charakterystyczne dla loot box'ów jest to, że gracz do momentu zakupu skrzyni wie, co dokładnie jest w skrzyni – jej zawartość ustalana jest w sposób losowy.
W skrzyni mogą znaleść się rzeczy wpływające na atrakcyjność gry – nowe przebrania dla wirtualnej postaci, niedostępna w trybie standardowym broń czy zawodnik o wyjątkowych umiejętnościach. Mogą to równie dobrze być pospolite elementy, które z perspektywy gracza nie podnoszą w żaden sposób wartości postaci, estetyki czy grywalności.
Z uwagi na losowy charakter zawartości skrzyni może się w niej trafić całkiem pospolity porzedmiot lub skórka dla gracza, zwykła broń czy przeciętny piłkarz. Jak można się domyślić, wyjątkowe przedmioty o większej wartości trafiają się graczom o wiele rzadziej, niż te zwyczajne. Nie mają one oczywiście żadnej wartości w realnym świecie, ale dla graczy często wydają się być niezwykle cenne, o czym świadczą wydawane przez nich sumy.
Nowy wygląd za kilka złotych
Z loot boksami z pewnością spotkali się amatorzy popularnych strzelanek oraz innych gier komputerowych. Płatne skrzynie można kupować m.in. w takich grach, jak:
- Overwatch,
- Call of Duty
- Star Wars Battlefront II
- Counter Strike: GO
- League of Legends
- FIFA Ultimate Team
Z pozoru skrzynki z niespodziankami kosztują niewiele. Przykładowo w Overwatch to kwota 1,99 dolara, czyli niecałe 7 złotych. Jednak zwykle na jednym zakupie się nie kończy, a łatwo można samemu obliczyć, ile wyniosłoby skorzystanie z takiej okazji dziesięć czy dwadzieścia razy. Producenci takich tytułów w kwestii loot boksów mają ułatwione zadanie. Gracze, którzy nie tylko sterują postacią, ale również budują ją i rozwijają, w pewnym momencie zaczynają się z nią utożsamiać. Coraz większe zaangażowanie budzi w nich także chęć wyróżnienia się i uatrakcyjnienia wirtualnego (!) bytu, więc łatwo jest ich namówić na drobną, z pozoru, inwestycję.
Jednak loot boksy można spotkać także w innych kategoriach. 4200 zł – tyle prawdziwych pieniędzy należałoby przeznaczyć na zakup wirtualnego Cristiano Ronaldo w jednej z najpopularniejszych serii piłkarskich – FIFA 19, co obliczył Bolesław Breczko z portalu gry.wp.pl. To oczywiście skrajny przypadek, ale pokazuje, z jakimi sumami możemy mieć do czynienia. Szacuje się, że w 2018 roku na loot boxy gracze wydali ponad 30 miliardów dolarów.
Gier wykorzystujących mechanizm loot boksów jest bardzo dużo, a w obliczu ich opłacalności producenci kolejnych z pewnością zastanawiają się nad wprowadzeniem podobnych rozwiązań.
W dzisiejszych czasach wydanie na grę 250 zł jest więc często dopiero początkiem procesu zakupu, a nie jego końcem.
Otwórzmy to razem
Wielu z nas przekonało się, że na YouTube mało co może już nas zaskoczyć. Z pewnością nie zdziwi więc nikogo fakt, że loot boksy w swojej działalności wykorzystuje też wiele twórców publikujących filmy w tym serwisie. Rekordy popularności biją relacje i unboxingi z otwarcia takich skrzynek i chwalenia się ich zawartością. Dodając do tego odpowiedni komentarz dla wielu youtuberów to przepis na oglądalność liczącą w milionach odsłon. Przykładem niech będzie produkcja jednego z najbardziej znanych polskich twórców tej kategorii
W Beneluksie skrzynki już nie znajdziesz
Wielka Brytania, Niemcy czy Szwecja to kraje, w których w ostatnim czasie poruszano temat loot boksów. Jedne z najbardziej restrykcyjnych decyzji podjęły rządy w Belgii i Holandii, gdzie skrzynki-niespodzianki zostały zakazane! Taka działalność została uznana tam za hazard. Politykom z pewnością pomogło tamtejsze prawo, które w tej kwestii jest mało precyzyjne i daje dużą swobodę interpretacji. Wydawcy gier zostali zmuszeni do usunięcia wszelkich mikropłatności w swoich tytułach. Takie potęgi w tej branży, jak Blizzard, 2K Games czy Valve chciały podjąć negocjacje, ale belgijscy urzędnicy pozostali nieugięci.
Na polu walki z rządem do niedawna wciąż byli przedstawiciele innego potentata, czyli Electronic Arts. Długo próbowali walczyć z niekorzystną dla nich decyzją i nie chcieli wprowadzać ograniczeń w najnowszej odsłonie FIFA. Jednak tuż przed przewidywanym skierowaniem sprawy na drogę sądową, EA uznali tę przepychankę za bezsensowną i poinformowali graczy o utracie możliwości transakcji pieniężnych w grze.
Loot boksy w Polsce
Czy loot boxy są w Polsce legalne? Wzorem innych państw sprawie postanowili przyjrzeć się także przedstawiciele polskich władz. Jeszcze w 2018 roku Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii oraz Ministerstwo Finansów analizowały problem loot boksów, przeprowadzając jednocześnie konsultacje z branżą.
Klient kupujący towar w sklepie ma prawo oczekiwać, że towar będzie w stu procentach pełnoprawnym produktem, z którego będzie mógł w pełni korzystać, a do ukończenia którego nie będzie musiał dokonywać dodatkowych zakupów. Po ich zakończeniu zostaną podjęte decyzję co do ewentualnych działań regulacyjnych.
- brzmiał komunikat biura prasowego odnoszący się do zapytania dziennikarzy rp.pl. Na bieżąco monitorujemy i analizujemy sygnały dotyczące organizacji przedsięwzięć, które mogą zawierać elementy losowe, jak również działania państw członkowskich w tym obszarze – dodawali urzędnicy.
Jednak po długich konsultacjach i analizach przedstawiciele Ministerstwa Finansów wydali oświadczenie, w którym stwierdzili, że loot boxy w Polsce są legalne, gdyż nie wypełniają znamion hazardu.
- Sam element losowości w danym przedsięwzięciu nie przesądza o hazardowym charakterze danej gry. W praktyce może występować wiele przedsięwzięć, które częściowo mają charakter losowy, jednak nie są one hazardem. Gry wykorzystujące w swej formule loot boksy nie wypełniają przesłanek żadnej z gier hazardowych, które są wskazane w zamkniętym katalogu ustawy.
W skrócie oznacza to, że w Polsce hazardowe „skrzynki z łupami” dostępne w grach są według prawa legalne i pozostają do dyspozycji graczy. Z pewnością jednak można założyć, że ze względu na pewną drażliwość, ten element będzie pod stałą obserwacją. I gdy tylko pojawią się czynniki świadczące o wypełnieniu definicji hazardu z perspektywy polskiego prawa, wówczas prawdopodobnie dojdzie do ponownej interwencji Ministra Finansów. Ewentualne zmiany mogą nastąpić również pod naciskiem Unii Europejskiej, gdyż Belgia zaproponowała wprowadzenie zakazu loot boksów na terenie całej wspólnoty.
Uznanie skrzynek z losową zawartością za grę nie hazardową uwidacznia kolejne absurdy obowiązującej w Polsce ustawy hazardowej. Gra umiejętności z elementami losowymi jaką jest poker w świetle ustawy uznana jest za szkodliwy hazard, który należy ograniczać natomiast całkowicie losowe skrzynie dostępne dla osób małoletnich uznane są za gry niewypełniające przesłanek z ustawy.
Czas na USA
Obecnie sprawą zajmuje się także rząd Stanów Zjednoczonych. Kontrowersje wokół takich tytułów, jak Candy Crush, w które grają przede wszystkich dzieci, przyciągnęły uwagę członków Kongresu USA. W szczególności senatora republikańskiego stanu Missouri, Josha Hawleya, który w maju przedstawił propozycję ustawy o ochronie dzieci przed nadużyciami i nieuczciwymi praktykami w grach (Protecting Children from Abusive Games Act). Polityk chciałby, żeby loot boksy i wszelkie podobne rozwiązania były zakazane w grach, które są dostępne dla osób poniżej 18 roku życia.
Tylko tzw. ekonomia uzależnień (ang. the addiction economy) mogła stworzyć model biznesowy oparty na oddaniu kasyna w ręce amerykańskiego dziecka, którego celem jest uzależnić go od swoich usług. - argumentuje Hawley. Dalej także nie przebiera w słowach: Z zasady manipulacyjne dodatki do gier, które wykorzystują naiwność dzieci i zamieniają czas zabawy w czas płacenia, powinny być poza ich zasięgiem. Kongres musi wysłać wyraźne ostrzeżenie do twórców aplikacji i firm technologicznych: dzieci nie są dojnymi krowami, które można wykorzystywać dla zysków.
Przeciwni zmianie prawa są oczywiście przedstawiciele branży. Stanley Pierre-Louis, prezes i CEO Entertainment Software Association stwierdził, że w wielu krajach skrzynki z łupami nie są uznawane za hazard i wskazuje na Niemcy, Szwecję, Danię, Nową Zelandię czy Wielką Brytanię. Biznesmen i działacz jest zwolennikiem wdrażania oraz ulepszania narzędzi kontroli rodzicielskiej, a nie regulacji rządowych w rynek. - Nowe prawo jest pełne wad i niedokładności. Nie uwzględnia tego, w jaki sposób działają gry wideo, ani tego, w jaki sposób branża dąży do zapewnienia naszym odbiorcom innowacyjnych i atrakcyjnych rozrywek. Wpływ tej ustawy byłby zbyt daleko idący i ostatecznie okaże się szkodliwy dla graczy, nie mówiąc o ponad 220 tysiącach Amerykanów zatrudnionych w branży gier wideo. Zachęcamy jej twórców do współpracy z nami w celu zwiększenia świadomości na temat dostępnych narzędzi i informacji pozostawiających kwestie kontroli gry i ewentualnych wydatków w gestii rodziców, a nie rządu.
Według opinii wielu ekspertów czy prawników, w najbliższym czasie rozpocznie się debata na temat zmian i dyskusje pomiędzy twórcami ustawy, a lobby z branży gier i hazardu. Ewentualne wprowadzenie nowego prawa nie nastąpi szybciej, niż w 2020 roku. Niemniej warto przyglądać się tej potyczce, gdyż rynek gier w USA jest jednym z największych na świecie, a ten kraj jest także siedzibą wielu wydawców. Dlatego zmiany zachodzące za Oceanem mogą mieć wpływ na prawo również w innych krajach.
Producenci konsol przeciw hazardowi w skrzyniach
Niezależnie od rządów, nad swoimi regulacjami pracują również producenci konsol: Sony, Microsoft i Nintendo. Każdy z tych gigantów rozważa własny system, który pozwoli nieco bardziej kontrolować wydatki w grach i teoretycznie ograniczy cały proceder loot boxów. Teoretycznie, gdyż głównie mają one jedynie informować graczy o szansach i prawdopodobieństwie trafienia wartościowego przedmiotu.
Nie ma się co łudzić, że wymienione firmy robią to w ramach poczucia moralnego obowiązku, kierując się kryształowymi intencjami. Ich przedstawiciele dobrze wiedzą, kto najczęściej jest płatnikiem, a kto użytkownikiem. Mówiąc jaśniej, za znaczną część ich produktów oraz gier płacą rodzice, którzy nie są zadowoleni z faktu konieczności finansowania kolejnych rachunków za jakieś skrzynki z łupami. Dlatego w interesie producentów Playstation czy Xbox jest ograniczenie loot boksów, które być może są opłacalne dla wydawców niektórych gier, ale w dalszej perspektywie mogą zaszkodzić całej branży gier komputerówych. Po prostu, inaczej niż w showbiznesie, w tej gałęzi gospodarki wszelkie skandale zazwyczaj nie pomagają i niosą fatalne konsekwencje.
Numer stary jak świat
Obserwując zjawisko loot boksów łatwo zauważyć, że rządzi nimi mechanizm znany ludzkości od wielu lat. Graczy kusi pewna tajemniczość, występująca do dziś także pod postacią zabawek-niespodzianek, paczek kart z graczami czy naklejek z samochodami w gumach balonowych. Nikt przecież nie kwestionuje ich legalności, a rodzice zwykle je akceptują, kupując swoim dzieciom wspomniane produkty. Do zakupu loot boxów skłania graczy też nadzieja na wielką wygraną w postaci cennego przedmiotu i traktują skrzynie jak losy na loterii.
Jednak właśnie element kontroli wydaje się kluczową kwestią w tym sporze. Nie można być obojętnym wobec wykorzystywania naiwności dzieci i skłaniania ich do hazardu, nawet pod taką pozornie niewinną postacią. Rodzice muszą mieć wpływ i kontrolę nad tym, co robią i na co wydają pieniądze ich pociechy.
Natomiast ingerencja w rynek, polegająca na zabranianiu dorosłemu (podkreślamy) człowiekowi korzystania z tego typu usług nie wydaje się rozsądna. Takie rozwiązania zazwyczaj nie zdają egzaminu, gdyż producenci zapewne znajdą szybko sposób na ominięcie prawa, jeśli tylko nadal będzie popyt na podobne atrakcje. Interwencja producentów konsol pokazuje, że takie kwestie najlepiej pozostawić wolnemu rynkowi. Nic bowiem nie będzie silniejsze i bardziej dotkliwe, niż drastyczny spadek sprzedaży urządzeń oraz gier spowodowany zwyczajną, a posiadającą wielką moc, złością i oburzeniem rodziców.
Pamiętajcie również, że gry komputerowe sprawiają radość wtedy, gdy wykorzystuje się w nich swoje umiejętności (manualne czy strategiczne) a nie kupuje wirtualne rzeczy, które nic nie wnoszą do Twojego realnego życia. Nim się obejrzysz, zaczniesz rywalizować na to, kto ma lepsze skórki dla graczy, a nie na to, kto wykazuje się lepszymi przewidywaniami czy umiejętnościami. Stracisz pieniądze, czas i pewność siebie. Zyskasz – kolorowe ubranka dla wirtualnej postaci, które na nikim nie zrobią wrażenia.
Poszukiwanie dodatkowych wrażeń oraz rozrywki przez dorosłych nie jest niczym złym, jeśli te osoby potrafią się kontrolować. Jednak korzystanie z wszelkich mechanizmów losujących jest mało racjonalne. Jeśli jednak poszukujesz emocji, a przy tym chcesz mieć więcej poczucia sprawczości i satysfakcji ze swojej wiedzy oraz umiejętności, warto przemyśleć zakłady u legalnych bukmacherów. Być może interesujesz się sportem bardziej niż inni - w tym przypadku masz pole do popisu i możliwość wykorzystania swojej wiedzy. Oczywiście, nikt nie da Ci obietnicy wysokich wygranych, choć niektórzy gracze trafnymi przewidywaniami popartymi solidną analizą są w stanie uzyskiwać podwójną pensję. Takich wyników nie osiąga się jednak z dnia na dzień, a dochodzi się do nich konsekwencją, wysiłkiem i również, zawsze należy to podkreślić, pewną dozą szczęścia.
Legalni bukmacherzy oferują dzisiaj wiele promocji i bonusów powitalnych na start, dzięki którym przy zerowym lub niewielkim wkładzie własnym użytkownik może sprawdzić swoje umiejętności i to, czy w ogóle zakłady bukmacherskie to coś dla niego. Warto również podkreślić, że rynek bukmacherski poddawany jest bardzo dużej i stałej kontroli Ministerstwa Finansów, dzięki czemu zweryfikowane firmy są wypłacalne i wiarygodne. Pamiętaj jednak, aby korzystać wyłącznie z legalnych bukmacherów, którzy posiadają odpowiednia licencję.